Kolejny fałszywy świt dla The Reds
Artykuł z cyklu Artykuły
Chcecie wiedzieć dlaczego Liverpool nie wygrał ligi od 17 lat? Niedzielne popołudnie dało na to pytanie całą odpowiedĽ w pigułce.
Po raz kolejny wszelkie marzenia o zakończeniu tego długiego oczekiwania musiały pójść w odstawkę gdy zderzyły się z brutalną rzeczywistością trudnego testu.
Senor Rafa Benitez ma teraz jeden, samotny punkt w starciach swojej drużyny z najwiÄ™kszymi rywalami – obecnymi mistrzami United, Arsenalem i Chelsea. Mecze, które naprawdÄ™ siÄ™ liczÄ….
Zatem wszelkie mamienie jakoby iż jesteśmy gotowi na odzyskanie, według nas należnego nam, miejsca na tronie, należy uznać za kurtuazję w jej najbardziej zwodniczym wydaniu.
W ostatnich sezonach objawił się jako niewielkiego kalibru watażka angielskiego futbolu. Wystarczająco mocny do radzenia sobie z wewnętrzną opozycją, ale potrzebujący pomocy w starciu z poważnymi wrogami.
W dawnych czasach żeby wygrać tytuł wystarczyło pokonać innych, teraz to jednak już nie wystarczy.
W Premier League, gdzie choćby jedna porażka może mieć katastrofalne skutki, to mini-liga wielkiej czwórki zazwyczaj decyduje kto okrywa się chwałą.
IrytujÄ…cÄ… rzeczÄ… dla Toma, George’a i caÅ‚ego Anfield byÅ‚o to, że przebieg tego spotkania byÅ‚ tak boleÅ›nie przewidywalny. Przewaga w polu, dominacja pod wzglÄ™dem strzałów na bramkÄ™ – a jednak kolejna druzgocÄ…ca porażka.
Decyzja Rafy o wystartowaniu z Harrym Kewellem i Dirkiem Kuytem okazała się być katastrofalną, podczas gdy Peter Crouch i Ryan Babel niecierpliwie czekali o odwodzie.
Po latach wyniszczenia kontuzjami, Kewell nie ma dość szybkości ani pewności aby sprawić problem klasowej obronie. Babel za to ma.
Kuyt – ambitny i ciężko pracujÄ…cy, nie ma sprytu ani fizycznej prezencji do rywalizacji na najwyższym poziomie. Crouch ma chociaż to drugie.
W momencie w którym ich wprowadził, już było za póĽno, wynik już był ustalony.
DokÅ‚adnie tak, jak to byÅ‚o w marcu, Liverpool odwróciÅ‚ wzrok od piÅ‚ki na jednÄ… sekundÄ™ – jednÄ… fatalnÄ… sekundÄ™.
Wtedy skorzystaÅ‚ John O’Shea, teraz byÅ‚ to Carlos Tevez. Déjà vu, dzieÅ„ Å›wistaka. To byÅ‚o tak uderzajÄ…co podobne.
Nie można zaprzeczyć, że Rafa Benitez kupiÅ‚ paru czoÅ‚owych graczy na Anfield – nikt nie może zakwestionować poziomu Fernando Torresa czy Javiera Mascherano.
Jednak pomimo drogich zakupów oraz lokalnych chłopaków i ich geniuszu w postaci Stevena Gerrarda i Jamiego Carraghera, wygląda na to że wciąż brakuje jakiegoś składnika.
W niektórych przypadkach wystarczy jeden czÅ‚owiek – pamiÄ™tajcie, że Sir Alex Ferguson poszukiwaÅ‚ sześć dÅ‚ugich lat swojej ziemi obiecanej, zanim trafiÅ‚ na Erica CantonÄ™.
Niezbyt wielu managerów w dzisiejszych czasach ma tyle czasu na dostarczenie wyników, a tym wynikiem na Anfield jest pierwsze miejsce w angielskim futbolu.
Tak, Benitez dał tryumf w Lidze Mistrzów i te nieprawdopodobne sceny ze Stambułu latem 2005 r.. Ale teraz to wydaje się być tak odległym wspomnieniem.
To był czas, gdy fani Liverpoolu oczekiwali tytułu niczym należnego im boskiego prawa. Teraz dla niektórych może to się wydawać jakimś niemożliwym marzeniem.
Manchester United czekaÅ‚ 26 lat na powrót na szczyt – Liverpool czeka teraz 17.
PodobieÅ„stwa sÄ… uderzajÄ…ce – sporadyczne przebÅ‚yski, irytujÄ…cy brak stabilizacji formy i zdolność do zawodzenia w najważniejszych momentach.
Z każdym rokiem jest to coraz cięższe – dawna chwaÅ‚a ciąży coraz bardziej.
Czy Rafa jest człowiekiem który w końcu zakończy tą suszę? Na chwilę obecną, nie postawiłbym na to pieniędzy. A Ty?
Graham Shaw
Ľródło: teamtalk.com
Autor: Alex
Data publikacji: 18.12.2007 (zmod. 02.07.2020)