Robertson: Jestem gotowy
Andy Robertson wyjaśnił, że jego mentalność zakłada gotowość na każde wezwanie Liverpoolu w nadchodzącym sezonie.
Nowo mianowany wicekapitan znalazł się na ławce rezerwowych w każdym z czterech pierwszych meczów The Reds w sezonie, a pozycję lewego obrońcy jak dotąd zajmuje Milos Kerkez, sprowadzony latem.
Robertson, dwukrotny mistrz Premier League, który właśnie rozpoczyna dziewiąty rok w klubie, czuje się w „naprawdę dobrej formie” po lecie ciężkiej pracy i przygotowań. Jest gotowy, aby wnieść swój wkład, gdy będzie wystawiany przez Arne Slota.
Przemawiając na konferencji prasowej reprezentacji Szkocji, numer 26 powiedział: - To nie było niezręczne, nie sądzę, żeby niezręczne było właściwym słowem. Myślę, że było trudno z różnych powodów, jestem przyzwyczajony do gry praktycznie w każdym meczu.
- Przez osiem lat w Liverpoolu, poza samym początkiem, zawsze byłem w podstawowym składzie, zawsze grałem. A teraz, w pierwszych trzech meczach [Premier League], znalazłem się na ławce rezerwowych.
- Miałem czas, żeby przemyśleć latem, czego chcę. Podjąłem decyzję i nadal wierzę, że jeśli będę kontynuował to, co robię, to zagram wiele meczów dla klubu i reprezentacji.
- Moim głównym celem jest, gdy zajdzie taka potrzeba, spisać się jak najlepiej dla Szkocji i jak najlepiej dla Liverpoolu.
- Mam nadzieję, że latem będę mógł spojrzeć wstecz i stwierdzić, że jadę na Mistrzostwa Świata, a może nawet mam w zanadrzu kilka kolejnych trofeów.
Robertson kontynuował: - To było prawdopodobnie pierwsze lato w moim życiu, kiedy musiałem myśleć o swojej przyszłości. Zawsze byłem pewien, gdzie będę i jaka będzie moja pozycja.
- Po raz pierwszy musiałem rozważyć różne kwestie i zrobiłem to razem z rodziną. Ostatecznie doszliśmy do wniosku, że nasze serca nadal należą do Liverpoolu i podjęliśmy decyzję o pozostaniu.
- Zobowiązaliśmy się do tego i nie żałuję, a wręcz jestem zadowolony. W okresie przygotowawczym pracowałem prawdopodobnie ciężej niż kiedykolwiek, wróciłem w naprawdę dobrej formie, czułem się silny i czułem się naprawdę dobrze. Myślę, że pokazałem to na treningach i meczach.
- Początek sezonu jest zawsze trochę trudny, jest tylko jeden mecz w tygodniu. Oczywiście zaczęliśmy naprawdę dobrze, trzy [zwycięstwa] na trzy [w Premier League], więc z perspektywy menedżera nie ma większego powodu, żeby zmieniać kogokolwiek na tej pozycji.
- Po powrocie mamy do rozegrania praktycznie trzy mecze tygodniowo od niedzieli do następnej przerwy na mecze reprezentacji. Jestem więc pewien, że rotacja będzie nieco większa. Czy tak się stanie na mojej pozycji, dopiero się okaże, nikt z nas nie może przewidzieć przyszłości.
- Ale wierzę, że zrobiłem wszystko, co w mojej mocy, żeby być w myślach menedżera i to wszystko, co mogę zrobić.
Komentarze (1)