Virgil chwali Salaha i Slota
Kapitan Liverpoolu Virgil van Dijk przyznał, że jasno dał Mohamedowi Salahowi do zrozumienia, iż chciałby, aby ten został na Anfield po styczniowym oknie transferowym.
Zdaniem holenderskiego obrońcy drużyna The Reds będzie potrzebowała wpływu reprezentanta Egiptu po jego powrocie z Pucharu Narodów Afryki w styczniu.
Przyszłość Salaha wciąż stoi pod znakiem zapytania. Zawodnik wrócił do kadry meczowej na sobotnie zwycięstwo 2:0 z Brighton & Hove Albion, choć w środku tygodnia nie poleciał na wyjazdowy mecz Ligi Mistrzów z Interem Mediolan. Była to konsekwencja jego emocjonalnej reakcji po remisie 3:3 z Leeds United.
– Życzę Mo wszystkiego najlepszego na AFCON-ie i mam nadzieję, że wróci – powiedział van Dijk.
– Nie mam na to wpływu, ale bardzo chciałbym, żeby był z nami. To jeden z naszych liderów. Będziemy w kontakcie w najbliższych dniach i tygodniach, jak zawsze, a potem zobaczymy, co się wydarzy.
– Rozmawiam z nim praktycznie o wszystkim. Oczywiście powiedziałem mu, że chcę, aby został. Reszty nie zdradzę – dodał z uśmiechem.
– Liczymy na to, że dobrze wypadnie na AFCON-ie, a potem wróci i będzie dla nas do końca sezonu. Z drugiej strony wszyscy wiemy, jak wygląda piłka – nikt nie ma pojęcia, co się wydarzy. Mo jest ważny dla klubu, ale w tej sprawie uczestniczy więcej stron.
Salah, który nie wychodził w pierwszym składzie w żadnym z ostatnich pięciu meczów Liverpoolu, dał dobrą zmianę po wejściu z ławki w sobotnim spotkaniu z Brighton. Zastąpił kontuzjowanego Joe Gomeza w pierwszej połowie i miał duży udział w zwycięstwie, notując asystę przy drugim golu Hugo Ekitike.
Van Dijk podkreśla, że zespół dobrze zareagował zarówno na straconego gola w końcówce meczu z Leeds, jak i na głośne wypowiedzi Salaha, który mówił o tym, że został „wrzucony pod autobus” przez klub i że jego relacje ze Slotem się popsuły. Od tamtej pory Liverpool wygrał dwa mecze z rzędu, nie tracąc ani jednej bramki.
– Występy mówią same za siebie – stwierdził kapitan.
– Gdyby to był realny problem w drużynie, wyglądałoby to inaczej. Tymczasem pokazaliśmy, że jesteśmy jednością i idziemy do przodu razem.
– Było wokół tego mnóstwo szumu. Skupiłem się na tym, jak zareagują chłopaki, i poradzili sobie z tym bardzo dobrze.
– Mo też w końcu zareagował właściwie. Zagrał dobrze z Brighton, dobrze trenował w niedzielę i poniedziałek. Nie poleciał do Mediolanu, ale w piątek trenowaliśmy razem i wtedy też wszystko było w porządku. Najważniejsze jest to, jak reaguje zespół, a z tego, co widzę i słyszę w szatni, wszyscy zdali ten egzamin.
– Atmosfera w szatni od dawna jest dobra. Jasne, bywa różnie w zależności od wyników, ale najważniejsze jest to, że mamy głód zwycięstwa, energię i chęć, by to wszystko odwrócić.
Van Dijk pochwalił też Slota za to, jak poradził sobie z całym zamieszaniem.
– Myślę, że ogarnął to naprawdę dobrze – ocenił.
– Spokojnie, po swojemu. To była trudna sytuacja, bo z zewnątrz pojawiło się mnóstwo presji i hałasu. Słusznie, bo nie byliśmy nawet blisko poziomu z poprzedniego sezonu, ale jesteśmy ludźmi i każdy reaguje inaczej.
– Patrząc na nasze codzienne rozmowy, uważam, że radzi sobie z tym bardzo dobrze.
– To klub, który zawsze opierał się na jedności. Tak było jeszcze przed naszym przyjściem i to coś, co musimy utrzymać. Dobre momenty przeżywamy razem z kibicami, a w trudnych chwilach też musimy trzymać się razem. Ten okres pokazuje, jak wszyscy reagują, a trener jak na razie zdaje ten test bez zarzutu.
James Pearce

Komentarze (0)