LIV
Liverpool
Premier League
19.10.2025
17:30
MUN
Manchester United
 
Osób online 742

Billy Hogan podsumowuje 15 lat rządów FSG


Billy Hogan podsumował dotychczasową podróż i nakreślił ambicje na przyszłość w związku ze świętowaniem przez Fenway Sports Group 15. rocznicy objęcia sterów Liverpoolu FC.

15 października 2010 roku FSG oficjalnie sfinalizowało przejęcie The Reds, rozpoczynając nową erę, zarówno na boisku, jak i poza nim. Od tego czasu klub przeszedł znaczną transformację, która przyniosła zdobyte dwa tytuły mistrzowskie Premier League, triumf w Lidze Mistrzów, dwukrotne zwycięstwo w Women’s Super League i wiele innych ważnych wyróżnień.

 Anfield dwukrotnie przebudowywano, aby zwiększyć pojemność do ponad 60 000 miejsc, a drużyny męskie i żeńskie przeniosły się do elitarnych obiektów odpowiednio w AXA Training Centre i AXA Melwood Training Centre. Z okazji rocznicy objęcia klubu przez FSG, dyrektor generalny, Billy Hogan, udzielił obszernego wywiadu dla liverpoolfc.com na temat przeszłości, teraźniejszości i przyszłości klubu.

Billy, 15 lat temu Fenway Sports Group, na czele z Johnem Henrym, Tomem Wernerem i Mike’iem Gordonem, przejęła klub piłkarski Liverpool FC. Od tego czasu wiele się wydarzyło, prawda?

To była ciekawa podróż. Pod pewnymi względami trudno uwierzyć, że minęło już 15 lat. Myślę, że kiedy siedzimy tu dzisiaj jako obecni mistrzowie Anglii, po zakończeniu przebudowy Anfield, która osiągnęła nieco ponad 61 000 miejsc, a drużyna radzi sobie niesamowicie dobrze na boisku i poza nim, to można powiedzieć, że była to ciekawa podróż. Ale myślę, że wspominanie rocznicy daje nam również okazję do spojrzenia wstecz, na to, gdzie znajdowaliśmy się w 2010 roku. Byłem członkiem zespołu, który przejmował klub, i może niektórzy pamiętają, że rozpoczęliśmy ten proces dosyć późno. Był sierpień 2010 roku, a ostatecznie przejęliśmy klub w tym samym roku w październiku. I znowu może niektórzy pamiętają, że klub był dosłownie na skraju upadłości, znajdował się w bardzo trudnej sytuacji. Zatem patrząc wstecz, na całą ciężka pracę, jaką wykonaliśmy, żeby dotrzeć tu, gdzie teraz jesteśmy, tak jak powiedziałeś, wiele się wydarzyło.

Na początek opowiedz nam, gdzie leżały priorytety, zarówno na boisku, jak i poza nim?

Po pierwsze i najważniejsze, stanowisko FSG wobec wszystkich podmiotów wchodzących w skład przedsiębiorstwa, to stawianie na pierwszym miejscu sukcesu i wygrywania. To jest nasz cel. Dlatego każdego dnia wykonujemy naszą pracę. FSG wniosło do klubu ogromną wiedzę w temacie sportu i rozrywki, i z pewnością początkowo skupialiśmy się na drużynie na boisku i chcieliśmy mieć pewność, że podejmiemy właściwe decyzje dotyczące odbudowy zespołu z perspektywy boiska, mając na uwadze rywalizację i sukces. Oczywiście zespół do spraw piłki nożnej był tu szczególnie ważny, zwłaszcza jeśli chodzi o decyzje bezpośrednio mające wpływ na drużynę: Michael Edwards na swoim pierwszym stanowisku w klubie, Ian Graham, I oczywiście menedżerowie, którzy przyszli i zarządzali tym, co działo się na boisku.

Są też oczywiście elementy pozaboiskowe, chociaż sam futbol stawiamy w centrum, myślę, że innym ważnym aspektem jest infrastruktura. Już na wczesnym etapie podjęliśmy decyzję, że chcemy zrobić wszystko, co możliwe, żeby pozostać na Anfield. Udało się to osiągnąć dzięki wieloetapowej rozbudowie stadionu, zaczęliśmy oczywiście od trybuny głównej. Ludzie pamiętają, jak wyglądało Anfield na początku lat 2010, zwiększyliśmy liczbę miejsc z 45 000 do 54 000. Następnie, oczywiście, nastąpiła niedawna przebudowa Anfield Road, która zwiększyła liczbę miejsc do nieco ponad 61 000. Skupiliśmy się na Anfield, ale konieczne były też inne inwestycje w infrastrukturę. Przeprowadzka z Melwood do AXA Training Centre była niesamowicie ambitnym projektem i czymś, co moim zdaniem miało ogromne znaczenie, jeśli chodzi o działanie męskiej drużyny, przy okazji połączyliśmy miejsce ich treningu z Akademią. Uznaliśmy to za ważny ruch dla naszej strategii i udało nam się to zrealizować. Oczywiście Melwood wróciło do rodziny, że się tak wyrażę, uważamy, że jest jednym z najlepszych ośrodków treningowych dla kobiet w WSL [Women’s Super League 1]. A teraz, jak już wspominaliśmy, jesteśmy w trakcie przebudowy Akademii. Zatem, jeśli o tym pomyśleć, jest futbol, infrastruktura, ale też jeszcze jedna rzecz, o której zawsze mówiliśmy, czyli przychody komercyjne, bardzo ważne w kontekście zrównoważonego prowadzenia klubu. W ostatnich piętnastu latach odnieśliśmy ogromne sukcesy w nawiązywaniu współpracy z partnerami biznesowymi. Niektórzy są z nami od bardzo dawna: Standard Chartered odkąd przejęliśmy klub, Carlsberg od ponad trzech dekad. Długoterminowa współpraca z partnerami pomogła nam rozwinąć się pod względem komercyjnym, i pójść o wiele dalej. Są zatem trzy najważniejsze obszary: futbol, infrastruktura i komercyjna strona klubu. 

Niedawno obchodziliśmy kolejną rocznicę – 10 lat od przybycia Jürgena Kloppa. To była wielka chwila. Czy kiedykolwiek wyobrażaliście sobie, jakie przyniesie efekty?

Mieliśmy nadzieję, ale na pewno nie wyobrażaliśmy sobie takich efektów. Niedawno wspominaliśmy dziesięć lat, odkąd Jürgen dołączył do klubu, i jego niesamowite dziewięć lat tutaj: sukcesy na boisku i poza nim, osiem trofeów zdobytych w trakcie jego kadencji. Ale odpowiadając na pytanie: nie, nie sądzę, żeby ktokolwiek mógł to przewidzieć, [ale] z pewnością miał nadzieję, że tak się stanie. Świetnie się dobraliśmy, Jürgen idealnie pasował do klubu i myślę, że klub idealnie pasował do niego. Spędził tu fantastyczny czas, wywarł ogromny wpływ i zawsze będzie legendą klubu. Nadal jest zaangażowany jako ambasador Fundacji i oczywiście był na jednym z naszych wydarzeń pod koniec zeszłego sezonu. Na zawsze pozostanie w pamięci jako legenda klubu.

Gdy ogłosił, że odchodzi, to był historyczny moment, ale futbol nie może stać w miejscu i nigdy tego nie robi. Prawdopodobnie pamiętasz moment, kiedy ogłosił, że chce odejść, a potem oczywiście sukces, jaki odniosła drużyna pod wodzą Arne Slota…

Tak, to był oczywiście szok dla wszystkich, kiedy na początku poinformował o tym właścicieli, a także mnie i innych. Jego decyzja była, jak powiedziałem, szokująca, ale widać było, że podjął ją z właściwych powodów. Kiedy nadarzyła się okazja, by podzielić się tą wiadomością, mógł to być historyczny moment. Ale myślę, że jednocześnie dało to nam, klubowi, okazję do zastanowienia się nad tym, co będzie dalej. Jak wiemy, właściciele podjęli decyzję o powrocie Michaela Edwardsa jako dyrektora generalnego ds. piłki nożnej, a następnie Michael zatrudnił Richarda Hughesa jako naszego dyrektora sportowego i prace mogły naprawdę ruszyć. W pewnym sensie zasługa Jürgena w tym sensie, że upublicznił tę wiadomość, co umożliwiło otwarte poszukiwania kogoś, kto poprowadzi drużynę. Oczywiście tym kimś był Arne i z pewnością [jesteśmy] niezmiernie szczęśliwi, że udało się go tu sprowadzić. Ogromne uznanie należy się Michaelowi, Richardowi, a przede wszystkim Arne i zespołowiz bo to oni odpowiadają za sukces, jaki odnieśliśmy w zeszłym sezonie. Jak powiedziałeś, jesteśmy niezwykle podekscytowani i zadowoleni z tej zmiany. Włożyliśmy w nią niesamowitą ilość pracy, aby przebiegła jak najsprawniej.

A wkrótce potem ta zmiana przyniosła tytuł mistrza Premier League. To był moment, o którym wszyscy marzyliśmy. Przeżyliśmy go za zamkniętymi drzwiami. To, że mogliśmy się zjednoczyć jako piłkarska rodzina, było po prostu niesamowite, wręcz nie do opisania…

Tak było. Rozmawialiśmy o tym już wcześniej, kiedy wspominamy wygranie Premier League podczas pandemii COVID-19, granie na pustym Anfield łamało nam serca. Fakt, że pięć lat później dostaliśmy szansę na zdobycie trofeum tego dnia przeciwko Tottenhamowi, to była po prostu niesamowita chwila, a potem oczywiście wzniesienie trofeum na Anfield kilka tygodni później. To był naprawdę jeden z tych momentów, których nigdy nie zapomnę, tak, jak całej ciężkiej pracy, całego wsparcia, wszystkich podróży, które nasi kibice odbywają na całym świecie, aby śledzić poczynania tego klubu, i niesamowitych okazji, aby wspólnie to świętować, czego nie mieliśmy okazji zrobić wcześniej w 2020 roku. Jak powiedziałem, to kulminacja całej tej niesamowitej pracy i fenomenalnego sezonu zespołu, który metodycznie osiągał wyniki przez cały ubiegły rok. Nie mogłem być bardziej zadowolony z tego, jak potoczyły się sprawy w zeszłym roku, to pewne.

Mówiąc o sukcesach na boisku – a były to fantastyczne chwile dla nas wszystkich, kibiców Liverpoolu – wydaje się, że ambicje klubu wychodzą również poza boisko…

Tak, zawsze publicznie deklarowaliśmy, że naszym celem jest zrównoważone prowadzenie klubu. Oznacza to, że koncentrujemy się na sukcesie na boisku, a następnie mamy nadzieję, że uda nam się osiągnąć sukces poza boiskiem, aby finansować klub i pomóc mu się rozwijać. Mamy niesamowity zespół ludzi, którzy ciężko pracują poza boiskiem, aby upewnić się, że robimy wszystko, co możliwe, aby realizować nasze ambicje na boisku. Ostatecznie chodzi o zdobywanie trofeów i konsekwentną rywalizację. Współpraca jest tego ważną częścią, wspomnieliśmy o Standard Chartered, Carlsbergu, Expedia i AXA – to kilku naszych głównych partnerów, a tylko w ciągu ostatnich 18 miesięcy do klubu dołączyło 10 nowych, więc to niezwykle ważna praca. Jeśli chodzi o merchandising, to w Hongkongu podczas przygotowań przedsezonowych, świętowaliśmy otwarcie naszego 20. niezależnego sklepu detalicznego. Od czasu naszej wizyty w Hongkongu otworzyliśmy też 21. i 22. więc mamy teraz 22 niezależne sklepy detaliczne LFC na całym świecie – więcej punktów sprzedaży niż jakikolwiek inny zespół w światowym sporcie. Jesteśmy z tego niezwykle dumni i nadal będziemy to rozwijać. Rozmawialiśmy o rozbudowie Anfield i jedną z rzeczy, które ostatnio wyraźnie częściej robimy, są koncerty na stadionie. Staramy się wykorzystać go nie tylko w dniu meczowym. To dla nas również okazja, aby potencjalnie przyciągnąć tutaj nowych ludzi, na Anfield i do Liverpoolu. Wszyscy wiemy o Swifties, którzy przyjechali tu kilka lat temu, ale byli tu też fani Pink Floyd, Bruce'a Springsteena i Duy Lipy. To okazja, aby przyciągnąć na Anfield ludzi, którzy być może nie przyjechaliby na mecz piłkarski, ale także szansa dla nich, aby przyjechali do Liverpoolu, zobaczyli miasto i pokazali, co jest wspaniałego w tej społeczności i w całym Merseyside. Nasza działalność ma też cyfrowy aspekt. Jesteśmy najchętniej oglądaną drużyną w Premier League, mamy ponad 200 milionów obserwujących na naszych platformach społecznościowych i 1,7 miliarda interakcji, to najwięcej z drużyn Premier League w zeszłym sezonie. Chcemy więc nadal rozwijać wszystkie te elementy. Przed nami wciąż ogrom pracy, ale jesteśmy naprawdę dumni z zespołu, który stoi za drużyną, z zespołu poza boiskiem, który wykonuje całą tę pracę, aby w znaczący sposób pomóc klubowi się rozwijać.

To trudne pytanie, ale co byłoby dla Ciebie najciekawsze spośród wszystkich rzeczy, o których już mówiłeś? Co byś wybrał, do czego byś wrócił i dlaczego?

Naprawdę trudno wybrać tylko jedną rzecz, było ich tak wiele. Jak już wspomniałem, powodem, dla którego to robimy, jest sukces, zdobywanie trofeów. Zdobycie dwóch trofeów w WSL, dwóch trofeów Premier League, Ligi Mistrzów, Superpucharu, Klubowych Mistrzostw Świata – te chwile, gdy masz szansę unieść trofeum, to chwile, których nigdy nie zapominasz, i ludzi, z którymi tak ciężko pracowałeś, dla klubu i dla zespołu, z którym pracujemy każdego dnia na boisku i poza nim – to są chwile, w których wszystko układa się w całość. Najważniejszy moment to chyba możliwość podniesienia tego trofeum na Anfield i wspólnego świętowania – nie dlatego, że wydarzyło się ostatnio, ale dlatego, że wcześniej nie mieliśmy okazji tego zrobić. Zmiany w kierownictwie klubu i drużyny, cała praca, pot i łzy ostatnich 15 lat, które zaowocowały tytułem, to z pewnością chwila, ktorej nigdy nie zapomnę i która jest na szczycie listy.

Tak obrazowo opisałeś największe wzloty, ale jako klub przeżyliśmy też czasy kryzysu. Jak się czujesz z tym, że jako klub udało nam się wspólnie przetrwać te chwile?

Tak, z pewnością chodzi o wydarzenia z tego lata i ostatnich kilku tygodni, właśnie pożegnaliśmy Matta Bearda, byłego menedżera kobiecej drużyny, który dwukrotnie pracował w klubie i, jak wspomniałem wcześniej, zdobył dwa trofea WSL, a ostatnio pomógł nam wrócić do tej ligi. Matt odszedł zaledwie kilka tygodni temu. I oczywiście Diogo i Andre i ich śmierć tego lata, która wstrząsnęła wszystkimi, nie tylko w klubie, ale w całym świecie sportu, a nawet poza nim. To często używany zwrot i może brzmieć banalnie, ale w tym klubie naprawdę panuje rodzinna atmosfera i z pewnością czułem ją podczas mojego pobytu tutaj. Oczywiście sukcesy są niesamowite, ale myślę, że to w najtrudniejszych momentach ta rodzina naprawdę się jednoczy. Niestety mieliśmy ku temu okazję tego lata, po śmierci Diogo i André. Kiedy byliśmy w kryzysie, wtedy rodzina jednoczyła się, wspierała się nawzajem i tych, których najbardziej dotkniętych tragedią. To były naprawdę trudne chwile, ale myślę, że widać w nich odzwierciedlenie naszych wartości – sposób, w jaki ludzie jednoczą się, zarówno w klubie, jak i poza nim, kibice i ci, na których klub ma wpływ, aby wspólnie przetrwać te chwile.

Kibice w tym czasie byli niesamowici. Wspomniałeś o Diogo, z którym, jak wiem, miałeś osobiste relacje. To było bardzo trudne dla wszystkich. Ale kibice też chcieli coś zrobić i zebrali niewiarygodną ilość pieniędzy. Zastanawiacie się, jaki będzie kolejny krok, żeby uczcić jego pamięć… 

Niesamowite, tak. Oczywiście, w ciągu tego sezonu zawsze w 20 minucie meczu kibice upamiętniają Diogo i Andre piosenką, jestem pewien, że będą to kontynuować. Pracujemy nad stałym miejscem, aby uhonorować ich obu na Anfield. Tym, co chcieliśmy zrobić jako klub, i co bardzo poparli kibice, jest fakt, że cały dochód z jego imienia i numeru (a także ze specjalnej koszulki) trafi do programu Fundacji LFC dla futbolu amatorskiego, który będzie nosił jego imię, jego i Andre. W ramach tej inicjatywy zebrano już ponad 200 000 funtów. Tak więc, to kolejny niesamowity przykład miłości i wsparcia oraz zjednoczenia społeczności i rzeszy kibiców wokół klubu. I nawet w tych chwilach, w tych dniach i tygodniach po tym, jak straciliśmy ich oboje, ten spontaniczny memoriał na Anfield i liczba ludzi, którzy przyszli znaleźć pocieszenie nie tylko w ich pamięci, ale w pewnym sensie także w byciu razem, to było coś, co nadal widzimy w trakcie tego sezonu.

Wracamy więc do 15. rocznicy przejęcia Liverpoolu przez FSG. Jak podsumowałbyś plany i ambicje klubu na przyszłość?

Myślę, że przede wszystkim w takich chwilach niezwykle ważne jest spojrzenie wstecz i uświadomienie sobie, skąd przyszliśmy, o czym już mówiliśmy. Chciałbym podziękować Johnowi, Tomowi, Mike'owi i wszystkim naszym partnerom w FSG za wizję, przywództwo, ambicję i to, co udało się nam osiągnąć przez ostatnie 15 lat. Odnieśliśmy sukcesy i mieliśmy wspaniałe okazje do zdobywania trofeów zarówno w piłce nożnej mężczyzn, jak i kobiet, a to tylko jeszcze bardziej nas do tego zachęca. Dlatego z pewnością nie zamierzamy się zatrzymywać. W dążeniu do sukcesu zawsze chodzi o rywalizację, a ostatecznie o zdobywanie trofeów, więc to się nie zmieni, to jest nasz fundamentalny cel. Jako lider tego klubu czuję się zaszczycony, że mogę pomagać w jego prowadzeniu, współpracować z tak wieloma ludźmi, zarówno ze świata piłki nożnej, jak i biznesu, którzy dosłownie budzą się każdego dnia, żeby prowadzić ten klub do przodu. Ogromne podziękowania dla nich wszystkich. Wciąż idziemy naprzód. Rozmawialiśmy o wielu rzeczach, które obecnie idą naprawdę dobrze. Jesteśmy bardzo dumni z naszego programu Red Way, który skupia się na tym, jak działamy z perspektywy zrównoważonego rozwoju. I nie chodzi tu tylko o klub, ale o naszych ludzi, nasze społeczności i planetę, i o to, jak kontynuujemy te działania, co pomogło nam wyróżnić się na tle konkurencji, majac na uwadze przyszłość. Patrząc wstecz na ostatnie 15 lat, widzimy ogromne osiągnięcia, ale jest też ogromna motywacja do dalszego działania. Dzięki przywództwu FSG i naszemu klubowi będziemy to kontynuować, nadal walczyć o trofea i z entuzjazmem patrzeć w przyszłość.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Gravenberch ma być gotowy na Bitwę o Anglię (0)
16.10.2025 16:28, AirCanada, thisisanfield.com
Co Slot musi naprawić? (0)
16.10.2025 15:24, Redbeatle, Skysports.com
Liverpool vs United: Przedmeczowe statystyki (1)
16.10.2025 13:15, MaksKon, liverpoolfc.com
Isak i Wirtz w czołówce płac Liverpoolu (6)
16.10.2025 10:54, RosolakLFC, thisisanfield.com
7 byłych graczy LFC będących wolnymi agentami (3)
16.10.2025 00:07, Olastank, thisisanfield.com
Konaté czy Gomez? Porównanie duetów z Virgilem (1)
15.10.2025 22:41, Maja, thisisanfield.com