Dlaczego Liverpool nie sprowadził specjalisty od stałych fragmentów
Już w maju 2024 roku ujawniono, że Liverpool chce pójść śladem Arsenalu, Aston Villi i Chelsea, zatrudniając własnego, wyspecjalizowanego trenera od stałych fragmentów gry.
Ogłoszenie o pracę pojawiło się zarówno w oficjalnych kanałach klubu, jak i na LinkedInie, jednak we wrześniu poszukiwania zostały wstrzymane. Tymczasowo obowiązki przejął trener rozwoju pierwszej drużyny Aaron Briggs, który ostatecznie miał objąć to stanowisko na stałe we wrześniu 2025 roku.
Teraz jednak Briggs został zwolniony, a Liverpool legitymuje się najgorszym bilansem stałych fragmentów w całej Premier League.
Jego zatrudnienie było następstwem niepowodzenia w staraniach o priorytetowego kandydata — Etienne’a Reijnen’a z Feyenoordu, który w pewnym momencie był uznawany za bardzo bliskiego przenosin na Merseyside.
Gdy Liverpool wydawał się o krok od zakontraktowania Reijnen’a, nie było do końca jasne, jaką dokładnie rolę miałby pełnić w sztabie Arne Slota. Ostatecznie jednak to on miał odpowiadać za stałe fragmenty gry.
Transfer upadł z powodu problemów z pozwoleniem na pracę i 38-latek pozostał w Feyenoordzie jako analityk oraz doradca techniczny.
Klub nie napotkał podobnych trudności przy sprowadzaniu Slota oraz członków jego sztabu — Sipkego Hulshoffa, Rubena Peetersa i Rodericka van der Hama — którzy również przenieśli się na Anfield z Feyenoordu.
Pod koniec 2024 roku Slot w rozmowie z Algemeen Dagblad podkreślał znaczenie pracy swojego byłego współpracownika.
— Etienne Reijnen wciąż pracuje w Feyenoordzie i niedawno czytałem, że Brian Priske (następca Slota) bardzo go chwalił — mówił szkoleniowiec Liverpoolu.
— Stałe fragmenty są mocną stroną Feyenoordu i Reijnen nadal się nimi zajmuje.
Pracując obecnie pod wodzą Robina van Persiego, Feyenoord zdobył w tym sezonie osiem bramek ze stałych fragmentów gry (z wyłączeniem rzutów karnych). Liverpool w lidze może pochwalić się zaledwie trzema.
Równie wymowna jest statystyka straconych goli: holenderski klub dał się pokonać tylko raz po stałym fragmencie, podczas gdy Liverpool — aż dwanaście razy.
W krótkiej perspektywie obowiązki Briggsa przejmą Slot oraz pozostali członkowie sztabu szkoleniowego. Nie byłoby jednak zaskoczeniem, gdyby Liverpool ponownie spróbował doprowadzić do transferu Reijnen’a.
Sam Millne

Komentarze (2)