Michael Owen o sytuacji Isaka
Michael Owen odniósł się do sagi transferowej Alexandra Isaka tego lata, wyjaśniając, że rozumie, jak czuje się zawodnik, jednocześnie odmawia złego mówienia o napastniku.
Michael Owen nie zdecydował się skrytykować zachowania Alexandra Isaka w Newcastle United, w przeciwieństwie do innych ekspertów.
Szwedzki napastnik jest mocno łączony z transferem do Liverpoolu po tym, jak przyznał, że rozważa swoją przyszłość poza St James' Park. W ciągu ostatnich tygodni na 25-latka spadła fala krytyki ze względu na sposób, w jaki próbuje rozwiązać tę sytuację.
Isak nie wziął udziału w przedsezonowym tournée swojej drużyny po Azji, wybierając zamiast tego treningi w swoim byłym klubie Real Sociedad. Uważa się także, że odmawia ponownego wystąpienia w barwach United, niezależnie od tego, czy uda mu się przenieść na Anfield przed 1 września.
Jednak w rozmowie z Chronicle Live za pośrednictwem 247Bet Owen wyraził swoje zdanie na temat tej sytuacji. Nie poszedł On jednak w ślady wielu ekspertów, którzy ostro oceniali Isaka. 45-latek, który występował w barwach Srok w latach 2005–2009, powiedział: Wyłożył karty na stół, czyż nie
Jasne jest, że chce odejść. Czy kibice Newcastle mu to wybaczą i zapomną, to jest pytanie. Nie wiem. To znaczy, spisywał się dla nich wyjątkowo dobrze, wygrali trofeum, awansowali do Ligi Mistrzów.
On wywiązał się ze swojej strony umowy, według opublikowanego przez niego oświadczenia. Uważa, że to powinno wystarczyć. Wcześniej były rozmowy, które sugerowały, że może nie był całkiem wolny, by odejść, ale że jeśli pewne warunki zostaną spełnione, to będzie mógł to zrobić. Jednak wygląda na to, że Newcastle nie chce się na to zgodzić.
Nikogo tak naprawdę nie obchodzi los piłkarza. Ale kiedy role się odwracają, to nagle cały świat wpada w szał i jak ktoś w ogóle śmie wymuszać transfer? Nie mam zamiaru krytykować Isaka.
Sam bym się tak nie zachował w kwestii działań, które on podjął, ale rozumiem, że jest świetnym zawodnikiem, który chce wspiąć się na szczyt, a najwyraźniej nie pozwala mu się na transfer, na którym tak mu zależy. Kariera piłkarza trwa krótko, a on chce dołączyć prawdopodobnie do najlepszej drużyny na świecie na ten moment.
Rozumiem jego punkt widzenia. To po prostu smutna sytuacja, gdy wszystko rozgrywa się w mediach i jego reputacja, powiedzmy sobie szczerze, mocno ucierpiała.
Owen jest w dużej mierze osamotniony w swojej opinii na temat Isaka, ponieważ wielu innych ekspertów skrytykowało napastnika za jego zachowanie w ostatnich tygodniach. W rozmowie Wayne Rooney w programie Match of the Day, przyznał, że sam był w podobnej sytuacji, gdy chciał odejść z Manchesteru United, Alan Shearer odpowiedział: Ale ty złożyłeś oficjalną prośbę o transfer.
Nie odmówiłeś treningów, nie odmówiłeś gry, więc jest sposób, aby to zrobić, a Alex w ogóle nie postępuje właściwie. Trzeba współczuć zawodnikom i menedżerowi.
Piłkarze dziś dają z siebie wszystko dla klubu, dla tysięcy kibiców, którzy przejechali tyle kilometrów na Villa Park. Walczą na całego. A tymczasem patrzą na kolegę, gdziekolwiek on jest, który odmawia gry, mimo że ma trzyletni kontrakt i zarabia ponad 100 tysięcy funtów tygodniowo. Kibice płacą 60 czy 70 funtów za bilet, 30 za paliwo czy pociąg.
Można sobie wyobrazić ich złość, że ktoś pozwala sobie na powiedzenie: ‘odmawiam gry’. Tego po prostu nie można robić, mając trzyletni kontrakt.
Tymczasem legenda Liverpoolu Jamie Carragher także nie gryzł się w język w rozmowie z iNews. Powiedział: *„Transfery zdarzają się każdego lata, ale nie sądzę, żeby powinno się kiedykolwiek iść w toksycznym czy radykalnym kierunku, gdzie odmawia się gry czy treningów. Może to być właśnie to, co ostatecznie wymusi transfer, więc kim jestem, by twierdzić, że to jest złe?
Ale po prostu tego nie lubię. Klub płaci ci pensję, był wobec ciebie fair, ty dobrze dla nich grałeś, więc po prostu trenuj, graj i miej nadzieję, że transfer dojdzie do skutku.
Liverpool nie złożył jeszcze drugiej oferty za Isaka po tym, jak jego początkowa propozycja w wysokości 110 milionów funtów plus bonusy została szybko odrzucona przez United na początku tego miesiąca. Nie wiadomo, czy The Reds wrócą z lepszą propozycją. Biorąc pod uwagę, że Isak publicznie ogłosił swoje chęci odejścia, Sroki mogą dać niewielką przestrzeń do negocjacji przy swojej wycenie wynoszącej 150 milionów funtów.
Jednak United wciąż będzie musiało znaleźć odpowiedniego następcę swojego talizmanu, zanim pozwoli mu opuścić Tyneside. Transfer Yoane Wissy z Brentford, który podobno wyraził chęć dołączenia do klubu, wciąż napotyka trudności z powodu rozbieżności w wycenach.
Po tym, jak przez większość czasu milczał w trakcie tej sagi, Isak we wtorek wieczorem zamieścił na Instagramie własne oświadczenie. Napisał: Milczałem długo, podczas gdy inni zabierali głos. To milczenie pozwoliło ludziom przedstawiać własną wersję wydarzeń, mimo że wiedzą, iż nie odzwierciedla ona tego, co naprawdę zostało powiedziane i ustalone za zamkniętymi drzwiami.
Rzeczywistość jest taka, że padły pewne obietnice i klub zna moje stanowisko od dawna. Teraz jest udawanie, że te problemy pojawiają się dopiero teraz, to jest bardzo mylące.
Kiedy obietnice są łamane, a zaufanie zostaje utracone, relacja nie może być kontynuowana. Na tym etapie właśnie się znajdujemy – i dlatego zmiana leży w najlepszym interesie wszystkich, nie tylko moim.
Komentarze (0)