Aldo: W drużynie nie może być świętych krów
John Aldridge uważa, że Mohamed Salah powinien usiąść na ławce rezerwowych w dzisiejszym meczu z Sunderlandem. Legenda Liverpoolu dostrzega słabą dyspozycję Egipcjanina, jednak jest przekonany, że Salah niejednokrotnie przyczyni się jeszcze do wygranych zespołu Arne Slota.
- Spotkałem się ostatnio z Emilem Heskeyem, który opowiadał mi o tym, jak starsi zawodnicy wyczuwają, kiedy powoli dogania ich licznik czasu.
- Powiedział, że nie czuł się wtedy jakoś inaczej, nadal uważasz, że możesz sforsować mur, jednakże zaczynasz dostrzegać w swojej grze pewne niuanse, których nie widziałeś wcześniej.
- Wydaje ci się, że jesteś o mikrosekundy wolniejszy, niż przez całą swoją karierę. Czas po prostu zaczyna cię doganiać.
- Mam wrażenie, że obserwujemy to zjawisko przy Mohamedzie Salahu. Można śmiało powiedzieć, że to do tej pory jego najgorszy sezon w Liverpoolu zarówno w Premier League, jak i Champions League.
- Naiwnością byłoby sugerowanie, że Salah mimo 33 lat na karku się już skończył. To nieprawda. Sądzę, że prędzej, czy później wróci z wielkim hukiem.
- Nawet jeśli nazywasz się Pele, Diego Maradona, Lionel Messi, lub Cristiano Ronaldo, jeśli grasz słabo, musisz być chwilowo odsunięty od wyjściowej jedenastki.
- Chciałbym, żeby Salah pozostał na ławce w meczu z Sunderlandem. Myślę, że to podziała odpowiednio na jego motywację, by udowodnić później Slotowi, jak bardzo się mylił.
- Uważam, że odegra ważną rolę w najbliższych meczach Liverpoolu, zanim wyjedzie na Puchar Narodów Afryki.
- W Liverpoolu nie ma świętych krów. Przede wszystkim liczy się drużyna, która bardzo potrzebuje teraz regularnego punktowania w lidze - podsumował Aldo.

Komentarze (0)