LIV
Liverpool
Champions League
26.11.2025
21:00
PSV
PSV Eindhoven
 
Osób online 1005

125 mln powodów dlaczego Isak jest problemem, a nie zbawieniem


Mija trzydzieści lat od momentu gdy Liverpool pobił brytyjski rekord transferowy aby pozyskać Stana Collymore’a, znakomitego i bezlitośnie skutecznego napastnika o warunkach fizycznych boksera wagi juniorciężkiej oraz umiejętnościach, które momentami czyniły go niemal nie do zatrzymania.

Był bohaterem meczu w swoim debiucie przeciwko Sheffield Wednesday, gdy wyczarował efektownego gola z niczego, a miesiąc później zdobył kolejną piękną bramkę przeciwko ówczesnym mistrzom z Blackburn Rovers, lecz za kulisami szybko pojawiły się pęknięcia. Od pierwszych chwil czuł się w Liverpoolu nie na miejscu, ignorowany w szatni i niepasujący do zespołu, który wyznawał filozofię gry opartej na podaniach i ruchu, co nie współgrało z jego atutami prezentowanymi wcześniej w Nottingham Forest.

Zaledwie po sześciu meczach Collymore wyraził swoje frustracje w wywiadzie, który okazał się bezpośredni nawet jak na ówczesne dość swobodne standardy. Powiedział magazynowi FourFourTwo: nie znam żadnej innej branży która wyłożyłaby osiem i pół miliona funtów na cokolwiek a potem nie miałaby planu jak tego użyć.

Gdy pismo trafiło do sprzedaży dwa miesiące później, w listopadzie tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątego piątego roku, sytuacja była jeszcze gorsza. Nie powiększył dorobku strzeleckiego, a w ataku często byli preferowani doświadczony Ian Rush oraz utalentowany Robbie Fowler.

Po trzydziestu latach kolejny rekordowy nabytek w historii brytyjskich transferów przeżywa jeszcze trudniejszy początek w Liverpoolu. Od czasu bardzo burzliwej i rekordowej transakcji finalizowanej ostatniego dnia okna transferowego, dokonanej z Newcastle United, Isak zdobył tylko jedną bramkę i to w meczu Pucharu Ligi przeciwko Southampton. Jego pierwsze cztery ligowe występy w podstawowym składzie Liverpoolu zakończyły się porażkami co zdarzyło się piłkarzowi tego klubu po raz pierwszy od tysiąc dziewięćset szóstego roku.

W kompromitującej porażce trzy do zera z Nottingham Forest w sobotę został zmieniony w połowie drugiej części spotkania po zaledwie piętnastu kontaktach z piłką.


Arne Slot ma w Liverpoolu wiele problemów do rozwiązania, ponieważ obrona tytułu mistrzowskiego załamała się w alarmującym tempie z sześcioma porażkami w siedmiu ostatnich kolejkach, lecz trudności jego napastnika wycenionego na sto dwadzieścia pięć milionów funtów znajdują się wysoko na liście.

Kluczowe pytanie brzmi czy jest to tymczasowa trudność, która ustąpi, gdy zawodnik odbuduje formę fizyczną po rezygnacji z okresu przygotowawczego, aby wymusić odejście z Newcastle, czy też kryją się za tym głębsze problemy.

Collymore przezwyciężył trudny start w Liverpoolu dzięki dostosowaniu stylu gry. Zaczął biegać w boczne sektory i rozciągać obronę przeciwnika tworząc więcej miejsca dla Fowlera, z którym jego współpraca zaczęła się rozwijać.

Nie trwało to jednak długo. Z czasem popadł w zniechęcenie i po dwóch sezonach został sprzedany do Aston Villi.

Trwalszym śladem jaki pozostawił na Merseyside okazała się jego uwaga dotycząca przesady w futbolowym rynku transferowym. Nierzadko zdarza się, że klub wydaje ogromne pieniądze na zawodnika, który wydaje się mało kompatybilny z zespołem, do którego dołącza. Przykładem mogą być Fernando Torres przechodzący do Chelsea za pięćdziesiąt milionów, Paul Pogba wracający do Manchesteru United za dziewięćdziesiąt milionów lub Jack Grealish w Manchesterze City za sto milionów.

Psychiczna presja, wynikająca z wielkiej kwoty odstępnego, bywa znacznie cięższa, niż można sobie wyobrazić, lecz są także przypadki gdy, tak jak sugerował Collymore, klub zbyt kurczowo trzyma się pomysłu pozyskania konkretnego gracza bez dokładnego przemyślenia jak właściwie go wykorzystać.

Wydawało się że transfer Isaka nie należy do tej kategorii. Zespół odpowiedzialny za rekrutację w Liverpoolu z Michaelem Edwardsem i Richardem Hughesem na czele cieszy się w futbolu znakomitą opinią. Obierając za cel Isaka wiele miesięcy wcześniej, jeszcze zanim klub zapewnił sobie tytuł w kwietniu, planowano transfer, który wraz z pozyskaniem Floriana Wirtza miał stanowić centrum przebudowy drużyny, aby wznieść zespół mistrzowski na jeszcze wyższy poziom.

Dane analityczne jak również obserwacja boiskowa wskazywały że Isak pasuje do Liverpoolu, a gracz mający wkrótce skończyć dwadzieścia sześć lat i wchodzący w najlepszy wiek dla piłkarza będzie w stanie poprawić grę już odnoszącego sukcesy zespołu.

Zamiast tego Isak przybył bez formy i trafił do drużyny pogrążonej w chaosie. Bez względu na jego zarzuty dotyczące niespełnionych obietnic w Newcastle, odmowa treningów w okresie poprzedzającym sezon zaszkodziła wszystkim: byłemu klubowi, jemu samemu, Liverpoolowi oraz reprezentacji Szwecji, która zakończyła eliminacje mistrzostw świata na ostatnim miejscu w grupie.


Slot w piątek na konferencji przedmeczowej mówił otwarcie, że musi zbalansować wybory kadrowe, aby pogodzić potrzeby zawodnika z potrzebami drużyny.

- Wiem że w stu procentach zdrowy Alexander Isak jest ogromnym ogromnym atutem dodał menedżer Liverpoolu. Ale aby do tego dojść może potrzebować minut w sytuacjach, gdy można by argumentować, że inny zawodnik jest obecnie w lepszym miejscu pod względem gotowości meczowej.

Tym innym piłkarzem jest Hugo Ekitike, który znakomicie rozpoczął przygodę z Liverpoolem, zdobywając pięć bramek w ośmiu pierwszych występach i wnosząc szybkość, sprytne poruszanie się oraz zagrożenie pod bramką, jakie miał zapewniać również Isak. Rodzi to pytania czy Liverpool w ogóle potrzebował Isaka. Skoro obaj prezentują podobny profil techniczny i ponieważ bez zmiany ustawienia raczej nie planowano gry nimi jednocześnie.

Sytuację dodatkowo komplikuje, tak jak wiele spraw w Liverpoolu w tym sezonie, tragiczny wpływ śmierci Diogo Joty. Slot mówił dziennikarzom we wrześniu, że klub został w praktyce zmuszony do pozyskania dwóch napastników.

Podpisanie Ekitike i Isaka miało swoją logikę, lecz presja związana z odbudową formy drugiego z nich utrudnia pracę trenera w momencie, gdy ten i tak zmaga się z problemami strukturalnymi, taktycznymi oraz kryzysem pewności siebie. Po świetnym początku Ekitike wyhamował i zdobył tylko jedną bramkę w dziewięciu ostatnich meczach.

Wystawienie Isaka w podstawowym składzie przeciwko Forest wyglądało ryzykownie już w chwili ogłoszenia składu, ponieważ od momentu odniesienia urazu mięśniowego, w meczu z Eintrachtem Frankfurt w październiku, zagrał zaledwie dwadzieścia dziewięć minut i to w reprezentacji Szwecji. Z perspektywy czasu wygląda to jeszcze gorzej.

Grafika przedstawiająca połączenia podań w Liverpoolu w tym spotkaniu odzwierciedla zespół w którym brakuje łączności w linii ataku. Można znaleźć podobne grafiki dotyczące Erlinga Haalanda w Manchesterze City, nawet z meczów, w których zdobywał po dwie lub trzy bramki, lecz nie tak wyobrażano sobie rolę Isaka. Oczekiwano że podobnie jak Ekitike będzie bardziej niezawodnym źródłem bramek, niż Darwin Nunez, który opuścił klub, a także wniesie inteligentną i precyzyjną grę w rozegraniu.


https://static01.nyt.com/athletic/uploads/wp/2025/11/23174750/screenshot-22.png

Siedem minut później Isak przeszedł na lewe skrzydło, odebrał piłkę od Gravenbercha, minął Milenkovicia po zewnętrznej stronie i posłał groźną piłkę po ziemi, lecz została ona zablokowana przez Murillo. Gdy piłka odbiła się w bok, Gakpo mógł zdobyć bramkę, lecz został świetnie zatrzymany. Inną opcją dla Gakpo było odegranie do Isaka, który znalazł dobrą pozycję za jego plecami, lecz znów podanie nie nadeszło.

Na usprawiedliwienie Isaka trzeba powiedzieć że Milenković i Murillo zagrali znakomite zawody w obronie Nottingham Forest. Na początku meczu Salah ruszył w wolną przestrzeń i spróbował zagrać piłkę wzdłuż bramki, lecz Isak się tam nie pojawił. Po bliższym przyjrzeniu się powtórkom okazało się że Milenković skutecznie go zablokował.


Były jednak i takie fragmenty, gdy Isak po wcześniejszym cofnięciu się, aby połączyć grę lub stworzyć miejsce z przodu nie znalazł się w odpowiedniej strefie, gdy piłka była dogrywana. W odstępie dziesięciu sekund w pierwszej połowie zarówno Virgil van Dijk jak i Dominik Szoboszlai wyrazili niezadowolenie z braku ruchu napastników w składzie Liverpoolu w tym także Isaka, Salaha i Gakpo.

Jego jedyna realna okazja przyszła w sześćdziesiątej czwartej minucie, gdy Salah odnalazł go podaniem. Była to trudna próba z woleja podobna do tej, którą Isak zamienił na bramkę w finale Pucharu Ligi przeciwko Liverpoolowi grając jeszcze w Newcastle. Tym razem nie trafił czysto.

Czy wynikało to z braku rytmu meczowego czy pewności siebie? Prawdopodobnie z obu rzeczy.

Isak raczej nie rozegrałby pełnych dziewięćdziesięciu minut bez względu na poziom gry, lecz sposób w jaki potoczyło się spotkanie sprawił, że jego zmiana na Federico Chiesę w sześćdziesiątej dziewiątej minucie wyglądała raczej na akt ulgi, niż przejaw stanowczości. Ekitike może teraz liczyć na to, że poprowadzi atak w meczu Ligi Mistrzów przeciwko PSV w środę.


Dla Isaka intensywny kalendarz oznacza, że będzie grał w najbliższych tygodniach, lecz idea polegająca na rozegraniu go do formy została w sobotę mocno podważona. Wyglądał jak pasażer, a Liverpool nie może sobie teraz pozwolić na pasażerów.

Wciąż istnieje oczekiwanie, że w pewnym momencie wszystko zacznie działać. Zawodnik podpisał kontrakt, aż do dwa tysiące trzydziestego pierwszego roku, więc słuszność jego pozyskania należy oceniać na przestrzeni sześciu lat, a nie po ośmiu pierwszych występach.

Brak rozegrania się w pierwszych tygodniach, mówiąc łagodnie, sprawił jednak, że narosła presja i poziom krytyki, która może bardzo utrudnić dalsze funkcjonowanie. W tej chwili pierwsze miesiące Isaka, jako najdroższego piłkarza Premier League nie mogły ułożyć się gorzej.

Rekrutacja jest obecnie o wiele bardziej zaawansowana, niż w czasach Collymore’a i opiera się na danych oraz bardzo szczegółowych analizach. Jednak wciąż istnieje wiele czynników trudnych do przewidzenia oraz wiele powodów, dla których wydawanie ogromnych pieniędzy jest obarczone dużym ryzykiem.

To wciąż początek historii, lecz na razie transfer Isaka zaczyna wyglądać jak kolejny dowód na tę tezę.

Oliver Kay

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (1)

Ziaja 26.11.2025 15:46 #
Chcieliśmy stworzyć system żeby napastnicy zdobywali więcej goli i naciskiem na kreację ze środka. I gramy nadal to samo co rok temu, bo Slot nie potrafił nikogo wkomponować. Ekitike gra najlepiej, bo jest typem napastnika którego mieliśmy rok temu jak Jota czy nawet Nunez. Nie można oczekiwać takich samych rezultatów mając innych ludzi o różnych charakterystykach starając się grać to samo.

Pozostałe aktualności