Chiesa odejdzie do Atalanty?
Federico Chiesa ma być celem transferowym Atalanty z Serie A. Obecny zawodnik The Reds ma przybyć jako zastępstwo dla Ademoli Lookmana, który jest bardzo blisko transferu do AC Milanu.
Chiesa nie wyruszył z drużyną w podróż do Azji na przygotowania przedsezonowe. Kibice spekulują, że wynika to z faktu, iż Arne Slot nie widzi Włocha w swojej nowej układance na nadchodzący sezon, dlatego Chiesa pozostał w Anglii, oczekując na odejście z klubu.
Na początku źródła donosiły, że to kolejny uraz uniemożliwił mu wyjazd, jednak teraz wszystko wskazuje na to, że ostatecznie zadecydowała niepewna przyszłość zawodnika.
Na razie nie ma żadnych jasnych sygnałów zainteresowania. Wcześniejsze oznaki z różnych klubów Serie A nie posunęły się do przodu nadal nie wiadomo, gdzie Federico Chiesa rozpocznie nowy sezon.
Paul Joyce z The Times ujawnił, że Atalanta jest zainteresowana Chiesą i czeka, aż Lookman opuści Bergamo i trafi do AC Milanu. Football Italia donosi, że kluby finalizują rozmowy i do przełomu ma dojść już niedługo. Lookman jest wyceniany na 50 milionów euro (43,4 miliona funtów).
Kontrakt Chiesy obowiązuje do 2028 roku. Pewne jest natomiast, że Liverpoolowi raczej nie uda się znacząco wzbogacić na sprzedaży Włocha. Chiesa miał być idealnym uzupełnieniem ofensywy Arne Slota, jednak mimo że jego transfer nie kosztował wiele, jego wkład w mistrzowski sezon był równie skromny.
Liverpool wciąż ma szansę na odzyskanie około 10 milionów funtów, za które pozyskał Chiesę z Juventusu latem 2024 roku. Zawodnik strzelił dwie bramki i zanotował jedną asystę w 14 występach, spędzając łącznie zaledwie 466 minut na boisku w barwach The Reds.
Niestety, nie udało mu się przekonać do siebie Arne Slota, a ciągłe urazy przełożyły się na bardzo ograniczoną liczbę występów w sezonie 2024/25.
Selekcjoner reprezentacji Włoch, Gennaro Gattuso, jasno wyraził się, że jeśli Chiesa chce powrócić do kadry narodowej, musi grać regularnie co może być trudne do zrealizowania w Liverpoolu.
Atalanta może być idealnym rozwiązaniem dla Chiesy: grałby w swoim kraju, w lidze, którą dobrze zna. Mógłby liczyć na regularne występy, a tym samym na powrót do reprezentacji, w której tak błyszczał podczas EURO 2020.
Komentarze (4)
Nikt nie zapłaci ani grosza za Chiesę i Darwina. Wypożyczenie co najwyżej.