Szoboszlai: Nigdy nie jestem z siebie zadowolony
Niezaspokojona chęć doskonalenia Dominika Szoboszlaia sprawia, że nigdy nie jest usatysfakcjonowany swoimi dokonaniami.
Niestrudzony Węgier był wyróżniającą się postacią w świetnym początku sezonu 2025/26 w wykonaniu Liverpoolu – zarówno grając na swojej typowej pozycji w środku pola, jak i zastępując na prawej obronie.
W rezultacie 24-latek zebrał powszechne uznanie za formę i wszechstronność, choć istnieje bardzo małe prawdopodobieństwo, by takie pochwały odciągnęły go od ostatecznego celu.
- Szczerze mówiąc, nigdy nie jestem zadowolony z siebie – powiedział Szoboszlai w rozmowie z Liverpoolfc.com w AXA Training Centre.
- Być może to złe podejście, bo czasami potrzebujesz pozytywnego feedbacku.
- Ale są ludzie, od których otrzymuję takie dobre informacje zwrotne. Jeśli więc je dostaję i nadal stąpam twardo po ziemi, to tworzy się dobra równowaga.
- Muszę iść dalej. Do końca sezonu jest jeszcze długa droga. Chcielibyśmy wiele osiągnąć.
Szoboszlai rozpoczął zwycięski mecz Ligi Mistrzów z Atlético Madryt w środku tygodnia, grając na pozycji środkowego pomocnika.
Węgier jest stanowczo w tym, że że nie obchodzi go, na jakiej pozycji występuje w drużynie Arne Slota - o ile tylko pomaga w walce o trofea.
Zawodnik kontynuował:
- Naprawdę bardzo to lubię. Dziękuję także trenerowi za to, że daje mi możliwość gry, czasami również na innej pozycji.
- Ale dopóki będzie chciał wystawiać mnie na jakiejkolwiek pozycji, będę starał się dawać z siebie wszystko.
Ten inauguracyjny mecz fazy ligowej z Atlético został rozstrzygnięty przez kolejnego, późnego zwycięskiego gola zawodnika Liverpoolu – podobnie jak w czterech poprzednich spotkaniach.
W obliczu wymagającego, szybkiego powrotu do gry w sobotnie południe, w derbach Merseyside na Anfield, Szoboszlai jest przekonany, że ta waleczność znów będzie potrzebna w spotkaniu z Evertonem.
- Na pewno, ale mam nadzieję, że uda nam się rozstrzygnąć mecz wcześniej niż w ostatnich pięciu spotkaniach!
- W każdym meczu tego potrzebujesz, ale oczywiście szczególnie w derbach. Dla kilku chłopaków to będzie coś nowego, ale myślę, że jesteśmy gotowi. Wszyscy są gotowi i nie mogą się doczekać, aż jutro wybiegniemy na murawę o 12:30.
Komentarze (0)