Czerwoni na Placu Czerwonym?
Artykuł z cyklu Artykuły
Nie wiem dlaczego, ale jakoś dziwnie spokojnie przyjąłem to, co wydarzyło się w 94 minucie wtorkowego meczu na Anfield. Po prostu zwiesiłem głowę, po sekundzie ją podniosłem, a póĽniej zapaliłem papierosa, żeby nie wypowiedzieć słów, które mimo wszystko cisnęły mi się na usta, a których młodemu, kulturalnemu człowiekowi wypowiadać nie wypada, a tym bardziej nie wypada przytaczać ich w artykule na łamach lfc.pl. Do rzeczy.
Za nami dopiero pierwsza połowa dwumeczu. Logika podpowiadałaby, że to Chelsea jest faworytem do awansu. Po pierwsze: grają u siebie, po drugie: do trzech razy sztuka. Szczęście polega na tym, że futbol nie opiera się na czystej logice i chłodnej kalkulacji. Gdyby było inaczej, po świecie stąpałaby cała rzesza bogatych ludzi, zawdzięczających swoje fortuny zakładom bukmacherskim. Sam z chęcią wybrałbym ten sposób zarabiania na życie.
Ostatnio udowodniono, że bramka Luisa Garcii, która otworzyła Liverpoolowi drogę do finału w Stambule, została uznana niesłusznie, gdyż piłka nie przekroczyła linii bramkowej całym obwodem. ¦wietnie się składa, bo w takim razie Riise po prostu oddał to, co Chelsea się należało i w Londynie obie drużyny będą już kwita.
Gol Norwega był zresztą całkiem ładny. Didier Drogba przez cały mecz nie potrafił strzelić bramki chociażby prawą nogą, a Riise wszedł w połowie drugiej połowy i zaliczył efektownego szczupaka. Oto magia czerwonej koszulki!
UjmujÄ…c rzecz poważniej – wtorkowy wynik mógÅ‚ prezentować siÄ™ o wiele bardziej korzystnie. Ale siÄ™ nie prezentuje. Wyjazdowy remis stawia w korzystniejszej sytuacji Chelsea, wiÄ™c nie pozostaje nic innego, jak pojechać do Londynu i tam zabukować bilety do Moskwy. Satysfakcja na pewno bÄ™dzie wiÄ™ksza, niż po wywalczeniu awansu na wÅ‚asnym boisku. Bez wÄ…tpienia Å‚atwiej napisać, niż zrealizować, ale jeÅ›li w awans nie bÄ™dÄ… wierzyć kibice LFC, to kto ma wierzyć?
Wybuch negatywnych emocji skierowany na Johna Arne Riise, to tylko dowód, jak bardzo sympatycy Liverpoolu chcą zobaczyć swoich ulubieńców na murawie moskiewskiego stadionu.
W sezonie 1993/94, podczas wyjazdowego derbowego meczu z Evertonem, Bruce Grobbelaar o maÅ‚o nie pobiÅ‚ mÅ‚odziutkiego Steve’a McManamana. Po przegranym 1:4 meczu z Panathinaikosem, który pogrzebaÅ‚ nadzieje WisÅ‚y Kraków na awans do Ligi Mistrzów, media rozpisywaÅ‚y siÄ™ o posiniaczonym obliczu Tomasza Frankowskiego i spekulowaÅ‚y, że w szatni WiÅ›lakow doszÅ‚o do bójki. PiÅ‚karze WisÅ‚y kategorycznie zdementowali te pogÅ‚oski. Eric Cantona zademonstrowaÅ‚ kibicowi przeciwnej drużyny kopniÄ™cie, którego nie powstydziÅ‚by siÄ™ niejeden karateka. PiÅ‚ka nożna wyzwala wielkie emocje.
WracajÄ…c do wpadek samych piÅ‚karzy (bo zagranie Riise niewÄ…tpliwie byÅ‚o wpadkÄ…) przypominajÄ… mi siÄ™ przypadki Davida Beckhama. Na Mistrzostwach ¦wiata w 1998r, odbywajÄ…cych siÄ™ we Francji, Anglik kopnÄ…Å‚ bez piÅ‚ki Diego Simeone, dostaÅ‚ czerwonÄ… kartkÄ™, a nastÄ™pnego dnia jego zdjÄ™cie znalazÅ‚o siÄ™ na okÅ‚adkach gazet obok niezbyt sympatycznie brzmiÄ…cych nagłówków. Anglia odpadÅ‚a z Mundialu, a winny byÅ‚ tylko jeden. Na innej wielkiej imprezie Beckham kopnÄ…Å‚ z rzutu karnego niemal pionowo w górÄ™…
Pomijając fakt, że dzisiaj David Beckham jest już raczej ikoną marketingu, swego czasu był to jeden z najwybitniejszych piłkarzy globu. Przytrafiały mu się wpadki, ale częściej czarował kibiców precyzyjnymi dośrodkowaniami, czy fenomenalnie wykonywanymi rzutami wolnymi.
Wobec kontuzji Fabio Aurelio zwalnia się miejsce na lewej stronie obrony LFC. I mam nadzieję, że to miejsce zajmie John Arne Riise. Bo jeśli pozostali piłkarze Liverpoolu będą umotywowani na 200%, to Norweg będzie na 300%.
Półtora roku temu Polska rozgrywała wyjazdowy mecz Eliminacji ME w Kazachstanie. Mariusz Lewandowski został zmieniony jeszcze w czasie trwania pierwszej połowy i w napadzie złości nie podał ręki Leo Beenhakkerowi. Cztery dni póĽniej ten sam piłkarz był jednym z architektów zwycięstwa nad Portugalią. Mam nadzieję, że Rafa postawi na Johna, a ten będzie jednym z architektów zwycięstwa nad Chelsea, a póĽniej zanotuje świetny występ w finale. Najlepiej z Manchesterem United.
Póki co emocje trochÄ™ opadÅ‚y. Riise przeprasza kibiców, kibice przepraszajÄ… Riise. Temperatura bÄ™dzie jednak powoli wzrastać, a w Å›rodÄ™ osiÄ…gnie stan wrzenia. To już półfinaÅ‚… Nie mogÄ™ siÄ™ doczekać.
Autor: Mendel
Data publikacji: 24.04.2008 (zmod. 02.07.2020)