Van Dijk o Milanie, aklimatyzacji i Hongkongu
Virgil van Dijk podsumował sparingową porażkę Liverpoolu z AC Milan, opowiedział o tym, jak pomaga nowym zawodnikom w aklimatyzacji, oraz ocenił pobyt drużyny w Hongkongu podczas konferencji prasowej po meczu.
Kapitan mówił tuż po sobotniej porażce 2:4 z Milanem na stadionie Kai Tak. Gole dla mistrzów Premier League zdobyli Dominik Szoboszlai i Cody Gakpo. W niedzielę zespół uda się do Japonii na drugą część azjatyckiego tournée.
O pozytywach po meczu:
– Oczywiście nikt nie chce przegrywać meczu, to na pewno nie jest pozytyw. Ale sam fakt, że tu przyjechaliśmy, że tylu kibiców nam kibicowało, że każdego dnia ciężko pracujemy – to jest niesamowite i właśnie na tym polega okres przygotowawczy. Poza tym, jak powiedział menedżer, musimy poprawić pewne elementy naszej gry i to zrobimy. Jest więc sporo pozytywów. Myślę, że zwłaszcza w pierwszej połowie było widać dużo dobrych momentów w naszej grze, stworzyliśmy dobre sytuacje.
– Rio [Ngumoha], jak wspomniałeś, też miał kilka dobrych momentów. Musimy dalej się rozwijać, robić kolejne kroki, budować formę. Mamy jeszcze dwa mecze, właściwie trzy, żeby być gotowym na Community Shield, i musimy pracować bardzo ciężko, jak mówiłem już w zeszłym tygodniu. Tak że działamy dalej.
O pomocy w aklimatyzacji nowych zawodników:
– Wkładam w to dużo energii. To bardzo ważne, by nowi gracze w takim klubie jak Liverpool poczuli się mile widziani, swobodnie, żeby od razu mogli pokazać swoją jakość. Gdy ja dołączałem do klubu, panowała tu fantastyczna atmosfera, więc mogłem natychmiast pokazać, co potrafię, i myślę, że tego każdy oczekuje. Z tego, co widzę, wszystko idzie w dobrym kierunku. To normalne, że potrzeba trochę czasu na adaptację, ale dzisiaj wszyscy pokazali swoje umiejętności i wierzę, że stać ich na jeszcze więcej.
– Czuję, że nie tylko ja, ale też inni doświadczeni gracze, którzy są tu dłużej, mamy duże zadanie w tym względzie. Ostatecznie jednak wszystko zależy od nich – to oni muszą to pokazać, a my będziemy ich wspierać, bo jesteśmy w tym wszyscy razem i tak chcemy wejść w sezon.
O pobycie w Hongkongu:
– Dla nas, piłkarzy, to świetne doświadczenie, bo poznajemy inną kulturę, widzimy rzeczy, których nigdy wcześniej nie widzieliśmy. Nigdy nie byłem w Hongkongu, więc to była dla mnie pozytywna wizyta. Przeszliśmy się trochę po Mong Koku, żeby poczuć atmosferę – oczywiście nie za długo, bo w pewnym momencie zaczęliśmy być śledzeni! Ale wszystko było w porządku.
– Jeśli chodzi o boiska, to są trochę wymagające. Myślę, że dziś przygotowano je najlepiej, jak było można, ale tu jest jeszcze miejsce na poprawę. Sam stadion jest fantastyczny, klimatyzacja też bardzo pomagała! W okresie przygotowawczym chcesz budować formę, trenować w ciepłym klimacie i myślę, że to zdecydowanie pomaga. Ogólnie świetnie spędziliśmy tu czas, poza samym wynikiem meczu. Bardzo mi się tu podobało – zobaczymy, czy jeszcze kiedyś wrócimy.
Komentarze (0)