Paul Tomkins na temat naszych szans na tytuł
Artykuł z cyklu Artykuły
‘To bÄ™dzie nasz sezon’ – to stwierdzenie staÅ‚o siÄ™ już wytartym frazesem The Kop, podobnie jak - ‘finalna część liverpoolskiej piÅ‚y’ jeÅ›li chodzi o transfer jakiegoÅ› kluczowego zawodnika, który ostatecznie ma dopeÅ‚nić skÅ‚ad.
Brakujący ząb sugeruje jakieś wolne miejsce, jednak żadna drużyna piłkarska nie rozgrywa sezonu w dziesiątkę. Kiedy wymieniasz ząb w pile zastępuje on inny, który był tam wcześniej. Widzieliśmy to w przypadku przybycia Paula Inca w 1997 roku, kiedy zastąpił on Johna Barnesa.
Możesz oczekiwać od managera, że z roku na rok będzie on wzmacniał skład i czynił go zdolnym do większej rywalizacji. Nie istnieje jakaś finalna część w piłkarskiej pile, lecz są piłkarze, którzy mogą sprawić, że zespół będzie lepszy. Keane i Dossena to zawodnicy, którzy mają właśnie taki wpływ.
Wraz z upływem okresu przygotowawczego włoski lewy obrońca imponował mi coraz bardziej. Jest bardzo dobry w ofensywie: silny, szybki, pełen umiejętności, potrafiący dobrze dośrodkować w pole karne.
¦mieszy mnie kiedy ludzie oskarżają ofensywnych bocznych obrońców o to, że nie są na swojej pozycji w przypadku ataku przeciwnika. Oczywiście, że tak się dzieje kiedy biorą udział w akcji ofensywnej, a rywalowi uda się wyprowadzić kontrę. W takim przypadku kluczowe jest zachowanie defensywnego pomocnika, który musi uważać na takie sytuacje.
Nie możesz oczekiwać od piÅ‚karza ofensywnych wejść i jednoczeÅ›nie tego by znajdowaÅ‚ siÄ™ na drugim koÅ„cu boiska. Bob Paisley zawsze powtarzaÅ‚ do Phil’a Neal’a, że jeÅ›li idzie do przodu pozostawaÅ‚ w ataku, a ktoÅ› inny zajmie jego pozycjÄ™.
Nieuniknione bÄ™dÄ… negatywne sytuacje w trakcie tego sezonu takie jak na przykÅ‚ad irytujÄ…cy wyjazd trzech ważnych piÅ‚karzy na Igrzyska Olimpijskie czy nieprzewidziane problemy i kontuzje. Nawet jeÅ›li, nie powinniÅ›my martwić siÄ™ przeciwnoÅ›ciami losu – wszystkie odnoszÄ…ce sukcesy drużyny potrzebujÄ… szczęścia i czujÄ™, że jest wiele powodów by wierzyć, że w tym sezonie na poważnie włączymy siÄ™ w walkÄ™ o TytuÅ‚.
Po pierwsze powrócił Sammy Lee. Odejście Alexa Millera w lecie było dużą stratą, jednak Mauricio Pellegrino, podobnie jak Lee wnoszą do sztabu szkoleniowego nowe idee i inne spojrzenie.
Po drugie Daniel Agger powrócił. W meczach na Anfield często stawał się dodatkowym pomocnikiem, który pomagał przełamać rywala nastawionego na obronę. Poza tym jest on klasowym piłkarzem, dlatego stwierdzenie, że jego powrót jest jak nowy transfer nie jest banałem lecz faktem. Poza tym obecność w składzie Martina Skrtela sprawia, że Liverpool posiada czterech bardzo dobrych środkowych obrońców, podczas gdy w pierwszej połowie minionego sezonu było ich tylko dwóch dostępnych.
Po trzecie hiszpański kwartet może wnieść dodatkową pewność siebie, którą zdobyli podczas Mistrzostw Europy. Oczywiście szczególnie Torres, jako wyróżniający się, może być podatny na zmęczenie po tym czego dokonał w ostatnich dwunastu miesiącach. Wydaje mi się, że wraz z upływem sezonu będzie się on stawał coraz lepszy o ile pozostanie sprawny i w pełni sił. Tu powraca temat rotacji, jednak oczywistym jest, że nie może on grać w każdym meczu.
Poza tym możemy liczyć na postÄ™p mÅ‚odych zawodników, którzy przybyli w lecie 2007 – Ryana Babel’a i Lucasa oraz tych starszych jak Benayoun.
Po czwarte liczę na to że zespół będzie kontynuował postęp widoczny w drugiej połowie minionego sezonu. Wiemy, że Gerrard rozwinął doskonałe zrozumienie z Torresem grając jako drugi napastnik, możemy też liczyć na efektywność Dirka Kuyt'a w roli bocznego pomocnika. To wszystko daje managerowi więcej opcji.
Po piąte posiadamy młodych, zdolnych piłkarzy w drużynie rezerw, którzy z roku na rok będą bardziej rywalizować o miejsca w pierwszym składzie. W tym przypadku są oni bardzo dobrym uzupełnieniem drużyny a nie tylko numerami na liście.
I na koniec mamy nowych graczy sprowadzonych tego lata. W rezultacie skład wygląda o wiele silniej. Niektórzy dobrzy piłkarze odeszli, jednak z drugiej strony przybyli inni, którzy lepiej pasują do koncepcji Benitez. Istotnym będzie jak szybko zaadaptują się, oznaki tego już widać. Będzie nam brakowało wzrostu Petera Crouch'a, jednak Robbie Keane wydaje się być lepszym partnerem dla Fernando Torresa.
NaprawdÄ™ doceniam osiÄ…gniÄ™cia Robbie’go Keane’a na przestrzeni ostatnich lat. Å»aden zawodnik nie jest klonem piÅ‚karzy z przed lat, jednak styl jego gry przypomina mi bardzo styl gry Petera Beardsley’a. Inteligencja w głębi pola, szybkie myÅ›lenie, przemieszczanie i ustawianie, spryt i zdolność zdobywania bramek. To wszystko czyni go Å›wietnym drugim napastnikiem.
Poza duetem Gerrard/Torres, który lśnił w ostatnich miesiącach, nie mieliśmy dawno tak dobrze ustawionej pary w ataku. Keane pokazuje, że jest nastawiony na współpracę, sprytne wymiany podań, które kolega w ataku może wykorzystać.
Nie był to tani transfer jak na dwudziestoośmiolatka, jednak czasem musisz zapłacić taką cenę, jeśli chcesz mieć zawodnika pasującego do twojego stylu gry. Jednakże Rafa nie tylko wydawał pieniądze aby wzmocnić skład, aby uzyskać dodatkowe fundusze sprzedawał zawodników, których wcześniej sam sprowadził.
Kluczowym w osobie Robbie’go Keane’a jest dla mnie jego umiejÄ™tność wpÅ‚ywania na drużynÄ™, poprzez co staje siÄ™ ona lepsza niż suma jej części. Jest on liderem i ma pozytywny wpÅ‚yw na otaczajÄ…cych go ludzi, przez co jest lepszy niż ktoÅ› być może bardziej utalentowany lecz o destruktywnej osobowoÅ›ci.
Keane jest kolejnym piÅ‚karzem w skÅ‚adzie bÄ™dÄ…cym typem zwyciÄ™zcy, typem zawodnika grajÄ…cego dla drużyny z wielkim poÅ›wiÄ™ceniem i oddaniem. Nie przez przypadek kluczowi piÅ‚karze drużyny, jej krÄ™gosÅ‚up to zawodnicy o podobnym charakterze - Reina, Carragher, Agger, Skrtel, Hyypia, Mascherano, Lucas, Alonso, Gerrard, Torres, Kuyt i teraz Keane – wszyscy posiadajÄ… podobne cechy.
SÄ… też kwestie do rozwiÄ…zania. DÅ‚ugoterminowe plany klubu mogÄ… dotyczyć nasze mÅ‚ode talenty: N’gog, Pacheco, Nemeth to szczególni piÅ‚karze, kosztowali klub grosze, bÄ™dÄ… jednak potrzebowali czasu aby stać siÄ™ graczami pierwszej drużyny. OczywiÅ›cie wszyscy w klubie bÄ™dÄ… wobec nich cierpliwi, jednak manager nie może pozostać obojÄ™tny czekajÄ…c na to gdy bÄ™dÄ… oni gotowi. JeÅ›li wczeÅ›niej czy póĽniej udowodniÄ… swojÄ… wartość to Å›wietnie. Jednak Rafa musi wzmocnić pierwszÄ… drużynÄ™ już teraz.
Z tego co widziaÅ‚em z gier przed sezonowych, N’gog podobnie jak Torres czy Henry, którzy z wolna rozwijali swój instynkt strzelecki, posiada wzrost, szybkość i umiejÄ™tnoÅ›ci. Mam nadziejÄ™, że bÄ™dzie to tylko kwestiÄ… czasu, kiedy rozwinie on instynkt napastnika, który pomógÅ‚ mu zabÅ‚ysnąć na poziomie mÅ‚odzieżowym. Jego przedsezonowe gole pomogÄ… mu siÄ™ zaadaptować i rozwijać swój talent.
DziÄ™ki poprawie jakoÅ›ci naszych zawodników na skrzydÅ‚ach, w kontekÅ›cie nowych bocznych obroÅ„ców, rozwoju talentu Ryana Babel’a, dodaniu do skÅ‚adu dwóch napastników, możemy być pewny siebie w przededniu nowej kampanii. WzmocniliÅ›my nasze sÅ‚abe strony, a Keane może nadać atakowi The Reds nowy wymiar.
Nie wiem jaka będzie rola Stevie Gerrarda po powrocie naszych piłkarzy z Igrzysk Olimpijskich. Kluczowa będzie jego wszechstronność. Jeśli będzie grał z dala od centrum boiska, tym silniejszy będzie zespół, a on mniej odizolowany. W sezonie 2005/06 poradził sobie bardzo dobrze grając na prawym skrzydle, zdobył wiele bramek, a drużyna zdobyła 82 punkty. Wraz z lepszym składem on też może lepiej sobie poradzić.
Nikt nie marudzi jeśli Cristino Ronaldo gra na skrzydle, on wędruje tak jak Gerrard. Taki jest płynny system Liverpoolu.
Bardziej istotna jest wymienność pozycji zawodników wspierających atak - Keane, Gerrard, Babel i Kuyt w szczególności sprawią obronie przeciwnika niezliczone problemy.
Dodaj Torresa, który nie będzie błądził ze swojej centralnej pozycji, jednak będzie poruszał się w klasowy dla siebie sposób to po prawej, to po lewej stronie aby otrzymać podanie i wyprzedzić obrońców. Ciągle możemy poprawić nasz atak w stosunku do ostatniego sezonu kiedy zdobyliśmy 117 goli. Celem jest uzyskanie większego udziału bramek w lidze, a Keane ma w tym pomóc.
Potwierdzam, że nie jestem fanem różnorodności celebracji po zdobyciu gola przez Keane'a. Nazwijcie mnie staromodnym jednak wolę prostą radość i szeroki uśmiech przy takich okazjach widziany u Dalglisha czy Torresa.
Jednakże mogę się do tego przyzwyczaić. Jeśli jego bramki lub gra przyczynią się do zdobycia 19 tytułu mistrzowskiego przez The Reds zaryzykuję próbę naśladowania jego słynnych salt co na razi mnie pewnie na spędzenie wakacji w szpitalu...
Paul Tomkins
liverpoolfc.tv
Autor: Klimo
Data publikacji: 11.08.2008 (zmod. 02.07.2020)