Wielki moment Harveya Elliotta
Na pięć minut przed końcem Harvey Elliott stał i delektował się uznaniem.
Zawodnik Liverpoolu podniósł ręce na słupie Stadionu Tehelne w geście świętowania, upajając się uznaniem po zdobyciu swojej - i reprezentacji Anglii U-21 - drugiej bramki, która ostatecznie wysłała Młode Lwy do drugiego z rzędu finału Euro.
Podwójne trafienie Elliotta zapewniło Anglikom starcie z Niemcami w sobotę. Obrońcy tytułu pod wodzą Lee Carsleya zasłużenie pokonali Holandię w upale panującym w Bratysławie.
Młodzi kibice spędzili większość drugiej połowy skandując imię Elliotta, zwłaszcza po tym, jak w 62. minucie popisał się pięknym strzałem otwierającym wynik, a on zasłużył na uwielbienie po sezonie pełnym frustracji.
Przyznał jednak, że będzie musiał przemyśleć celebrację wślizgu, która nastąpiła po jego otwierającym golu.
- Zdecydowałem się na głupi ślizg kolanem, który naprawdę bolał, ale trzeba żyć chwilą - powiedział Elliott w wywiadzie dla BBC Radio 5 Live.
- Robisz takie rzeczy, ale zapomniałem, że boisko było absurdalnie suche i to jest cena, którą muszę zapłacić. Mam nadzieję, że to nic głupiego.
22-letni napastnik wygrał Premier League z Liverpoolem w zeszłym sezonie, ale zaliczył tylko dwa występy, przez co jego przyszłość na Anfield jest niepewna.
Elliott powiedział, że nie chce „marnować lat” w swojej karierze i oceni swoją sytuację klubową tego lata.
Jeśli jego występy na Słowacji okażą się sukcesem, to będzie miał wielu chętnych i możliwości regularnej gry w pierwszej drużynie.
Cztery gole dla Młodych Lwów sprawiły, że Elliott został drugim najlepszym strzelcem turnieju i jest na dobrej pozycji, aby skompletować osobisty dublet. Wcześniej pomógł Anglii w zdobyciu tytułu Euro 2023.
Jest jednym z liderów grupy i tylko on i były obrońca Touluzy, a wcześniej Leeds Charlie Cresswell pozostali z drużyny, która zdobyła trofeum dwa lata temu.
Elliott był wzruszony po środowym meczu, gdy zastanawiał się nad swoim późnym i decydującym golem, mówiąc: - To jest to. Każda zdobyta bramka to dla mnie wielki moment, ponieważ lubię zdobywać gole, cieszę się tym uczuciem i daje mi to pewność siebie.
- Emocjonalnie i mentalnie jest to zdecydowanie na pierwszym miejscu. Nie ma nic lepszego niż zdobycie bramki dla swojego kraju przed rodziną na trybunach.
- Wszyscy zasługujemy na to, aby tu być, skład jest niesamowity pod względem jakości, sposobu gry w piłkę nożną jako drużyna i wspólnoty, jaką mamy.
- Moment, w którym mamy w sobie strach, to moment, w którym wszystko idzie źle. Myślę, że teraz, zwłaszcza po meczu z Hiszpanią [w ćwierćfinale], strach już nie istnieje. Możemy zmierzyć się z każdą drużyną.
Komentarze (1)
Zagrał i nikt by nie ucierpiał