Tyler Morton wspomina Liverpool i rozmowę z Alonso
Przejście Tylera Mortona do Lyonu jak dotąd okazało się niewątpliwym sukcesem, a on sam uważa, że jego odejście z Liverpoolu zostało usprawiedliwione po „bardzo frustrującym” okresie.
Wygranie ligi, grając w klubie z dzieciństwa, niewielu może się tym pochwalić.
Choć Morton uznał to doświadczenie za „niesamowite”, pragnął więcej, ponieważ w trakcie ostatniego sezonu nie zagrał ani jednej minuty w Premier League.
- Jako kibic Liverpoolu i "Czerwony" od dziecka, gdybym powiedział sobie w młodości, że będę częścią drużyny, która wygrywa Premier League, odgryzłbym ci rękę - powiedział w rozmowie z „Daily Mail” pomocnik Lyonu.
- Zrobiłbym wszystko, żeby to osiągnąć. To było niesamowite, ale też oczywiście bardzo frustrujące.
- Bardzo chciałem wygrać, bo to był mój klub, klub, który kocham. Chciałem być piłkarzem Liverpoolu. Dlatego było mi trudno, kiedy zdałem sobie sprawę, że chcę i muszę odejść.
- Czułem się naprawdę gotowy do gry dla Liverpoolu, ale są różni menedżerowie, różne style. Oczywiście zrobiłbym cokolwiek by chciał, gra za takimi zawodnikami jak Ryan (Gravenberch), Dom (Szoboszlai) i Alexis (Mac Allister), wszyscy to niesamowici piłkarze, więc doceniam to.
- Jednak uwielbiam to co mam w Lyonie.
Choć po transferze za 15 milionów funtów sytuacja 23-latka w Lyonie może się teraz układać, początkowo łączono go z transferem do Bayeru Leverkusen latem 2024 roku, zanim powiedziano mu, że musi zostać, aby zapewnić wystarczająco głęboki skład.
Leverkusen właśnie zakończył sezon bez porażki pod wodzą byłego piłkarza Liverpoolu, Alonso, a Morton wspomniał sytuację.
- Mogłem porozmawiać z Alonso przez FaceTime, co było dla mnie niesamowite.
- Rozmawiać z kimś, kogo tak bardzo podziwiałem w młodości. Kiedyś chodziłem z tatą na park i po prostu podawałem długie podania, próbując powtórzyć to, co Xabi robił na boisku.
- Ale to Liverpool zdecydował, że zostanę. Nie dostałem tyle czasu gry, ile się spodziewałem, ale to był niesamowity sezon dla klubu.
- Bycie częścią drużyny, która wygrała Premier League, to było niesamowite uczucie. Trenowanie z najlepszymi rozwinęło mnie jako zawodnika.

Komentarze (0)