Howe po meczu z Liverpoolem
Trener Newcastle Eddie Howe w rozmowie ze Sky Sports podsumował spotkanie, w którym jego drużyna zostawiła na boisku mnóstwo sił i charakteru, ale ostatecznie nie zyskała nic. Szkoleniowiec podkreślał, że jego piłkarze grali z energią, intensywnością i dużą dyscypliną taktyczną, a nawet po czerwonej kartce potrafili utrzymywać przewagę nad rywalem. Mimo to mecz zakończył się porażką, kontuzjami i zawieszeniem, co Howe nazwał bardzo trudnym doświadczeniem.
– To był dla nas bardzo bolesny mecz, pełen skrajnych emocji. Jestem naprawdę dumny z tego, jak zagraliśmy, bardzo zadowolony z energii i intensywności, z realizacji planu, a potem z dostosowania się do sytuacji, gdy zostaliśmy w dziesięciu. Uważam, że w drugiej połowie również byliśmy lepszym zespołem. A jednak kończymy bez punktów, z kontuzjami, zawieszeniami i urazami głowy. To naprawdę zły dzień – mówił Howe.
O urazach
– Sandro nie wygląda dobrze. Bardzo cierpiał. Nie znam jeszcze pełnego obrazu jego urazu ani problemów Joelintona, ale obaj mogą wypaść na dłużej. Do tego Ant będzie zawieszony, co jest dla nas ogromnym ciosem.
O czerwonej kartce dla Gordona
– Moim zdaniem nie było tam złych intencji. Wiem, że ludzie mówią, że wyglądało to źle, ale nie oglądałem tego ponownie. Wydawało mi się, że Anthony próbował wycofać nogę w ostatnim momencie. Sama interwencja zasłużyła na czerwoną kartkę, ale powtarzam – nie było w tym z jego strony żadnej złej woli.
O początku sezonu
– Trudno przełknąć to, co wydarzyło się w pierwszych dwóch meczach. Graliśmy naprawdę dobrze, a mamy tylko punkt. Patrząc na styl gry, jesteśmy mocnym zespołem, ale nie potrafimy tego przełożyć na wyniki. Teraz musimy znaleźć nowy sposób gry bez Alexa (Isaka). Cieszy mnie, że Will Osula zdobył dziś bramkę – to świetny moment dla niego. Chcieliśmy, by miało to znaczenie w kontekście punktów, ale nie udało się.
Komentarze (1)