FUL
Fulham
Premier League
21.04.2024
17:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 968

Czego potrzeba nam w styczniu?

Artykuł z cyklu Artykuły


Na początku muszę przyznać, że nie lubię tych przerw na mecze reprezentacyjne, bo dwa tygodnie bez oglądania Liverpoolu to dla mnie tragedia, a patrząc na rosnącą formę naszej drużyny to się załamać można, że ta przerwa przyszła w tym momencie.

Cieszy nas fakt, że w końcu odnaleĽliśmy swoją ścieżkę wiodącą przez wygrane i miejmy nadzieję, że zawodnicy na nią powrócą po tej przerwie. Trzeba kontynuować dobrą grę po zwycięstwie nad Fulham pomimo tego, że remis wisiał w powietrzu, a ta drużyna pokazała już, że potrafi robić niespodzianki (chociażby prowadząc z Arsenalem 1:0 do 84 minuty).

Muszę przyznać, że byłem trochę rozzłoszczony faktem, że nie potrafimy zamienić dużej ilości okazji oraz wyraĽnej przewagi w posiadaniu piłki na bramki, ale to wszystko zmienił Torres pojawiając się na boisku, a przecież ten chłopak nie jest zbyt długo na Anfield, ale można być pod wrażeniem jego gry i przydatności dla klubu. Myślę, że ostatnim, który w taki sposób wszedł do drużyny był Kenny Dalglish.

Nie przypadkowo operator stacji Setanta Sports pokazywał Torresa przerażonego bezradnością i niemocą strzelecką swoich kolegów i jasne było, że jest to człowiek, który może zmienić oblicze tego spotkania. I tak też się stało. Po jego wejściu poczuć można było nową dawkę energii i magii.

Do tej pory strzelił 8 bramek, a najciekawsze jest, że robi to w każdy z możliwych sposobów tj. głową, lewą i prawą nogą, a gole strzelone z niczego to dla niego chleb powszedni. Pięknym długim podaniem popisał się Pepe, ale sposób w jaki wykończył tą akcję był niesamowity.

Muszę przyznać, że nie lubię zbytniego nakładania presji na zawodników, ale uważam, że z tego chłopaka będziemy mieć spory pożytek, bo jest on fantastycznym graczem. Osobiście cieszyłem się z faktu, że nie grał dla reprezentacji Hiszpanii, bo to oznacza, że można go puścić do boju od pierwszych minut meczu ze ’’Srokami’’. Jest to gracz, który niezależnie od tego jak bardzo kiepsko będzie grała drużyna, zawsze będzie mógł przeważyć szalę zwycięstwa na naszą stronę jedną indywidualną akcją. Takiego zawodnika (pomijając Gerrarda) brakowało nam od dawna.

Ostatnio nie zastanawiam się nad tymi golami w końcówce meczu, lecz nad tym, co się działo do momentu ich strzelenia. Prawdą jest, że jesteśmy coraz lepsi i forma rośnie, ale nie rośnie w takim tempie jakim byśmy sobie tego życzyli. Od optymalnej formy jesteśmy jeszcze naprawdę daleko. Po części można to tłumaczyć obecnymi kontuzjami, ale z drugiej strony jest to sygnał, że nasz skład nie do końca jest optymalny, i nie na każdej pozycji jest dwóch równorzędnych zawodników.

Nie mam pojęcia ile pieniędzy będzie miał Rafa na wydatki tej zimy, ale wydaje mi się, że priorytetem będzie dokończenie transferu Javiera Mascherano. Im dłużej czekamy, tym więcej klubów staje po niego w kolejce. Argentyńczyk mówi, że jest tu szczęśliwy, ale to jest znak, że chce stałego kontraktu dla siebie. To kluczowa sprawa w styczniu.

17 milionów funtów to spora kwota, ale jest to transfer warty tych pieniędzy. Patrząc na kwoty wydawane przez Chelsea na Essiena czy SWP, to można nawet stwierdzić, że te 17 milionów to nawet promocja. Według mnie jest to zawodnik lepszy od tych wymienionych z Chelsea oraz od Naniego czy Andersona z United, którzy przecież do tanich też nie należą.

Wracając do wydatków zimowych, wszyscy zadają sobie pytanie, na kogo powinien wydać pieniądze nasz boss? Oczywiste wydają się potrzeby związane z obroną , ale ja tak do końca nie jestem o tym przekonany, bo przecież niedługo wraca Agger i zastąpi dobrze spisującego się Hyypie. Do bram pierwszego składu pukają Hobbs i Insua, którzy dobrze spisują się w rezerwach, i powinni powoli dostawać szanse gry w pierwszym składzie.

Tak więc uważam, że obronę i środek pola mamy dość mocny, ale ubolewam nad marnością naszych skrzydeł. W momencie, gdy zdrowy był Pennant, to jakoś to wyglądało, ale teraz martwi mnie to najbardziej. Chciałbym jeszcze podzielić się Wami moją opinią na temat kilku piłkarzy:

Riise: Nie widzę sensu w robieniu na przymus z obrońcy skrzydłowego, zwłaszcza gdy gramy z silnymi drużynami. Oczywiście jest on naszym kołem ratunkowym w sytuacjach bez wyjścia.

Babel: To zawodnik bardzo obiecujący i ciągle uczący się. Ma zalążki na dobrego skrzydłowego, ale ciągle brakuje mu dorośnięcia do tej pozycji. Jego ulubioną pozycją jest czajenie się za napastnikami, co wielokrotnie udowodnił. Wiele razy grając szeroko na skrzydle zamiast podnieść głowę i precyzyjnie podać, Yossi bez namysłu ciągnie grę do środka i często traci.

Kewell: Lek na wszystkie obecne bolączki. Gdyby tylko był w pełni sił i gotowy na pełne 90 minut, to sporo problemów by się rozwiązało. Nie możemy go obwiniać za to, że jest podatny na wiele urazów. Takie życie.

Yossi: Zawodnik o świetnych umiejętnościach technicznych, ale podobnie jak Babel zbyt często schodzi do środka i kreuje grę w miejscu gdzie powinien znajdować się prawdziwy rozgrywający.

Gerry

Ľródło: Kopblog



Autor: Majamajewski
Data publikacji: 20.11.2007 (zmod. 02.07.2020)