Michael Owen: Kibice mogą być spokojni
Arne Slot znalazł się w ogniu krytyki po 3 porażkach z rzędu. Zdaniem wielu ekspertów Liverpool znajduje się w kryzysie pomimo wydania olbrzymich kwot na transfery latem.
Michael Owen uważa, że sugestie o kryzysie Liverpoolu są mocno przesadzone i the Reds szybko wrócą na właściwe tory.
W niedzielę Liverpool podejmie na Anfield Manchester United i to będzie spotkanie, które zależnie od wyniku może pogłębić lub zażegnać "kryzys" Arne Slota.
- To ciekawe jak zmienia się narracja w związku z Liverpoolem. Po 5 zwycięstwach w lidze i 1 w Lidze Mistrzów mówiliśmy o nich jak o mistrzach, a teraz po 3 porażkach nagle słyszymy, że są w "mini kryzysie" - stwierdził Owen.
- To pokazuje, jak kapryśna jest piłka nożna i jak szybko wszystko może się zmienić. Piłkarze muszą teraz dać z siebie wszystko, wygrać kolejny mecz i ludzie znowu skupią się na czymś innym.
- Jeśli chodzi o ich napastników, to Mo Salah ewidentnie nie jest teraz w swojej najlepszej formie, ale nie można go skreślać. Nadal jest sprawny, zdrowy, nie ma kontuzji i od lat utrzymuje najwyższy poziom.
- Nie ma wątpliwości, że wkrótce znów będzie błyszczał. Cody Gakpo gra dobrze i pokazał się z dobrej strony również w zeszłym sezonie.
- Jeśli chodzi o Hugo Ekitike, to prawdopodobnie był moim faworytem wśród nowych nabytków; myślę, że spisał się bardzo dobrze. Alexander Isak wraca po nieudanym okresie przygotowawczym, więc nie gra jeszcze w pełnym wymiarze czasu.
- Gdybym był kibicem, nie przejmowałbym się zbyt mocno. Oczywiście byłbym rozczarowany porażką z Chelsea, ale Stamford Bridge to trudny wyjazd, nigdy nie jest łatwo.
- Nie pamiętam, żebym kiedykolwiek wygrał tam jako piłkarz. Ten mecz mógł skończyć się równie dobrze wygraną Liverpoolu, nie zagrali przecież aż tak źle jak to niektórzy przedstawiają - zakończył Owen.
Komentarze (0)