Trent Kone-Doherty o swoim rozwoju
Trent Kone-Doherty podzielił się swoimi spostrzeżeniami na temat tego, dlaczego Liverpool jest idealnym miejscem do dalszego rozwoju, trenując u boku najlepszych zawodników pierwszej drużyny w AXA Training Centre.
Od czasu przybycia do klubu z Derry City w 2022 roku, napastnik zdążył już zadebiutować w pierwszym zespole oraz po raz pierwszy wystąpić w reprezentacji Irlandii U-21.
Wcześniej w tym tygodniu Kone-Doherty dwukrotnie wpisał się na listę strzelców, pomagając drużynie Liverpoolu U-19 odnieść zwycięstwo 5:4 nad Eintrachtem Frankfurt w UEFA Youth League.
Jako stały członek ofensywy zespołu U-21, Kone-Doherty uważa, że praca pod okiem nowego trenera, Roba Page’a, może pomóc mu zrealizować swoje ambicje w nadchodzących latach.
Drużyna Page’a będzie chciała wrócić na zwycięską ścieżkę w niedzielę w rozgrywkach Premier League 2, kiedy na własnym boisku podejmie Everton.
Przed mini-derbami Kone-Doherty usiadł z Liverpoolfc.com, aby opowiedzieć o swoim dotychczasowym rozwoju w Merseyside…
O swoim luźnym stylu gry...
- Staram się być wyluzowany. Po prostu kocham grać w piłkę, więc za każdym razem, gdy mam okazję wyjść na boisko, staram się zachować spokój i robić swoje.
O debiucie w pierwszej drużynie przeciwko Plymouth Argyle w zeszłym sezonie...
- To był naprawdę dumny moment dla mnie i mojej rodziny. Byłem zachwycony, gdy menadżer poprosił mnie, żebym wszedł na boisko. Powiedział mi tylko, żebym był odważny, próbował minąć rywala i dośrodkowywał piłkę w pole karne. Wynik był niefortunny, ale z osobistego punktu widzenia był to bardzo dumny moment. Mam nadzieję, że w przyszłości dostanę więcej takich szans.
O treningach z pierwszym zespołem w AXA Training Centre...
- Na pewno rozwinąłem się jako zawodnik, bo kiedy tu przychodziłem, nie byłem jeszcze dobrze przygotowany fizycznie - nawet nie w połowie tak, jak teraz. Nauczyłem się bardzo dużo od trenerów, a także dzięki doświadczeniu przebywania wśród świetnych piłkarzy. Wciąż mam sporo pracy przed sobą, ale czuję, że dobrze się rozwijam.
O przystosowaniu się do treningów z zawodnikami pierwszej drużyny, którzy wyznaczają wysokie standardy...
- Kiedy idziesz trenować z nimi, zawsze chcesz zrobić dobre wrażenie. Oczywiście poziom jest tam bardzo wysoki, więc starasz się dotrzymać kroku i pokazać, na co cię stać. Ci zawodnicy to jedni z najlepszych na świecie - trzymają bardzo wysokie standardy i jeśli nie dorównujesz im, dadzą ci znać, że musisz podnieść poprzeczkę.
- Zawsze obserwuję, jak wykonują różne rzeczy przed treningiem i po nim, bo to właśnie do takiego poziomu wszyscy dążymy. Zwracam uwagę nawet na drobiazgi, jak ich rutyny czy przesądy - każdy ma swoje i fajnie jest to czasem zobaczyć.
O debiucie w reprezentacji Irlandii U-21 i zaliczonej asyście...
- To był dla mnie dumny moment, gdy wszedłem na boisko w przerwie meczu. Kilku zawodników Liverpoolu grało wcześniej dla Irlandii, więc klub jest tam dobrze znany. Zagrać kiedyś w seniorskiej reprezentacji byłoby niesamowite - to marzenie każdego dziecka, by reprezentować swój kraj na najwyższym poziomie. Mam nadzieję, że pewnego dnia to się spełni. Na razie po prostu skupiam się na pracy i rozwoju - nigdy nie wiadomo, co przyniesie przyszłość.
O pracy z Robem Page’em w drużynie U-21...
- Myślę, że jest naprawdę dobrze. Wszyscy chłopcy bardzo lubią trenera. Dla mnie osobiście to ważne, że daje mi swobodę, bym mógł wyrażać siebie na boisku. Dobrze mieć menedżera, który grał zawodowo i prowadził pierwsze drużyny, osiągając duże rzeczy - on wie, co trzeba zrobić, by tam dojść. Każde jego słowo staram się brać sobie do serca.
O wyzwaniu, jakim będzie mecz z Evertonem...
- To wielki mecz, derby - spotkanie, na które wszyscy czekają co roku. Radzimy sobie dobrze, ale wiemy, że to mecz większej wagi niż zwykle, więc damy z siebie te dodatkowe pięć procent.

Komentarze (0)