Kerkez: Zawsze daję z siebie 100 procent
W futbolu czasem nie masz wyjścia, gdy leżysz na boisku, by przerwać akcję rywala, można nawet odbić piłkę głową, coś o tym wie sprowadzony latem do klubu, lewy obrońca - Milos Kerkez.
Reprezentant Węgier znalazł się w tego typu sytuacji w towarzyskim meczu z Preston North End.
Kerkez zaliczył wówczas nieoficjalny debiut w koszulce Liverpoolu, a jego zaangażowanie i entuzjazm przykuły uwagę the Reds.
- Tak, widziałem ten filmik - odpowiedział Kerkez na pytanie, czy pamięta moment z meczu z Preston, gdy leżąc na boisku, przeszkodził rywalowi, odbijając piłkę głową, co wywołało aplauz fanów na trybunach.
- To był faul, a potem doszło do mnie, że sędzia nie użył gwizdka, a gra toczy się dalej! Piłka była trochę za daleko, straciłem równowagę, musiałem nieco doskoczyć do futbolówki, praktycznie leżąc na boisku - śmiał się 21-letni piłkarz.
- Najważniejsze, że udało mi się powstrzymać rywala. Teraz wiecie, że jestem gościem, który tak właśnie gra, zawsze daje z siebie 100 procent.
- Grając dla Liverpoolu zawsze musisz być w pełni zaangażowany, poświęcać się dla kibiców i herbu klubu. To chcę sobą reprezentować na boisku.
Kerkez wypowiedział się również na temat trwającego obecnie tournée w Hongkongu.
- Jest świetnie, szalenie intensywnie, ale wszyscy to chyba lubimy. Wciąż przyzwyczajamy się do upałów i dużej wilgotności, lecz bardzo ciężko pracujemy i czujemy się coraz mocniejsi fizycznie.
- Sądzę, że to nam bardzo pomoże, kiedy wrócimy do Anglii. Myślę, że będziemy naprawdę dobrze przygotowani do nowego sezonu, przed nami naprawdę dużo grania.
- Co mnie zaskoczyło po przybyciu do Liverpoolu? Uważam, że olbrzymi profesjonalizm praktycznie na każdym kroku. Wszystko jest fantastycznie zorganizowane i dopięte na ostatni guzik. To absolutnie topowy poziom. Prawdę powiedziawszy właśnie na to liczyłem, pieczętując swój transfer latem.
W sobotę Liverpool zagra sparing z Milanem. Kerkez jest podekscytowany możliwością spotkania byłych kolegów z Italii.
- Miałem możliwość wielu treningów z pierwszym zespołem, więc rzecz jasna znam sporą grupę chłopaków.
- Kolejne minuty na boisku dobrze mi zrobią i pomogą w dalszej aklimatyzacji w zespole.
- Nie mogę się doczekać starcia z Milanem. Mam mnóstwo dobrych wspomnień z pobytu w Italii - podsumował Kerkez.
Komentarze (1)