Slot: Zagraliśmy imponujący mecz
The Reds po weekendowym zwycięstwie nad Aston Villą zanotowali kolejne czyste konto i wygraną. Zwycięstwo zapewniła bramka zdobyta główką przez Alexisa Mac Allistera w drugiej połowi meczu.
Wygrana nad Królewskimi sprawiła, że drużyna Slota zdobyła dziewięć punktów w czterech dotychczasowych meczach Ligi Mistrzów w tym sezonie, kontynuując pozytywną reakcję na wcześniejszą, frustrującą serię złych wyników.
Przedstawiamy Państwu odpowiedzi Arne Slota, na pytania z pomeczowej konferencji prasowej...
O tym, jak imponujący był występ Liverpoolu
Imponujący, ponieważ graliśmy przeciwko niesamowitej drużynie, będącej w znakomitej formie – przegrała tylko raz, a wszystkie pozostałe mecze wygrała. Jeśli więc potrafisz ich pokonać, a do prezentując się w tak dobry sposób, to bardzo pozytywny znak. Ale trzeba przyznać, że wygraliśmy dzięki stałemu fragmentowi gry. Miło o tym mówić, gdy się wygrywa – bo gdybyśmy przegrali, ludzie powiedzieliby, że szukam wymówek. Jednak pozytywny bilans przy stałych fragmentach to minimum, które potrzebujesz, by dziewięć razy na dziesięć osiągnąć wynik – i dziś właśnie to mieliśmy.
O drugim z rzędu czystym koncie, roli Conora Bradleya i poprawie gry drużyny
Powiedzmy to jasno: mieliśmy fatalną serię wyników. Żadne wymówki nie usprawiedliwiają tylu porażek. Ale musieliśmy grać wiele meczów w krótkim czasie, praktycznie bez odpoczynku, podczas gdy rywale mieli go znacznie więcej. Dziś graliśmy z drużyną, która także występowała w sobotę, więc obie miały po dwa dni przerwy. W takiej sytuacji pomaga gra u siebie – z ostatnich ośmiu spotkań aż sześć rozegraliśmy na wyjazdach. Kibice potrafią dać tę dodatkową energię, gdy jesteś zmęczony.
Conor był znakomity. W zeszłym sezonie świetnie zagrał przeciwko Realowi Madryt, ale musiał zejść po 80 minutach z powodu kontuzji. Teraz, trzy dni po pełnym meczu z Aston Villą, znów rozegrał 90 minut z niesamowitą intensywnością przeciwko Viniciusowi. Powiedziałem zawodnikom przed meczem, że Real zdobył 26 bramek w La Lidze, a duet Mbappé–Vinicius ma razem 24 asysty lub gole. Więc jeśli chcesz mieć szansę na zwycięstwo, musisz dobrze bronić przy stałych fragmentach, ale także uważać na te indywidualności. Conor świetnie poradził sobie z Viniciusem.
O atmosferze
Byłem pod wrażeniem atmosfery przez pełne 90 minut, nawet jeszcze przed meczem. Myślę, że kibice wspierali nas przez całe spotkanie, nie tylko wtedy, gdy na boisku był Trent [Alexander-Arnold].
O rozmowie z Trentem Alexandrem-Arnoldem
Przytuliłem go krótko po meczu. Nie pamiętam dokładnie, co powiedziałem, ale pewnie niewiele. Za każdym razem, gdy go spotkam, dam mu uścisk lub zamienię parę słów, bo jest dla mnie kimś wyjątkowym, jako piłkarz i jako człowiek.
Myślę, że obie drużyny grały przeciwko nam w podobny sposób. Różnica była taka, że dziś powiedziałem zawodnikom, że mają albo wysoko pressować, albo ustawić się głęboko w obronie, bo Vinicius i Mbappé to gracze, którzy potrafią świetnie wyczuć moment oraz są bardzo szybcy. Nie wolno zostawiać im przestrzeni za plecami – i nasza obrona zrobiła to dziś świetnie.
Bardzo solidny występ w defensywie w obu meczach. Pomaga też, gdy nie tracisz pierwszego gola – bo gdy przegrywasz, musisz ryzykować i otwierasz się na kontrataki. Nawet w przegranych spotkaniach rzadko dopuszczaliśmy rywali do okazji – poza golami po stałych fragmentach.
O formie Mac Allistera po kontuzji
Tak, wraca do formy. Ale nie jest jedyny. Mówiłem już o Conorze Bradleyu, który po raz pierwszy od dawna rozegrał dwa pełne mecze w trzy dni. Podobnie z Maccą. Zawodnicy potrzebują czasu na przystosowanie się do Premier League, do tempa gry i braku odpoczynku. W innych ligach duże kluby mają 15–20 „łatwych” zwycięstw w sezonie, ale w Premier League nie ma łatwych meczów. Jeśli opuścisz okres przygotowawczy, przychodzisz z innej ligi lub jesteś młodszy – to wymaga adaptacji. Mac Allister, po dobrych występach z Villą i Palace, wygląda coraz lepiej fizycznie. Jak i zresztą cała drużyna. To pierwszy krok do stabilnych wyników.
O analizie statystycznej rywali i ponownym zatrzymaniu Mbappé na Anfield
Nie mówiłem im, że w Lidze Mistrzów Mbappé strzelił dwa gole Marsylii, a nie trafił przeciwko Juve – ale Vinicius miał udział przy tej bramce. Strzelił też trzy gole Kairatowi Ałmaty. Tych dwóch nie da się całkowicie powstrzymać, ale można zrobić pewne rzeczy, aby ułatwić sobie wyzwanie jakim jest powstrzymanie ich.
Dziś największe zagrożenie stworzyli, gdy Vinicius podał do Bellinghama – bo mają więcej niż tylko ich dwóch. Cała drużyna jest świetna. Nie da się ich całkiem kontrolować – Mbappé kilka razy był groźny, ale zrobiliśmy wszystko co mogliśmy przeciwko takim zawodnikom.
O występie Floriana Wirtza
Powtarzałem to wiele razy i powiem jeszcze raz: przychodząc z innej ligi i grając co dwa dni, często na wyjazdach przeciwko różnym stylom gry, trzeba się dostosować. To dotyczy prawie każdego, a szczególnie 22-latka. Florian ciężko pracuje, by się zaadaptować, ale miał też sporo pecha w Liverpoolu. Dziś znów stworzył wiele sytuacji, choć nie miał udziału przy bramce.
Nie powiem nawet „dajcie mu czas”, bo już go dostał. Grał wiele meczów, by się przystosować, ale nie w każdym – bo tak nie robię z żadnym zawodnikiem, zwłaszcza młodym, po kontuzji czy z innej ligi. Na to potrzeba czasu. W Premier League mecze wyjazdowe po dwóch dniach odpoczynku to coś innego niż w Bundeslidze czy Eredivisie. To najlepsza liga świata – 20 zespołów pełnych znakomitych zawodników i sportowców. Dlatego adaptacja tutaj wymaga czegoś wyjątkowego.

Komentarze (0)