LIV
Liverpool
Premier League
20.09.2025
13:30
EVE
Everton
 
Osób online 410

Simeone o starciu po bramce Van Dijka


Diego Simeone powiedział, że jego reakcja była „nie do usprawiedliwienia”. Argentyński trener "znieważył" kibica Liverpoolu, po tym jak w końcówce meczu Virgil van Dijk zdobył bramkę, która dała zwycięstwo gospodarzom.

Simeone wydawał się zirytowany kibicami Liverpoolu siedzącymi w pobliżu ławki rezerwowych. Nagranie pokazało, jak Argentyńczyk dwukrotnie podchodzi do tego samego sektora, a następnie musi być powstrzymywany przez kilku stewardów i członków sztabu Atletico.

Podczas marszu w kierunku sędziego technicznego Simeone zdawał się gestykulować w stronę trybun, zanim został ukarany bezpośrednią czerwoną kartką przez arbitra Maurizia Marianiego.


– Wiele się mówi o zachowaniu ostrożności, ale oni [kibice] przez cały mecz krzyczeli obelgi zza ławki. A ja nie mogę nic powiedzieć, bo jestem trenerem. Oczywiście moja reakcja nie ma usprawiedliwienia, obraziłem go. Ale to były 90 minut ciągłych obelg – powiedział Simeone w rozmowie z hiszpańską telewizją Movistar po meczu.

– Potem się odwracasz, przeciwnik strzela bramkę, a oni nadal cię obrażają. To nie jest takie proste.

– Sędzia zrozumiał sytuację. Mam nadzieję, że drużyna taka jak Liverpool może poprawić ten aspekt. Kiedy zidentyfikują osobę, która to robiła, powinny być konsekwencje. Ale tym, który musi zachować spokój i przyjmować obelgi, jestem ja. W mojej roli trzeba to znosić.

Na nagraniach wideo widać także innych członków sztabu Atletico wdających się w przepychanki z kibicami Liverpoolu, w tym rzuconą w stronę trybun butelkę.

Główka van Dijka w doliczonym czasie drugiej połowy dała Liverpoolowi prowadzenie 3:2 w pierwszej kolejce fazy ligowej Ligi Mistrzów. Gospodarze prowadzili wcześniej 2:0 po trafieniach Andy’ego Robertsona i Mohameda Salaha. Następnie dwie bramki dla ekipy gości zanotował Marcos Llorente – po jednym przed i po przerwie.

– Drużyna źle zaczęła, zabrakło nam szczęścia przy pierwszym golu, który trochę pokrzyżował nasze plany, a potem padł drugi. Od tego momentu drużyna, dzięki duchowi walki, pracy i jakości, jaką mają chłopaki, wróciła do tego meczu, tworzyliśmy sobie wiele sytuacji – dodawał Simeone.

– Zakończyliśmy pierwszą połowę golem Marcosa, co także dodało nam motywacji. W drugiej połowie poprawialiśmy grę, choć mieliśmy problemy przy kilku kontratakach. Nadal byliśmy w meczu, potem wyrównaliśmy na 2:2. Wspaniała bramka głową Virgila, naprawdę imponująca. Czujemy gorzki smak porażki, ale też świadomość, że mamy ducha, by walczyć do samego końca.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (10)

MG75 18.09.2025 15:31 #
Jeśli Simeone był obrażany przez kibiców Liverpoolu to wygląda to bardzo niefajnie.
Trener rywali nie może byc obrażany przez kibiców, Liverpool powinien wyciągnąć konsekwencje i nie dopuszczać do takich sytuacji.
BeBe 18.09.2025 15:40 #
poszedłbym o krok dalej - zabroniłbym dopingu swojej drużyny. Może to być frustrujące dla piłkarzy gości.
BigAnfield 18.09.2025 16:21 #
BeBe 🤟

MG75
Właśnie po to jest ten sport, aby przez te 90 min uprzykrzać rywalowi.
Gdy gramy na wyjeździe i jest aut dla naszych, to zgadnij co muszą wysłuchiwać piłkarze sięgając po piłkę od kibiców siedzących przy bandzie? Na pewno nie uslyszysz "dasz rade".
Piłkarz jak i trener muszą mieć mocna psyche, bo inaczej się spalisz w tym sporcie jak Karius.
Nie nasza wina, że mamy stadion z kibicami tuż przy murawie. To jest ten urok. Simeone znany jest z prowokowania i "małpiego" zachowania przy linii. Coś jak Mourinho tylko w młodszej wersji.
W końcu czara się przelała, a że przelała się akurat na naszym stadionie..... to peszek.
Czasem jest to dogryzanie, podsmiechujki, a czasem środkowy palec tak jak w tym przypadku. Cholo powinien napisać do Jaworowicz.
MG75 18.09.2025 16:37 #
@bebe a co ma jedno z drugim wspólnego?
Ziaja 18.09.2025 15:41 #
Akurat to jest norma na stadionach i takim meczu. To nie jest fajne, ale tak jest. I trochę słabo to wygląda ze strony Simeone że 14 lat na stadionie i tak wybucha. Szczególnie, że on co chwile prowokuje rywali, kibiców.
BeBe 18.09.2025 15:49 #
dokładnie. można zignorować lub zachować się o wiele lepiej (Guardiola), a można też wiedząc, że przegrało się mecz wybuchnąć, rzucać butelkami, pluć...
Niech się w pierwszej kolejności zainteresuje poprawą swojego zachowania, a potem wytyka je kibicom innego zespołu.
smoruslfc 18.09.2025 16:21 #
Niby wszystko zrozumiał a dalej brnie w głupotę! Zapomniał powiedzieć o swoich prowakacjach względem kibiców .Taki arogancki pajac!
ManiacomLFC 18.09.2025 16:22 #
Mi go jest po prostu po ludzku żal, bo tak jak powiedział - jego mogą obrażać a on nie może się odezwać. Jak na mnie ktoś pluje to nie lubię udawać, że deszcz pada, a on wiemy że temperament ma i nie wytrzymał ciśnienia, czemu trudno się dziwić. Koniec końców, gdyby zachował spokój to takie obrażanie przez kibiców uszłoby na sucho, a dzięki jego reakcji i czerwonej kartce zrobiła się afera i kibic może dostać po dupie.
Ziaja 18.09.2025 16:26 #
Tylko, że ponoć ten kibic go tylko wyśmiał.
Szkoda, że ten pajac nie wspomniał o członku jego sztabu który pluł na kibiców.
A potem Hurr durr jestem biedakiem.
Olidaen 18.09.2025 16:50 #
Dobrze ze Simeone nie jest czarny, wtedy ten co by go wyśmiał, już by siedział za kratkami

Pozostałe aktualności

Florian Wirtz zaczyna się rozkręcać (0)
18.09.2025 16:38, Sz_czechowski, The Athletic
Hiszpańskie media po meczu (0)
18.09.2025 13:00, RosolakLFC, Liverpool Echo
Frimpong: Liverpool to drużyna zwycięzców (0)
18.09.2025 12:38, Maja, liverpoolfc.com
Młodzi chłopcy zaprezentowali swoje trofeum (0)
18.09.2025 12:33, AirCanada, liverpoolfc.com
Andy Robertson: Dajcie mi nagrodę Puskasa (4)
18.09.2025 12:31, MaksKon, liverpoolfc.com
Slot po meczu z Atlético (21)
18.09.2025 00:54, Klika1892, liverpoolfc.com
Virgil: Ta drużyna zawsze walczy do końca (1)
18.09.2025 00:42, AirCanada, liverpoolfc.com