PNE
Preston North End
Towarzyski
13.07.2025
16:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 2039

Kibice The Reds mogą zainspirować kolejne sukcesy w Europie

Artykuł z cyklu Artykuły


Inwazja The Reds do Aten już się rozpoczęła i zupełnie tak samo, jak to było w przypadku naszego ataku podczas Finałów Pucharu Europy w Rzymie i Stambule, kibice dojeżdżają do starożytnego europejskiego miasta wszelkimi możliwymi sposobami.

Tak samo, jak we wszystkich poprzednich finałach z naszym udziałem, bez wątpienia nasi kibice zdominują stadion. Pomysłowość Scouserów jest legendarna i hordy kibiców przedzierają się przez Europę, żeby tylko znaleĽć się w Atenach.

Po pierwszym gwizdku sędziego stłumimy włoskich kibiców i to może nam bardzo pomóc w staraniach po szósty triumf w Pucharze Europy.

Nie sądzę, żeby piłkarz był w stanie zrozumieć, na jak wiele kłopotów i poświęceń musi być gotowy kibic, żeby znaleĽć się na takich meczach, jak ten środowy. Trzydzieści lat temu kibice The Reds bardzo licznie jechali do Rzymu na pierwszy Finał Pucharu Europy i tamtego wieczoru jako piłkarz ujrzałem największą pielgrzymkę kibiców z Merseyside w całym moim życiu.

Od tamtego meczu, który był naszym pierwszym sukcesem w tych rozgrywkach kibice powtórzyli ten poziom kibicowania we wszystkich dotychczasowych Finałach i Ateny są kolejnym miastem, które na własnej skórze przekona się o sile czerwono-białego morza i wyjątkowości naszych kibiców.

Ciężko było zaakceptować te lata, w których Liverpool FC nie odnosił żadnych sukcesów w europejskich rozgrywkach, ale po Finale Pucharu UEFA z 2001 roku i meczu w Stambule The Reds ponownie są jednym z tych klubów, których wszyscy w Europie się obawiają. Grałem w zespołach, które dominowały w latach 70 i 80-tych i wtedy nie oczekiwaliśmy żadnych sukcesów za zasługi, jednak sądziliśmy, że nasze sukcesy nigdy się nie skończą.

Jednak po Heysel musieliśmy przetrwać ponad dekadę w kompletnej dziczy, która zakończyła się dramatycznym Finałem Pucharu UEFA w Dortmundzie, który wygraliśmy 5-4 z Alaves i wtedy tak samo jak w latach 70-tych wkrótce mogliśmy się cieszyć z sukcesu w Lidze Mistrzów.

Tym razem pod wodzÄ… Rafy Beniteza – Liverpool ma szansÄ™ ponownie regularnie walczyć o sukcesy w Europie – choć tym razem klub chyba jest lepiej przygotowany na utrzymanie okresu sukcesów. W latach 90-tych brakowaÅ‚o nam mentalnoÅ›ci zwyciÄ™zców, ale teraz ona ponownie powróciÅ‚a na Anfield.

W nowych i ekscytujących czasach dla klubu, kibice Liverpoolu korzystają z możliwości pokazania światu swojej pasji i ogromnej przyjemności, jaką czerpią z kibicowania The Reds. Oczywiście są też tacy, którym przyjemność sprawiało wspieranie zespołu w czasie tych gorszych lat dla klubu, ale obecne nowe pokolenie ma szansę na przeżycie tych wspaniałych sukcesów.

Ja osobiście po latach spędzonych na grze w piłkę czerpię ogromną przyjemność z ponownego kibicowania Liverpoolu i świetnie się przy tym bawię. Jutro rano będę już w Grecji razem z tysiącami innych kibiców, którzy podróżowali liniami JLA i mam nadzieję, że w Atenach sięgniemy po szóste trofeum.

WedÅ‚ug bukmacherów nie jesteÅ›my faworytami na powtórzenie naszego wyczynu ze StambuÅ‚u – czyli ogrania Milanu, jednak tym razem jestem znacznie bardziej pewny siebie, niż to miaÅ‚o miejsce dwa lata temu przed podróżą do Turcji. Teraz mamy lepszy zespół, lepszych indywidualnie piÅ‚karzy, którzy sÄ… bardziej doÅ›wiadczeni i razem tworzÄ… silnÄ…, pewnie grajÄ…cÄ… drużynÄ™.

Nie możemy jednak liczyć na powtórkÄ™ sprzed dwóch lat – żadna z drużyn nie popeÅ‚ni już tych samych błędów. Wtedy nikt siÄ™ nie spodziewaÅ‚ szeÅ›ciu bramek, wiÄ™c w tym roku możemy wÅ‚aÅ›nie być Å›wiadkami takiego starcia, jakiego oczekiwano w Stambule dwa lata temu.

Wtedy Liverpool tragicznie rozpoczął tamten mecz i ciężko było sobie wyobrazić odmianę losów spotkania, jednak Carlo Ancelotti bez wątpienia do dzisiaj ma koszmary na temat tamtych wspaniałych dla The Reds sześciu minut.

WÅ‚osi tak samo, jak my nie włączyli siÄ™ do walki o Mistrzostwo kraju, jednak wynika to głównie z tego faktu, że odjÄ™to im pokaĽnÄ… liczbÄ™ punktów jeszcze przed rozpoczÄ™ciem sezonu – wiÄ™c nic dziwnego, że ich głównym celem byÅ‚a Liga Mistrzów. Niektórzy mogÄ… uważać, że starzejÄ…ca siÄ™ obrona i niezbyt imponujÄ…ca linia ataku zmniejszajÄ… ich szanse na sukces, jednak ta drużyna postawiÅ‚a sobie bardzo jasny cel. I zemsta za 2005 rok też znajduje siÄ™ w części ich planów.

Nikt nie może zakwestionować niepodważalnych umiejętności naszego przeciwnika, ale największe zagrożenie będzie stanowił niesamowity Kaka i Liverpool musi znacznie bardziej uważać na ten postrach niż to uczynił Manchester United w swoim Półfinale. Na Stadionie Ataturka w pierwszej połowie zostaliśmy zmiażdżeni i Kaka prezentował się wprost wybornie, jednak po pojawieniu się na boisku Didiego Hamanna, co spowodowało zagęszczenie środka pola Brazylijczyk zniknął z pola widzenia.

Najlepszy strzelec obecnych rozgrywek jest głównym powodem, dla którego Milan znalazł się w Finale. Za plecami zawsze miał wsparcie wspaniale ustawionej czwórki pomocników, co pozwala mu na bardzo ofensywną grę. Sukcesy, jakie odniósł Milan w obecnym sezonie głównie są zasługą wspaniale grającej środkowej linii tego zespołu.

Milan obecnie zrezygnował z sytemu z dwoma napastnikami i najprawdopodobniej wyjdą na boisko z jednym zawodnikiem w pierwszej linii. Żaden z napastników włoskiego zespołu nie ma za sobą wielkiego sezonu, ale zarówno Gilardino i Inzaghi są bardzo groĽni jako wsparcie niezwykłego Kaki.

The Reds natomiast przystÄ™pujÄ… do tego FinaÅ‚u z wiÄ™kszÄ… siłą ofensywnÄ…, niż przed dwoma laty – Rafa ma wiÄ™cej opcji na nÄ™kanie starzejÄ…cej siÄ™ już obrony Milanu. Ciężko jest kwestionować umiejÄ™tnoÅ›ci duetu Nesta-Maldini, ale poruszanie siÄ™ Dirka Kuyta i niezwykÅ‚y styl gry Petera Croucha mogÄ… pomóc Liverpoolowi w czÄ™stszym zatrudnianiu zawsze nieprzewidywalnego Didy.

Niezależnie od tego, co siÄ™ stanie bÄ™dziemy siÄ™ Å›wietnie bawić – FinaÅ‚y zawsze majÄ… w sobie coÅ› wartego zapamiÄ™tania. Z powodu naszego ostatniego starcia ten mecz powinien być także zapamiÄ™tany na dÅ‚ugo, jednak bardzo ciężko bÄ™dzie mu dorównać wydarzeniom ze StambuÅ‚u.

David Fairclough



Autor: Liverpoollover
Data publikacji: 22.05.2007 (zmod. 02.07.2020)