Wirtz: W końcu mi się udało
Florian Wirtz jest zadowolony, że nareszcie udało mu się przełamać w liczniku statystyk, gdzie zapisał na swoim koncie 2 pierwsze asysty, a Liverpool triumfował we Frankfurcie w ramach trzeciej kolejki Champions League.
Reprezentant Niemiec w drugiej połowie na przestrzeni kilku minut zanotował asysty przy trafieniach Gakpo i Szoboszlaia.
- Musieliśmy dziś gonić wynik, ale wróciliśmy do gry i w końcowym rozrachunku odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo - mówił w pomeczowym wywiadzie Flo.
- Miałem pecha, gdyż przy bramce Eintrachtu wszystko zaczęło się od mojej straty piłki.
- W drugiej połowie szło mi się lepiej - śmiał się Wirtz. Starałem się być cały czas 'pod grą', szukałem piłki, wolnych przestrzeni i kolegów z zespołu.
- Wiem, że stać mnie na o wiele lepsze występy. Jestem zadowolony, że udało nam się w końcu wygrać, a ja dołożyłem do tego cegiełkę w postaci asyst.
Wirtz rozegrał do tej pory 12 spotkań w barwach Liverpoolu. Wciąż czeka na debiutanckiego gola.
Komentarze (5)
Drużyna zagrała zespołowo i wkoncu pokazała jakość. Fakt że przeciwnik nie wymagający. Dobra zmiana Robo wniosła trochę jakości z przodu
Chiesa to też nasz pozytywny wojownik !! :)
Bądź zdrów!!!!!!!