Ekitike to nieprzypadkowy "Plan B" dla Liverpoolu
Burzliwa transferowa batalia między Liverpoolem a Newcastle United wydaje się kończyć na korzyść mistrzów Premier League, ale co Hugo Ekitiké wniesie do drużyny The Reds i czy jest on dobrą alternatywą dla Alexandra Isaka?
Po znakomitym sezonie w Niemczech Hugo Ekitiké szykuje się do wielkiego transferu do Premier League. Newcastle United wydawało się być faworytem do pozyskania 23-letniego napastnika z Eintrachtu Frankfurt, jednak Liverpool zdecydowanie włączył się do walki o jego podpis.
Pierwotnym celem Liverpoolu był najwyraźniej Alexander Isak, jednak wobec twardego stanowiska Newcastle, że Szwed nie jest na sprzedaż, klub z Anfield skierował uwagę na Ekitiké – zawodnika, którego Eddie Howe chciał widzieć u boku Isaka.
Żaden z klubów najprawdopodobniej nie będzie miał w składzie zarówno Ekitiké, jak i Isaka w nadchodzącym sezonie, ale czy Liverpool rzeczywiście musi zadowolić się drugim wyborem? Statystyki sugerują, że niekoniecznie.
Trudne początki
Ekitiké zadebiutował w najwyższej klasie rozgrywkowej we Francji w październiku 2020 roku w macierzystym Stade de Reims, jednak mimo dwóch występów z ławki w sezonie 2020/21, musiał czekać prawie rok na kolejną szansę w pierwszym zespole.
Nowy trener, Óscar García, zaufał wówczas 19-latkowi, stopniowo zwiększając jego liczbę minut po tym, jak wpuścił go z ławki w inauguracyjnym meczu sezonu 2021/22 z Niceą.
Przełomowy sezon zakończył z bardzo solidnym dorobkiem 10 goli w 24 występach, mając jeden z najlepszych współczynników minut na gola w Ligue 1 (127).
Wpływ Ekitiké na zespół był wyraźny – strzelił dwukrotnie więcej goli niż jakikolwiek inny piłkarz Reims i zanotował najwięcej udziałów bramkowych (13), co przyniosło mu aż cztery z dziewięciu klubowych nagród dla zawodnika miesiąca w sezonie 2021/22.
Transfer rozpoczął się jako roczne wypożyczenie do Paryża w sezonie 2022/23. Ekitiké przybył jako względnie niedoświadczony napastnik, próbując rywalizować z takimi gwiazdami jak Mbappé, Neymar czy Messi. Nic dziwnego, że jego występy ograniczały się głównie do wejść z ławki – częściej wchodził jako rezerwowy (13 razy), niż zaczynał mecze.
Spośród graczy PSG w Ligue 1, tylko Renato Sanches (462 minuty) zagrał więcej minut jako zmiennik niż Ekitiké (352) w swoim pierwszym sezonie w klubie. Miał nadzieję na rozwój w sezonie 2023/24, jednak wraz ze zmianą trenera – Pochettino zastąpił Christophe Galtier – jego szanse całkowicie zniknęły.
Pomimo wykupu przez PSG i odejść Neymara oraz Messiego, jego sytuacja się pogorszyła, a dodatkowe transfery Dembélé, Kolo Muaniego i Ramosa sprawiły, że w pierwszej połowie sezonu 2023/24 zagrał tylko… 9 minut – jako rezerwowy w meczu z Lorient.
Eintracht Frankfurt zaoferował mu ratunek i nowy start – z czego skorzystał w styczniu 2024 roku. To zmieniło bieg jego kariery.
Ofensywny potwór
Ekitiké rozpoczął powoli – był stopniowo wprowadzany do zespołu Dino Toppmöllera. Po podpisaniu kontraktu 1 lutego 2024 roku, w pierwszych 10 meczach Bundesligi po transferze rozegrał tylko 312 minut i dwa mecze jako starter.
Przełom nastąpił 19 kwietnia w domowym meczu z Augsburgiem – jego trzecim starcie w lidze. Od tego momentu wszystko zaczęło się układać. W ostatnich pięciu kolejkach sezonu zdobył 4 bramki i miał łącznie 5 udziałów przy golach – więcej niż jakikolwiek inny gracz Eintrachtu. Nikt nie wykreował też więcej okazji z gry (7).
Od tego meczu tylko Harry Kane (39) i Andrej Kramarić (29) mieli więcej udziałów bramkowych w Bundeslidze niż Ekitiké (łącznie 28 – 19 goli, 9 asyst).
Frankfurt wykupił go przed sezonem 2024/25, podpisując czteroletni kontrakt. Ale obie strony wiedziały, że jeśli utrzyma formę z końcówki poprzednich rozgrywek, nie zostanie w klubie na długo.
Rok później Ekitiké jest bliski przeprowadzki do Premier League za kwotę ponad trzykrotnie wyższą od tej, jaką zapłacił za niego Eintracht. Jego ofensywne liczby z sezonu 2024/25 wyjaśniają dlaczego.
Strzelił 15 goli – był szóstym najlepszym strzelcem ligi niemieckiej, a tylko siedmiu piłkarzy zaliczyło więcej asyst niż jego osiem. Zajął czwarte miejsce w klasyfikacji łącznych udziałów bramkowych (23), pomagając Eintrachtowi osiągnąć najlepszy wynik ligowy od 13 lat i awans do Ligi Mistrzów.
Był również świetny w grze kombinacyjnej – zajął siódme miejsce w lidze pod względem okazji stworzonych z gry (44) – ale najbardziej imponowało jego wyczucie momentu i umiejętność znajdowania się w polu karnym.
Wśród zawodników z pięciu czołowych lig Europy, którzy rozegrali co najmniej 1,500 minut w sezonie 2024/25, tylko czterech osiągnęło średnio ponad 4 strzały na 90 minut (4,1) i ponad 7 kontaktów z piłką w polu karnym rywala (7,2) – obok Ekitiké byli to Lamine Yamal, Mbappé i Dembélé – elitarne grono.
Analiza zaawansowanych statystyk również wypada na jego korzyść: Ekitiké miał elitarny poziom ofensywny pod względem non-penalty xG i xG assisted na 90 minut gry.
Wśród graczy z pięciu topowych lig z co najmniej 1,500 minut na koncie, zajął 5. miejsce pod względem non-penalty xG na 90 minut (0,67) i był w top 50 pod względem xG assisted (0,24). W obu tych wskaźnikach wyprzedził Isaka.
Jako zagrożenie strzeleckie, jak i kreator, Ekitiké znalazł się w ścisłej czołówce najbardziej niebezpiecznych ofensywnych zawodników w Europie w zeszłym sezonie.
Spośród ofensywnych pomocników, skrzydłowych i napastników, którzy rozegrali co najmniej 1,500 minut w pięciu czołowych ligach, tylko kilku osiągnęło wyższy łączny współczynnik non-penalty xG i xG assisted na 90 minut niż on (0,91).
Wątpliwości dotyczące skuteczności wykończenia
Hugo Ekitiké w sezonie 2024/25 regularnie znajdował się w świetnych pozycjach strzeleckich – zajął trzecie miejsce w pięciu najlepszych ligach Europy pod względem non-penalty xG (19,2) oraz szóste miejsce ex aequo pod względem liczby strzałów z pola karnego (85).
Jednak miało to też swoją ciemną stronę – więcej okazji oznaczało również więcej zmarnowanych szans. Łącznie zdobył 14 goli w Bundeslidze, a jego niedoszacowanie względem xG (-5,2) było najwyższe spośród wszystkich graczy w topowych europejskich ligach.
Spośród 38 zawodników, którzy oddali co najmniej 80 strzałów w sezonie 2024/25, Ekitiké miał jedną z najwyższych średnich jakości strzału (0,17 – szóste miejsce ex aequo), ale skuteczność na poziomie 12,3% uplasowała go dopiero na 23. miejscu. Dla porównania – Alexander Isak miał podobną średnią jakość strzałów (0,18), ale wykorzystywał je ze skutecznością 20%, co może budzić niepokój wśród kibiców Liverpoolu.
Warto jednak podchodzić do tych liczb z ostrożnością.
Ekitiké wciąż jest młody. Od czerwca ma 23 lata i jeszcze nie rozegrał ligowego meczu jako 23-latek. Ma na koncie zaledwie 5 817 minut w ligach najwyższego poziomu, więc nadal dopracowuje swój warsztat. Treningi i mecze u boku światowej klasy zawodników w Liverpoolu, a także praca pod okiem Arne Slota mogą znacząco rozwinąć jego umiejętności.
Niedoszacowanie xG nie musi świadczyć o słabej skuteczności, o ile nie utrzymuje się przez dłuższy czas – podobnie jak nie można od razu uznać kogoś za wybitnego snajpera tylko dlatego, że przez sezon czy dwa trafia częściej, niż wynikałoby z jego xG.
Ważne też, by analizując statystyki strzeleckie Ekitiké, uwzględnić styl Eintrachtu. Klub ten był jednym z najlepszych w Bundeslidze pod względem kontrataków – w sezonie 2024/25 liderował w liczbie strzałów (53) i goli (12) po szybkich atakach. A jedynym zespołem w topowych pięciu ligach, który miał lepsze wyniki w tych statystykach, był... Liverpool.
Liverpool miał 66 akcji zakończonych strzałem po kontrze i 14 goli z takich akcji. Pozyskanie zawodnika, który potrafi prowadzić piłkę z odpowiednią szybkością, wydaje się więc logiczne.
Ekitiké świetnie radził sobie w ataku szybkim we Frankfurcie, a w sezonie 2024/25 tylko trzech graczy w pięciu najlepszych ligach oddało więcej strzałów po prowadzeniu piłki niż on (44) – Yamal (56), Mbappé (50) i Greenwood (45).
Praca bez piłki
Eintracht Frankfurt nie był zespołem, który słynął z wysokiego pressingu – w klasyfikacji PPDA (podania przeciwnika na każde działanie defensywne) znajdował się w środku stawki Bundesligi, a tylko sześć innych klubów miało mniej przechwytów w wysokim pressingu.
Ale kiedy już pressowali wysoko – robili to skutecznie.
Tylko pięć drużyn częściej kończyło wysokie odbiory strzałami (16,7%), a tylko Borussia Dortmund (3,4%) i Bayern Monachium (4,6%) miały większy odsetek takich sytuacji zakończonych golem niż Eintracht (3,2%).
Według danych Opta Vision – które wykorzystują komputerowe przetwarzanie obrazu i generatywną sztuczną inteligencję do analizy zachowań bez piłki – Ekitiké miał w tym duży udział.
Mimo że ogólne liczby pressingowe Eintrachtu były przeciętne, Ekitiké znalazł się w czołowej siódemce graczy Bundesligi pod względem liczby nacisków na rywala w połowie przeciwnika oraz w finalnej tercji – zarówno ogólnie, jak i w przypadku wysokiego pressingu.
Gdy Eintracht podchodził wyżej, często to właśnie Ekitiké wykonywał najwięcej pracy. Wśród wszystkich graczy klubu, średnio notował 15,3 nacisków o wysokiej intensywności w finalnej tercji na 90 minut – najwięcej w zespole (dla porównania: Mario Götze miał 12,6).
Newcastle mogłoby być ciekawym kierunkiem dla Ekitiké – ich pressingowe profile przypominają te z Eintrachtu. Chociaż rzadziej pressowali wysoko, byli w tym bardzo skuteczni: tylko Nottingham Forest (4,3%) miało większy odsetek wysokich odbiorów zakończonych golem niż Newcastle (3,7%), a tylko trzy zespoły miały większy odsetek takich odbiorów zakończonych strzałem (19,5%).
Wobec tego, że Isak prawdopodobnie zostaje w Newcastle, widać, dlaczego Liverpool przekierował uwagę na 23-letniego Francuza. Pod względem stylu gry są do siebie bardzo podobni.
Isak pełnił niemal identyczną rolę w pressingu Newcastle, co Ekitiké we Frankfurcie. W sezonie 2024/25 był jednym z najaktywniejszych zawodników Premier League w finalnej tercji – zajął piąte miejsce pod względem liczby pressingów i trzecie w przypadku tych o wysokiej intensywności.
Średnio notował 19,6 wysokich pressingów na 90 minut – najwięcej w zespole. Drugi był Anthony Gordon (15,0).
Na podstawie Opta Player Radars – które porównują zawodników pod względem danych statystycznych z uwzględnieniem pozycji – Isak został uznany za najbardziej podobnego piłkarza do Ekitiké w poprzednim sezonie, z 84% zgodnością. Jeśli Isak był wyborem numer jeden Liverpoolu, to Ekitiké wcale nie jest przypadkowym „planem B”.
Co dalej dla Ekitiké?
Transfer do Liverpoolu może wynieść grę Ekitiké na zupełnie nowy poziom. Jego wcześniejsza próba podbicia europejskiego giganta (PSG) nie zakończyła się sukcesem, ale 18 miesięcy w Bundeslidze uczyniło go znacznie bardziej dojrzałym zawodnikiem.
Mimo zdobycia mistrzostwa Anglii w minionym sezonie, Arne Slot i Liverpool już wzmocnili skład transferami Miloša Kerkeza, Floriana Wirtza i Jeremie Frimponga – dwaj ostatni również trafili z Bundesligi.
Biorąc pod uwagę niepewną sytuację zdrowotną Federico Chiesy, możliwe odejścia Darwina Núñeza i Luisa Díaza oraz tragiczną śmierć Diogo Joty, Liverpool potrzebuje nowej opcji ofensywnej – zarówno do rywalizacji, jak i wsparcia dla Mohameda Salaha i Cody’ego Gakpo.
Alexander Isak raczej nią nie będzie, ale Hugo Ekitiké to najbardziej zbliżony do niego zawodnik, jakiego mogli znaleźć.
Matt Furnis, Ana Gonzalez, Jonathan Manuel
Komentarze (5)
Alvarez, Osinmeh, ten szwed ze sportingu, Isaak, to wszystko gotowe towary, a Ekitike jeden sezon dobry w takiej sobie bundeslidzie i wielka gwiazda za 100
Baniek?
"Ekitiké wciąż jest młody. Od czerwca ma 23 lata i jeszcze nie rozegrał ligowego meczu jako 23-latek. Ma na koncie zaledwie 5 817 minut w ligach najwyższego poziomu, więc nadal dopracowuje swój warsztat. Treningi i mecze u boku światowej klasy zawodników w Liverpoolu, a także praca pod okiem Arne Slota mogą znacząco rozwinąć jego umiejętności."
to zastanawiasz się dlaczego facet kosztuje tak wielkie pieniądze, jak by już był ukształtowaną gwiazdą