Salah wraca do kadry meczowej

Mohamed Salah został przywrócony do składu Liverpoolu na sobotni mecz Premier League z Brighton & Hove Albion na Anfield.

Włączenie Egipcjanina do drużyny nastąpiło po pozytywnych rozmowach między zawodnikiem a trenerem Arne Slotem w Kirkby, co potwierdziły źródła zaznajomione ze sprawą.

Przyszłość Salaha na Anfield stanęła pod znakiem zapytania po jego zapalnych komentarzach po zeszłotygodniowym meczu z Leeds United i późniejszym odsunięciu od składu na wyjazdowy mecz Ligi Mistrzów z Interem Mediolan.

Decyzję podjął Slot, który zrobił to, co jego zdaniem było najlepsze dla drużyny. Salah po sobotnim meczu uda się na zgrupowanie reprezentacji Egiptu przed Pucharem Narodów Afryki i Liverpool uważa, że ten okres rozłąki będzie kluczowy, by dalej rozwiązywać obecną sytuację.

Podczas konferencji prasowej w piątek Slot powiedział: „Będę miał dziś rano rozmowę z Mo, a jej wynik zadecyduje o tym, jak będzie to wyglądało jutro.

- Potrzebuję rozmowy z nim i następnym razem, gdy będę mówił o Mo, powinienem rozmawiać z nim, a nie tutaj. Możecie próbować dalej, ale nie ma za bardzo o czym mówić.

- Dużo rozmawialiśmy w ostatnim tygodniu. Było wiele rozmów między jego przedstawicielami a naszymi, między naszymi przedstawicielami a nim, między nim a mną, a dziś porozmawiam z nim ponownie.

Slot odmówił odpowiedzi na pytanie, czy Salah będzie musiał przeprosić za swoje zachowanie, jeśli ma wrócić do składu na mecz z Brighton.

Zapytany, czy chce, aby Egipcjanin został w Liverpoolu, Slot stwierdził: - Nie mam żadnych powodów, by nie chcieć, żeby został.

Reagując na bycie pominiętym w składzie po raz trzeci z rzędu, Salah stwierdził, że został „wrzucony pod autobus” przez Liverpool i że jego relacje ze Slotem się załamały. Zasugerował również możliwość styczniowego transferu i powiedział, że planuje „pożegnać” się z kibicami w sobotę, zanim uda się na zgrupowanie Egiptu przed Pucharem Narodów Afryki.

Dyrektor sportowy Liverpoolu Richard Hughes odegrał dużą rolę w decyzji o wykluczeniu Salaha z wyjazdu do Mediolanu, jednak Slot był stanowczy, że decyzja o jego powrocie do składu przeciwko Brighton będzie należeć wyłącznie do niego.

- Myślę, że jako klub – i ja byłem częścią tej decyzji – uznaliśmy, że nie zabierzemy go do Mediolanu i jestem cały czas w kontakcie z nimi (Hughesem i dyrektorem wykonawczym FSG ds. futbolu Michaelem Edwardsem) – dodał.

- Ale jeśli chodzi o decyzje dotyczące składu lub wyjściowej jedenastki, zawsze zostawiają to mnie. To nie znaczy, że z nimi nie rozmawiam – głównie z Richardem, nie z Michaelem – ale rozmawiam z nim o wielu sprawach.

- Decyzja o wystawieniu zawodnika lub włączeniu go do składu – jak na razie tego doświadczam i myślę, że to się nigdy nie zmieni – należy całkowicie do mnie.

Decyzja dobra dla drużyny

Dla kibiców Liverpoolu, którzy obawiali się, że Mohamed Salah może już nigdy nie zagrać dla klubu, będzie to ogromna ulga.

Byłby to desperacko smutny koniec niezwykłej kariery na Anfield, gdyby został pominięty w składzie na mecz z Brighton, a następnie odszedł w styczniu po swoim występie na Pucharze Narodów Afryki.

Czy Salah przeprosił Arne Slota za swoje zachowanie na Elland Road — tego nie wiadomo. Jednak decyzja Holendra o ponownym włączeniu go do zespołu po tym, jak został odsunięty na mecz z Interem, na pewno świadczy o poprawie relacji.

Slot obiecywał zrobić to, co najlepsze dla drużyny, a przy kontuzji Cody’ego Gakpo i wątpliwej dyspozycji Alexandra Isaka, Salah prawdopodobnie odegra pewną rolę przeciwko Brighton.

Byłoby naiwnością myśleć, że sytuacja została całkowicie rozwiązana. Salah nie krył frustracji po tym, jak trzy razy z rzędu został pominięty w wyjściowym składzie i nie ma żadnej gwarancji, że po powrocie z AFCON od razu wskoczy do pierwszej jedenastki. Liverpool wygrał dwa mecze i dwa zremisował odkąd Salah został odstawiony, a Slot zmienił system, aby zespół był bardziej kompaktowy.

Rozmowy między kierownictwem klubu a przedstawicielem Salaha, Ramym Abbaseem, będą kontynuowane, gdy zawodnik będzie na turnieju w Maroku, aby określić najlepszą drogę naprzód.

Stanowisko Liverpoolu pozostaje niezmienne: Salah ma kontrakt do lata 2027 roku i klub nie chce go stracić.

Słowa Salaha z zeszłej soboty o byciu „wrzuconym pod autobus” i uczynionym kozłem ofiarnym za słabszą formę drużyny podzieliły kibiców. Ale informacje o jego powrocie do składu będą powszechnie przyjęte z zadowoleniem.

James Pearce