PNE
Preston North End
Towarzyski
13.07.2025
16:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 2006

Czy to koniec drogi dla Harry'ego?

Artykuł z cyklu Artykuły


Jestem już odrobinÄ™ znudzony oczekiwaniem naszego powrotu do biznesu w Premier League, wiÄ™c pozwólcie mi na odrobinÄ™ maÅ‚ego beÅ‚kotu. Mój najpierwszy samochód to byÅ‚o 11-letnie Mini. ByÅ‚o zżerane przez rdzÄ™, rÄ™cznie pomalowane na biaÅ‚o i miaÅ‚o tak ogromnÄ… kierownicÄ™, że pasowaÅ‚aby do autobusu. Jako iż nie byÅ‚o za dużo miejsca, to romanse na tylnym siedzeniu byÅ‚y raczej trudne, choć przy caÅ‚kowicie otwartych oknach oraz chÄ™tnym i zdolnym partnerze – nie niemożliwe!

Generalnie ten wóz to była kupa złomu, ale nie to ładne co ładne, ale co się komu podoba, toteż była to moja duma i radość. Twój pierwszy samochód jest jak twoja pierwsza miłość, nigdy ich nie zapominasz, ale często są wręcz przeznaczeni do złamania twojego serca. I tak też się stało z moim Mini. Kupiłem go tanio, przekonany, że trafiła mi się prawdziwa okazja, jednak okazało się, że moja oszczędność mnie zgubiła, gdyż przez dwa lata gdy go posiadałem, kosztował mnie fortunę, żeby utrzymać go na chodzie.

Wszystko co mogÅ‚o pójść Ľle z samochodem, poszÅ‚o Ľle w tym przypadku. Hamulce, sprzÄ™gÅ‚o, biegi, wydech, różne usterki w elektryce, wycieraczki – to tylko kilka z przykÅ‚adów rzeczy, które zepsuÅ‚y siÄ™ w tym samochodzie chociaż raz. A kiedy raz jechaÅ‚em gdy mocno wiaÅ‚o, odpadÅ‚a nawet cholerna klapa! SkoÅ„czyÅ‚o siÄ™ na tym, że wydaÅ‚em tyle pieniÄ™dzy na tego starego gruchota, że ostatecznie bardziej opÅ‚acaÅ‚oby mi siÄ™ od razu kupić nowy samochód. Ale i tak pomimo moich frustracji, wciąż noszÄ™ miÅ‚e wspomnienia przygód w tym starym Mini.

Możecie się zastanawiać dlaczego otwieram ten wpis na blogu reminiscencją o moim starym samochodzie. Powód jest taki, że przypomniał mi się on, kiedy w ostatni weekend mój przyjaciel spytał się mnie co się stało z Harrym Kewellem? Podobieństwa są wyraĽne i jestem zaskoczony, że nie dostrzegłem ich wcześniej. Zupełnie jak mój stary rupieć, Harry wyglądał jak prawdziwa okazja, a zakończył się kosztując nas fortunę i za te pieniądze nie mamy nic oprócz frustracji.

Tak jak w przypadku mojego auta, miał praktycznie każdą możliwą kontuzję, jaką tylko mógł złapać. Miał urazy kostki, stopy, problemy z więzadłami, pachwiną, naciągnięcia uda, pleców, łokieć tenisisty, zespół PMS, co tylko chcesz, on to miał, to medyczne cudo. Co prawda, może być, że Harry jest po prostu wyjątkowo pechowym graczem. Ja jednak zawsze podejrzewałem chodzi o coś więcej, i zastanawiałem się, ile z tych kontuzji jest tyle co fizycznych to i mentalnych. Nie obwiniam go o łapanie kontuzji, ale zastanawiające jest wyczucie czasu z którym się on z tych kontuzji leczy.

W pierwszym sezonie rządów Rafy, Kewell był kontuzjowany przez większą jego część, jednak zadeklarował sprawność parę spotkań przed finałem Pucharu Ligi, i udało mu się dostać do wyjściowej jedenastki w Cardiff, jednak połamał się w trakcie meczu i musiał zejść.

Ta kontuzja doprowadziÅ‚a do kolejnego dÅ‚ugiego pobytu na trybunach, jednak w trakcie jego absencji, udaÅ‚o nam siÄ™ dostać do finaÅ‚u Ligi Mistrzów i znów – wykurowaÅ‚ siÄ™ akurat w tym czasie, żeby zagrać parÄ™ meczów i wyjść w podstawowym skÅ‚adzie w Stambule, ale wytrzymaÅ‚ tylko 15 minut, zanim znowu coÅ› mu siÄ™ staÅ‚o. Niektórzy twierdzÄ…, że te dwa przypadki mówiÄ… o tym, że Harry za szybko chciaÅ‚ wrócić i pomóc zespoÅ‚owi, jednak inni sugerujÄ…, że pomagaÅ‚ tylko sobie w zebraniu odrobiny chwaÅ‚y na którÄ… nie zasÅ‚użyÅ‚. To może brzmieć ostro, ale tylko do momentu w którym usÅ‚yszycie co byÅ‚o dalej.

Zaliczył kolejny okres rozłąki z piłką w póĽniejszym sezonie, wróciwszy jednak w porę na udane mecze kwalifikacyjne do Mistrzostw ¦wiata. Wcześniej zaliczył swój najlepszy okres występów w Liverpoolu, czym zapewnił sobie miejsce w reprezentacji Australii na niemiecki mundial.

W czasie finałów doznał następnej kontuzji, która zatrzymała go z dala od boiska na niemal cały ostatni sezon, ale znów udało mu się doskonale wstrzelić z powrotem na kilka gier przed finałem Ligi Mistrzów w Atenach i znalazł się na ławce rezerwowych na to spotkanie. Latem zagrał w Pucharze Azji, jednak tuż przed początkiem tego sezonu dotknął go kolejny uraz, który trzyma się go do tej pory.

Być może to tylko i wyłącznie czysty zbieg okolicznoÅ›ci, jednak dla mnie wyglÄ…da to tak, że Harry ma tendencjÄ™ do nagÅ‚ych ozdrowieÅ„ gdy czuć w powietrzu woÅ„ srebra, ale nie wykazuje takiej samej żądzy sprawnoÅ›ci gdy na afiszu sÄ… tylko zwykÅ‚e mecze. ByÅ‚ komentarz Rafy na ten temat, który, jak dla mnie, sporo rozjaÅ›niÅ‚ w tej sprawie. Gdy na konferencji prasowej zapytany o powrót termin powrotu do gry Kewella, odpowiedziaÅ‚: „to mogÄ… być dwa tygodnie albo to mogÄ… być dwa miesiÄ…ce, po prostu z Harrym nigdy tego nie wiesz”. To mówi wszystko. Można czasem poczuć pewnÄ… nutkÄ™ frustracji w gÅ‚osie Rafy, gdy mówi o Kewellu, i do tej pory tolerowaÅ‚ go tylko dlatego, że nie miaÅ‚ innej opcji. Teraz jednak trochÄ™ siÄ™ tu zmieniÅ‚o.

Harry jest w trakcie ostatniego roku jego kontraktu, a w trakcie lata powiedział, że jest zdeterminowany, aby zasłużyć na kolejny, ale myślę, że szansa na to jest równie spora, co na zobaczenie Michaela Carricka przeprowadzającego rajd poza środkowym kołem boiska. Mamy teraz świetny skład, i w przeciwieństwie do tego, co było w przeszłości, multum opcji na skrzydłach.

Peanut (orzeszek, a chodzi o Pennanta – dop. red.) gra ostatnio caÅ‚kiem niezłą piÅ‚kÄ™, i zostawiÅ‚ po sobie wrażenie w stylu Johna Barnesa po meczu z Derby, LatajÄ…cy Ryan wciąż dostosowuje siÄ™ do Premier League, ale już wyglÄ…da na Å›wietnego zawodnika i zdecydowanie sÄ…dzÄ™, że należy go uważnie obserwować w przyszÅ‚oÅ›ci. No i mamy też elegancki i sprytny futbol Benny Oniona (Benayouna, a dosÅ‚ownie „Benny'ego Cebuli” :) - dop. red.. A ponad tymi chÅ‚opakami mamy jeszcze StevieG, o którym wiemy, że potrafi też wykonać robotÄ™ na prawej stronie, a Riise lub Aurelio mogÄ… czynić to na lewej flance, gdy zdecydujemy siÄ™ na wariant defensywny.

MajÄ…c to wszystko na uwadze, po prostu nie widzÄ™ miejsca dla Kewella. NiewÄ…tpliwie, bÄ™dzie mieć swojÄ… szansÄ™, i niech by chociaż stanÄ…Å‚ na rzÄ™sach, na nim po prostu nie można polegać i Rafa ma już go dość. MyÅ›lÄ™ wiÄ™c, że dla Harry'ego to już koniec drogi i nie mogÄ™ powiedzieć, że bÄ™dzie mi przykro oglÄ…dajÄ…c jego plecy. W przeciwieÅ„stwie do mojego Mini, nie mam żadnych miÅ‚ych wspomnieÅ„ z nim zwiÄ…zanych. Wyobrażam sobie tylko jedno wspomnienie na przyszÅ‚e lata - „co za zmarnowanie talentu!”

Gerry Ormonde

Ľródło: KopBlog



Autor: Alex
Data publikacji: 15.09.2007 (zmod. 02.07.2020)