BUR
Burnley
Premier League
14.09.2025
15:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1884

Isak - napastnik który zawsze szukał okazji


Zakończenie było instynktowne, ułamek sekundy umiejętności, ale to wszystko wydarzyło się wcześniej.

Jest ruch, w którym zatrzymuje się przy Virgilu van Dijku, zanim odskakuje, gdy Holender odwraca się plecami. Jest szósty zmysł, gdy odczytuje intencję Jacoba Murphy'ego, by skierować piłkę głową do bramki. A potem jest wiara, by oddać strzał i strzelić gola ponownie zaledwie kilka minut po tym, jak gol został anulowany.

Oto 10 sekund, które pokazują, dlaczego Alexander Isak jest jednym z najbardziej pożądanych piłkarzy na świecie.

To był gol, który zapewnił Newcastle United pierwsze krajowe trofeum od 70 lat, a Isak był tym, który go strzelił. To było również jego pierwsze duże trofeum.

Gdy 25-latek ucieka, by świętować, wskazuje kciukiem za siebie. Gotowe. Dalej.

Jednak to Newcastle jest teraz na drugim planie, a Liverpool, ich przeciwnik w finale Pucharu Ligi Angielskiej, będzie płacił pensję Isaka.

Przybył do Newcastle za 63 miliony funtów trzy lata temu. Był wysoko ocenianym i utalentowanym napastnikiem, ale nie reklamowanym jako cudowne dziecko. Od tamtej pory z impetem wdarł się do Premier League, stając się najlepszym napastnikiem Newcastle od dwóch dekad.

Oto kogo Liverpool pozyskał na pozycję nr 9.

Warto wrócić do wyczucia i ruchu Isaka, który strzelił gola w finale Pucharu Ligi Angielskiej, ale to zaczęło się na długo przed tym dniem. Dorastając w Solnie, robotniczej dzielnicy Sztokholmu, Isak zawsze odcinał się od reszty, skupiając się na swoim umyśle, pomimo nadprzyrodzonych zdolności fizycznych.

Debiutując w młodzieżowym klubie AIK mając zaledwie 16 lat, zdążył już zaimponować doświadczonym zawodnikom klubu zrozumieniem gry, które momentami przyćmiewało ich własne.

Podobnie jak Isak, Henok Goitom jest kolejnym Szwedem pochodzenia erytrejskiego. Ojciec Isaka, Teame, nauczył go języka tigrinia w dzieciństwie - kilka lat później weteran spłacił dług, udzielając nastoletniemu Isakowi korepetycji.

- Latem (przed debiutem) był jednym z dwóch lub trzech, którzy przyszli z nami trenować – powiedział Goitom w wywiadzie dla The Athletic w 2023 roku.

- Robiliśmy ćwiczenie i chciałem mieć piłkę. Byłem napastnikiem i bardzo mi na niej zależało. Ale on nie podał do mnie, tylko podał do kogoś innego.

- Potem obejrzałem się za siebie i zobaczyłem przeciwnika. Jego inteligencja była widoczna. Był - nie podstępny, to brzmi jak coś negatywnego - ale zawsze szukał okazji.

- Był sprytny – dodaje Jesper Björk, wieloletni trener Isaka z czasów młodości.

- Chce zmusić obrońców do głupich zagrań, a potem przesunąć piłkę w innym kierunku.

Ale patrząc z perspektywy czasu, to jest częściowo powód, dla którego pierwszy duży transfer Isaka do Borussii Dortmund nie powiódł się.

Kilku europejskich gigantów zabiegało o niego – Liverpool po raz pierwszy wyraził zainteresowanie nim, gdy miał 16 lat, a Real Madryt poprosił Ronaldo o rozmowę przez FaceTime z młodym Isakiem, próbując przekonać go do dołączenia do klubu. Przeważyły ​​osiągnięcia Borussii w zakresie rozwoju młodzieży, ale Isak miał problemy z wywalczeniem sobie miejsca w składzie, pozostając w tyle za takimi zawodnikami jak Marco Reus, Paco Alcacer, André Schurrle i Michy Batshuayi.

Jednak pozbawiony możliwości zdobywania doświadczenia Isak miał problemy, gdy rzadko dostawał szansę gry w pierwszym składzie. Dopiero gdy dostał szansę gry w kilku meczach podczas wypożyczenia do holenderskiego klubu Willem II, zaczął wracać do formy, strzelając 13 goli w zaledwie 16 występach.

- Podchodzę do meczów z większym luzem - powiedział Isak byłemu felietoniście The Athletic Alanowi Shearerowi w zeszłym roku.

- Nie myśli się o strzelaniu goli, bo czuje się, że jest się w formie. Ale to piłka nożna i ten impet można bardzo szybko stracić. Trzeba wykorzystywać wszystkie okazje.

- Ludzie uważają, że ten okres (w Dortmundzie) był nieudany - dodaje Goitom.

- Ale miał 17 lat. Rozegrał zaledwie jeden sezon w Allsvenskan. To było jak granie w piłkę, nawet gdy trenował tylko z Dortmundem. To był właściwy krok.

Pozyskany w 2019 roku za jedyne 15 milionów euro przez Real Sociedad, Isak odzyskał pewność siebie w Kraju Basków. Duża przestrzeń, jaką miał w La Liga, sprzyjała jego umiejętnościom biegania za linią obrony, a jednocześnie stworzył doskonały duet z obecnym pomocnikiem Arsenalu, Martinem Odegaardem.

Jego osiągnięcia w Hiszpanii były imponujące - 33 gole ligowe w 105 występach w La Liga - ale na St James' Park wskoczył na wyższy poziom, zdobywając 54 gole w Premier League w zaledwie 86 meczach.

Eddie Howe intensywnie pracował z napastnikiem po jego przyjściu, zdając sobie sprawę z wagi zwrotu 63 milionów funtów, które były rekordem klubu, w bramkach. Jak poinformowało w marcu jedno ze źródeł klubowych dla The Athletic, Howe był siłą napędową rekrutacji Isaka, a szwedzki napastnik stał się dla niego swego rodzaju „obsesją”. Do pewnego stopnia jego własna przyszłość miała zależeć od formy Isaka.

Pomimo strzelenia debiutanckiej bramki na Anfield w sierpniu 2022 roku, jego debiutancki sezon nie był tak udany, jak mogłoby się wydawać - Szwed zmagał się z kilkoma drobnymi kontuzjami, a przez większą część sezonu, w tym w lutowym finale Pucharu Ligi Angielskiej przeciwko Manchesterowi United, w podstawowym składzie występował Callum Wilson.

Jednym z ważniejszych obszarów była praca Isaka bez piłki - wysoki pressing Newcastle wymagał, aby numer 9 odgrywał ważną rolę w obronie.

- Z Alexem staramy się znaleźć równowagę między informacją a swobodą - powiedział wówczas Eddie Howe w wywiadzie dla The Athletic w zeszłym sezonie.

- Jest z natury tak kreatywny, że nakładanie zbyt wielu ograniczeń na to, gdzie się porusza, byłoby dla niego niekorzystne.

- Dajemy mu dużo swobody w grze bez posiadania piłki, to będzie jasne. Na pewno nie pozostawimy tego przypadkowi - jest dyrektywa, której musi się trzymać, i w tym roku radzi sobie z tym naprawdę dobrze.

- Jeśli chodzi o piłkę, owszem, gramy w określony sposób i mamy określone wymagania, ale jest w tym też element wolności.

Świadczy to o zaufaniu, jakie rozwinął Isak. Gdy był nastolatkiem w AIK, trenerzy martwili się o jego podatność na coaching - czy miał potrzebę samodoskonalenia.

- To był jego jedyny problem - wspominał ówczesny kolega z drużyny Gabriel Aphrem.

- Lubił żartować, czasami aż za bardzo. Jego jedynym wrogiem był on sam.

- Nie chodziło o to, że był nieprofesjonalny - dodał Peter Wennberg, szef akademii AIK.

- Po prostu były pewne nawyki u dzieci, które musiały przekształcić się w nawyki profesjonalne.

W związku z trudnościami fizycznymi, jakie napotkał podczas gwałtownego wzrostu, Isak nie miał pewnego miejsca w wyjściowym składzie w kategorii wiekowej do lat 13 i do lat 14. Był też jednym z trzech lub czterech zawodników swojej grupy wiekowej z AIK, którzy nie zostali wybrani do gry w turnieju krajowym.

- Oczywiście, zdarzały mi się trudne okresy - powiedział Isak szwedzkiej gazecie Aftonbladet w 2017 roku, podczas swojego pobytu w Dortmundzie.

- Zostałem odsunięty na ławkę rezerwowych. Uznali, że nie przykładam się wystarczająco do pracy i mieli rację. Wtedy zdałem sobie sprawę, że to poważna sprawa. Wtedy się ogarnąłem.

Zaczął wykonywać dodatkowe ćwiczenia, zarówno w akademii AIK, jak i z lokalnymi trenerami ze społeczności erytrejskiej, a zmiana pozycji pomogła mu rozwinąć szerszy wachlarz umiejętności. Uznając, że Isak czasami mógł zbytnio polegać na swojej szybkości, AIK zdecydowało się wystawić go jako pomocnika, aby poprawić jego wyczucie szerszego pola. Teraz jego umiejętności gry w głębi pola stanowią kluczowy element jego gry.

- Chcieliśmy, żeby zyskał 360-stopniową świadomość - wyjaśnia Wennberg.

- To oznaczało, że bardziej angażował się w grę, wywierał presję przy pierwszym kontakcie z piłką i musiał radzić sobie z większym natężeniem ruchu. Widzieliśmy, jak może wpłynąć na grę w trakcie przygotowań.

Jednakże aspekty jego doświadczeń w akademii przypomniały trenerom AIK, że był on wciąż bystrym nastolatkiem.

- Został powołany na obóz reprezentacji, który rozpoczął się w poniedziałek, ale dzień wcześniej graliśmy mecz z lokalną drużyną do lat 19 - wspomina Wennberg.

- To był mecz wyjazdowy, niezbyt prestiżowy, na podejrzanym boisku na południe od Sztokholmu.

- Porozmawiałem więc z selekcjonerem reprezentacji i zgodziliśmy się, że Alex będzie grał przez pierwsze 45 minut - i tak nie miał grać w pierwszym składzie. Ale kiedy mu to powiedziałem, odparł: 'Nie chcę w tym uczestniczyć'. Powiedziałem mu, żeby mi zaufał i zagrał - ale nie opuścił środkowego koła przez całą połowę.

- Wypisał się i byliśmy na niego bardzo źli. Ale kiedy tylko wrócił, przeprosił, że nie dostrzegł szerszej perspektywy.

Odmowa gry Isaka przypomina nieco jego transfer do Liverpoolu, prawie dekadę później. W tym miesiącu nie było żadnych przeprosin.

Ale wtedy był to etap, na którym Isak rozwijał się szybko - dopiero zaczynał dostrzegać drzemiący w nim talent i zdobywał prawo do trenowania z pierwszym zespołem w okresie przygotowawczym pod okiem nowego trenera Andreasa Alma. Podatność do trenowanie stała się jego mocną stroną.

- Zaczęliśmy zdawać sobie sprawę, że mamy kogoś wyjątkowego - dodaje Wennberg.

- Biuro trenerów znajdowało się przy wejściu, na szczycie schodów. Za każdym razem, gdy tamtędy przechodził, po prostu mówił: 'Cześć'. Było nas czterech lub pięciu, planowaliśmy jego przyszłość, przeprowadzaliśmy indywidualne analizy, tylko dla niego.

- Więc pewnego ranka powiedziałem: 'Hej, Isak, chodź i usiądź'. Wszyscy trenerzy siedzieli przy tablicy.

- 'Wszyscy tutaj pracują dla ciebie 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu', powiedziałem.

- 'A ty po prostu nas mijasz i mówisz: 'Cześć'. Następnego ranka chcę, żebyś przyszedł i zapytał:

- 'Co muszę zrobić, żeby się dzisiaj poprawić? Jakie jest zadanie?'.

- Mieliśmy szkolenie i już następnego ranka pojawił się, prosto do pokoju trenerskiego.

- 'Hej trenerze', powiedział.

- 'Jaki mam plan na dziś?'.

- Jeśli naprawdę chcesz być wielki, musisz być gwiazdą w swoim życiu, sam nim kierować. Wtedy wiedziałem, że jest gotowy.

Isak ma wyjątkową osobowość - niezwykle ambitną, ale można go również określić jako osobę wyluzowaną i introwertyczną. Jego otwartość w próbach odejścia z Newcastle zaskoczyła niektórych obserwatorów i wywołała irytację w klubie, choć napastnik przypisał to „niespełnionym obietnicom”.

Newcastle zaprzeczyło, jakoby powiedziano mu, że może odejść tego lata, ale zanim wszystko się popsuło jego ambicje dorównywały ambicjom Howe'a, który chciał podnieść poziom swojej gry i klubu.

Praca Howe'a rozszerzyła się o sesje indywidualne - na przykład na początku ubiegłego sezonu przedstawił Isakowi prezentację, w której przedstawił, że będzie miał więcej okazji, jeśli będzie spędzał więcej czasu w polu karnym.

Ćwiczenia na siłowni stały się również ważną częścią jego codziennej rutyny, ponieważ chciał dostosować się do intensywności rozgrywek Premier League.

- Będzie pierwszym, który powie: 'Nie kocham siłowni', ale wziął na siebie odpowiedzialność za tę pracę – powiedział w marcu w wywiadzie dla The Athletic były kolega z Newcastle, Matt Ritchie.

- On nie jest jak Sergio Aguero, nie jest solidny. Jest raczej gimnastykiem. Jako młody zawodnik musisz się rozwijać, ponieważ twoje ciało nigdy nie miało z tym styczności, a on tego potrzebował, aby sprostać intensywności Premier League.

Ale największa poprawa w grze Isaka nastąpiła w najważniejszej walucie - golach. Liverpool należy do jego ulubionych przeciwników, z czterema golami w zaledwie sześciu meczach.

- Myślę, że mam wiele do zaoferowania, myślę, że mam wiele do poprawienia - powiedział Isak po dołączeniu do Liverpoolu.

- Jestem napastnikiem, ale zawsze chcę dać drużynie jak najwięcej, głównie gole, ale też znacznie więcej.

- Chcę wygrać wszystko.

Trzy lata temu, gdy grał w Realu Sociedad, panowało przekonanie, że jego statystyki spadły - a przynajmniej osiągnęły poziom stabilny. Newcastle się temu sprzeciwiło - uznało, że można coś poprawić. Pomimo zamiłowania do spektakularnych występów, Howe był pewien, że będzie musiał popracować nad kilkoma drobnymi usprawnieniami.

- Wiesz, czego on potrzebuje? Więcej celnych strzałów - powiedział Howe w zeszłym roku w wywiadzie dla The Athletic.

- Myślę, że to jest najważniejsze dla Alexa. Brzydkie bramki. On strzela tylko piękne.

- Ja i szef zastanawiamy się, jak osiągnąć nie łatwe cele, ale takie, w których jesteś we właściwym miejscu o właściwym czasie - dodał Isak.

- To coś, dzięki czemu mógłbym osiągnąć więcej.

W sezonie 2024/25, swoim najlepszym sezonie w karierze zawodowej, Isak zdecydowanie zrealizował ten cel. Jego 27 bramek we wszystkich rozgrywkach było rekordem w karierze - ale, co ważne, było to częścią dużego wzrostu liczby tych zaciętych bramek.

Osiem bramek w lidze padło z pola karnego, co jest jego rekordem w karierze, a 19 z nich padło z pierwszego kontaktu z piłką, co stanowi kolejny szczyt jego możliwości. Isak był zdecydowany, natychmiastowy i skuteczny. W drużynie Liverpoolu, której numer 9 miał problemy z wykańczaniem klarownych sytuacji w zeszłym sezonie, wzmocnienie, jakie oferuje Isak, jest oczywiste.

Twierdzą, że umowa kosztowała ich 125 milionów funtów - i w zamian dostają kilku napastników w jednym.

Isak zawsze był dryblerem i dobrym egzekutorem, pracował, by zostać łącznikiem i kłusownikiem. Teraz jest w szczytowej formie. Ile światów ma jeszcze Aleksander do podbicia?

Jacob Whitehead

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Isak: Będę zawsze wdzięczny Newcastle (4)
02.09.2025 18:22, AirCanada, Liverpool Echo
Emocjonalne pożegnanie Elliotta (6)
02.09.2025 17:51, Matt_ityahu1892, thisisanfield.com
Kolejne zmiany w sztabie szkoleniowym (0)
02.09.2025 17:26, Ad9am_, thisisanfield.com
Kroniki Galla – odcinek 9 (0)
02.09.2025 16:37, Gall1892, własne
Kulisy meczu z Arsenalem - wideo (0)
02.09.2025 12:57, AirCanada, liverpoolfc.com