Była gwiazda Arsenalu dywaguje nad formą Salaha
Były gwiazdor Arsenalu zauważył „nietypowy” moment Mohameda Salaha w meczu z Burnley
Mohamed Salah zapewnił Liverpoolowi zwycięstwo nad Burnley, wykorzystując rzut karny, jednak jego ogólna dyspozycja daleka była od poziomu, jaki prezentował w najlepszych momentach poprzedniego sezonu.
Theo Walcott stwierdził, że gdyby był kibicem Liverpoolu, nie martwiłby się obecną formą Egipcjanina, choć przyznał, że decyzje, które Salah podejmuje na boisku, są ostatnio „nietypowe”.
Salah trafił do siatki z jedenastu metrów w niedzielnym spotkaniu, utrzymując perfekcyjny start „The Reds” w nowym sezonie. Była to jego druga bramka w czterech występach – wcześniej wpisał się na listę strzelców w doliczonym czasie gry przeciwko Bournemouth w inauguracyjnym meczu kampanii.
Mimo to, poza golem, Salah był mało widoczny na Turf Moor i przez długie fragmenty nie potrafił wpłynąć na grę swojej drużyny.
- Wiele mówi się o Salahie, o jego wpływie na mecze i o tym, że bywa przygaszony w pewnych momentach – powiedział Walcott w programie Match of the Day.
– Ale ja patrzę na jego liczby i zachowania jako skrzydłowego. On wciąż podejmuje właściwe decyzje, a jego pierwszym odruchem jest coś pozytywnego. Jest w odpowiednich miejscach, robi właściwe rzeczy.
Były napastnik dodał:
- Moim zdaniem jest w dobrej formie fizycznej. Chodzi tylko o nawyki – w zeszłym roku potrafił zwolnić grę, teraz tego brakuje. To trochę nietypowe. Decyzyjność w ofensywnej tercji boiska jest w tej chwili jego największą słabością. To się po prostu jeszcze nie zazębia.
- Kiedy jednak widzisz zawodnika, który może nie gra na maksimum swoich możliwości, ale nie chowa się, nie ucieka od piłki – na miejscu kibiców Liverpoolu nie miałbym powodów do niepokoju.
Tymczasem trener Arne Slot został zapytany po meczu, czy rozważał zdjęcie Salaha z boiska.
– „Myślałem praktycznie o każdej zmianie” – przyznał.
– „Ale ostatecznie wracasz do jednej myśli: nie chcę opuszczać stadionu z remisem, mając świadomość, że nie wprowadziłem wszystkich ofensywnych graczy, tych, którzy mogą dać gola.
- W innym meczu można zastanawiać się, czy warto ryzykować grę siedmioma napastnikami, ale przeciwko rywalowi, który ustawia 11 zawodników we własnym polu karnym, to nie jest duże ryzyko – dlatego się na to zdecydowałem.
- A zdejmowanie Salaha? Jeśli potrzebujesz bramki – może zdarzy się w tym sezonie, może w kolejnym – ale raczej nie będzie to często spotykana sytuacja”.
Komentarze (0)