FUL
Fulham
Premier League
21.04.2024
17:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 1508

AC Milan v Liverpool FC - zapowiedĽ

Artykuł z cyklu Artykuły


Liverpool FC został stworzony do meczów takich, jak ten. Czerwoni mogą złotymi literami zapisać kolejną kartę w fantastycznej historii klubu.

Zespół Beniteza zagra w finale Ligi Mistrzów po raz drugi w ciągu trzech lat, co jest świetnym wyczynem udowadniającym umiejętności hiszpańskiego managera w rozgrywkach europejskich. Wszyscy fani z pewnością pamiętają gorącą noc sprzed dwóch lat. 25. maja 2005 roku Liverpool również doszedł do samego końca i co ciekawe, walczył z tym samym Milanem, z którym będzie walczył teraz. Trener Rossonerich - Carlo Ancelotti, jak i sam Benitez, podkreśla, że jego drużyna przeszła metamorfozę i jest znacznie lepsza od swojej poprzedniczki sprzed dwóch lat. To samo można powiedzieć również o LFC, które już trzeci rok zarządzane jest przez RB. Hiszpan z powodzeniem zrekonstruował kadrę, pozostawiając w niej najważniejsze ogniwa, takie jak Gerrard, Carragher, czy Riise. Benitez wprowadził większą rywalizację, sprowadzając między innymi Arbeloę walczącego z Finnanem, czy też Aggera, który zdążył już wyprzeć Samiego Hyypię z podstawowej jedenastki.

Zmiany, jakie przeszły zarówno Liverpool, jak i Milan, można opisywać w nieskończoność. Prawda jest jednak taka, że ateńskie boisko będzie rządziło się własnymi prawami. Taktyka ma ogromny wpływ na przebieg gry, ale najwięcej zależy od zawodników. Swoją rolę odegra również specyficzna dla finału LM presja, której doświadczyli zawodnicy jak Gerrard, ale pozostaje ona obcą dla m.in. Croucha, czy Kuyta. O triumfie może zadecydować jedno zawachanie, jedna nieprzemyślana decyzja, dlatego też piłkarze muszą pozostać w pełnym skupieniu przez 90, lub - jeśli będzie to potrzebne - 120 i więcej minut. W celu przyzwyczajenia się do warunków atmosferycznych panujących w Grecji, Liverpool wyjechał na obóz przygotowawczy do Hiszpanii. Rafa Benitez zaufał swoim graczom po incydencie, jaki miał miejsce na obozie w Portugalii przed pierwszym spotkaniem z Barceloną w 1/8 turnieju. Krążyły plotki o kłótni Craiga Bellamy'ego i Johna Arne Riise. Co ciekawe, w meczu, który odbył się kilka dni póĽniej, obydwaj trafili do siatki i dali drużynie zwycięstwo 2-1 nad Blaugraną...

Milan to niezwykle zgrany kolektyw, który posiada bardzo stare, ale wciąż niezardzewiałe ogniwa (Maldini), które świetnie współpracują z świeżymi, pełnymi energii akumulatorami (Kaka). Wielu skreśla Rossonerich, ale Włosi w każdej edycji LM wędrują bardzo daleko i zawsze są trudnym rywalem.

Na Stadionie Olimpijskim w Atenach

zostanie rozegrany tegoroczny finał LM

Droga do Aten

Zespół Ancelottiego walkę w Lidze Mistrzów, a właściwie o Ligę Mistrzów, rozpoczął jeszcze w lipcu. Wtedy to Włoski Trybunał Sportowy ukarał Rossonerich za aferę Calciopoli odjęciem 11 punktów w lidze, oraz zakazem gry w LM w nadchodzącym sezonie. Po odwołaniu się od wyroku Trybunału, ponad tydzień póĽniej Diavoli otrzymali pozwolenie na występy w europejskich pucharach, jednak musieli grać w kwalifikacjach, poczynając od trzeciej fazy. W pierwszym meczu ACM pokonał u siebie 1-0 FK Crvenę Zvezdę dzięki bramce Inzaghiego. W rewanżu czerwono-czarni wygrali 2-1 po golach Inzaghiego i Seedorfa. W fazie grupowej Rossoneri trafili do Grupy H wraz z Lille, AEK Ateny i Anderlechtem Bruksela. Drużyna Ancelottiego znalazła się na pierwszym miejscu z dorobkiem 10. punktów w 6. meczach. W 1/8 finału ACM zmierzyło się z Celticiem Glasgow. Diavoli awansowali po wielkich męczarniach. W Szkocji m.in. dzięki fantastycznej postawie Artura Boruca zremisowali 0-0, aby na San Siro zwyciężyć 1-0 po bramce Kaki w dogrywce.

W ćwierćfinale Włosi zmierzyli się z pogromcami Realu Madryt - Bayernem Monachium. Na własnym obiekcie nie umieli ostatecznie rozstrzygnąć dwumeczu i zremisowali 2-2. Przez wielu spisywani na straty, pojechali na wciąż niezdobyte Allianz Arena by wygrać 2-0. W półfinale Rossoneri trafili na faworyzowany Manchester United. Po prawdziwym horrorze przegrali pierwszy pojedynek 3-2, jednakże u siebie znokautowali Diabły dając im prawdziwą lekcję futbolu. Kaka i spółka wygrali 3-0, czym zapewnili sobie miejsce w Atenach.

ACM 1-0 FK Crvena Zvezda (Inzaghi)

ACM 2-1 FK Crvena Zvezda (Inzaghi, Seedorf)

ACM 3-0 AEK Ateny FC (Inzaghi, Gourcuff, Kaka)

ACM 0-0 LOSC Lille

ACM 1-0 Anderlecht (Kaka)

ACM 4-1 Anderlecht (Kaka, Kaka, Kaka, Gilardino)

ACM 0-1 AEK Ateny FC

ACM 0-2 LOSC Lille

ACM 0-0 Celtic Glasgow

ACM 1-0 Celtic Glasgow (Kaka)

ACM 2-2 Bayern Monachium (Pirlo, Kaka)

ACM 2-0 Bayern Monachium (Seedorf, Inzaghi)

ACM 2-3 Manchester United (Kaka, Kaka)

ACM 3-0 Manchester United (Kaka, Seedorf, Gilardino)

Bramek zdobytych: 21 (1,5 gola na mecz)

Bramek straconych: 10 (0,7 gola na mecz)

Strzelcy bramek:

1. Ricardo Kaka - 10

2. Filippo Inzaghi - 4

3. Clarence Seedorf - 3

4. Alberto Gilardino - 2

5. Yoann Gourcuff - 1

Andrea Pirlo - 1

Piłka Adidas Finale Athens wykorzystuje system Teamgeist,

tworzy ją 14 złączonych paneli

Liverpool natomiast zakończył sezon 2005/06 na 3. pozycji w tabeli Premiership, co zmuszało the Reds do gry w kwalifikacjach. Na Anfield Czerwoni pokonali Maccabi Haifa 2-1 po golu Gonzaleza w ostatnich minutach gry. Przed drugim spotkaniem Anglicy zgłosili się do UEFA z prośbą o znalezienie nowej lokalizacji do rozegrania rewanżu. Powodem było niebezpieczeństwo grożące piłkarzom w Izraelu. Ostatecznie mecz odbył się na Stadionie Walerego Lobanowskiego na Ukrainie. 5-krotni Mistrzowie Europy w lekko rezerwowym składzie zremisowali 1-1. W fazie grupowej the Reds mieli sporo szczęścia i trafili na PSV, Bordeaux i Galatasaray. Podobnie jak Milan, bez większych problemów awansowali z pierwszej pozycji z dorobkiem 13. punktów w 6. meczach. W 1/8 finału fortuna nie stanęła po stronie Liverpoolu, który wylosował triumfatora poprzedniej edycji rozgrywek, FC Barcelonę. The Reds, w których wierzyli tylko kibice klubu, nie mając na sobie najmniejszej presji ograli Dumę Katalonii na jej terenie 2-1, by po przegranej na Anfield awansować dzięki zasadzie bramek zdobytych na wyjeĽdzie. Co ciekawe, Czerwoni byli stroną przeważającą w rewanżu, zaliczając m.in. dwie poprzeczki.

Ćwierćfinał skojarzył LFC z PSV, z którym Liverpool uporał się już wcześniej, w fazie grupowej. Zespół Beniteza rozstrzygnął kwestię awansu już w Holandii, wygrywając 3-0. Po losowaniu 1/2 finału fani LFC czuli, że może czekać ich powtórka sprzed dwóch lat. Drużyna natrafiła bowiem na Chelsea, wyeliminowaną w edycji 2004/05. Znana była również druga para, która dawała możliwość finału z udziałem Rossonerich i the Reds. Po przegranej na Stamford Bridge 1-0 nastroje kibiców nie były zbyt dobre, ale na Anfield drużyna pokazała fantastyczną wolę walki i po golu Aggera zwyciężyła 1-0 w regulaminowym czasie gry. W dogrywce arbiter nie uznał prawidłowo zdobytego gola Dirka Kuyta, ale "co się odwlecze, to nie uciecze" - Czerwoni wygrali w rzutach karnych po bohaterskiej postawie Pepe Reiny.

LFC 2-1 Maccabi Haifa (Bellamy, Gonzalez)

LFC 1-1 Maccabi Haifa (Crouch)

LFC 0-0 PSV Eindhoven

LFC 3-2 Galatasaray Stambuł (Crouch, Garcia, Crouch)

LFC 1-0 Bordeaux (Crouch)

LFC 3-0 Bordeaux (Garcia, Gerrard, Garcia)

LFC 2-0 PSV Eindhoven (Gerrard, Crouch)

LFC 2-3 Galatasaray (Fowler, Fowler)

LFC 2-0 Barcelona (Bellamy, Riise)

LFC 0-1 Barcelona

LFC 3-0 PSV Eindhoven (Gerrard, Riise, Crouch)

LFC 1-0 PSV Eindhoven (Crouch)

LFC 0-1 Chelsea

LFC 1-0 Chelsea (Agger)

Bramek zdobytych: 21 (1,5 gola na mecz)

Bramek straconych: 9 (0,65 gola na mecz)

Strzelcy bramek:

1. Peter Crouch - 7

2. Steven Gerrard - 2

Luis Garcia - 3

4. Craig Bellamy - 2

Robbie Fowler - 2

John Arne Riise - 2

7. Mark Gonzalez - 1

Daniel Agger - 1

W roku 1994 na Stadionie Olimpijskim w Atenach

Milan pokonał Barcelonę 4-0 i zdobył Puchar Europy

Być czy nie być Kewella

Harry Kewell nabawił się groĽnego urazu podczas ubiegłorocznych Mistrzostw ¦wiata. Australijczyk powrócił na boiska Premiership na początku miesiąca w meczu z Fulham, kiedy to wszedł na ostatnie minuty. W pojedynku ostatniej kolejki EPL Harry miał już znacznie więcej czasu na grę i odwdzięczył się managerowi asystą oraz golem na 2-2. Liverpool od początku sezonu zmaga się z problemami na lewym skrzydle. John Arne Riise jest jedynym graczem z lewej flanki, który pokazuje się z dobrej strony, jednakże Norweg gra w obronie. Fabio Aurelio doznał urazu, gdy grał lepiej z meczu na mecz, a Mark Gonalez i Bolo Zenden zawodzą na całej linii. Gra Kewella w Atenach mogłaby być kluczowym czynnikiem meczu. "Kangur" jest niezwykle głodny gry i z pewnością da z siebie wszystko, aby wystąpić w wielkim finale. Rafa Benitez w oficjalnej wypowiedzi przyznał, że jest spora szansa na występ skrzydłowego, jednakże decyzja zapadnie w ostatnich dniach, kiedy widać będzie postępy po kilkumiesięcznej rehabilitacji. The Reds pozbawieni będą również Luisa Garcii, który zerwał więzadła krzyżowe i wróci dopiero w lipcu. Podczas trwania obozu w Hiszpanii do grona kontuzjowanych dołączyli Momo Sissoko i Boudewijn Zenden, którzy zmagają się ze swoimi kostkami. Jednakże obydwaj wciąż mają hipotetyczne szanse na grę w Atenach

Lista kontuzjowanych:

1. Luis Garcia - zerwane więzadła krzyżowe w prawym kolanie - powrót w lipcu 2007

2. Fabio Aurelio - zerwane ścięgno Achillesa - powrót w sierpniu 2007

3. Momo Sissoko - kostka - powrót w końcu maja

4. Boudewijn Zenden - kostka - powrót w końcu maja

W Milanie prawdziwy wyścig z czasem prowadzi kapitan drużyny - Paolo Maldini. "Il Capitano" zmaga się z kontuzją kolana. Nie wystąpi również Ronaldo, który co prawda nie ma problemów zdrowotnych, ale grał w tej edycji LM w barwach innego klubu, przez co swój europejski debiut w Rossonerich zaliczy dopiero w następnym sezonie.

Lista kontuzjowanych i niedostępnych:

1. Paolo Maldini - uraz kolana - powrót w maju 2007

2. Ronaldo - niedostępny w tej edycji LM

Lekceważeni - znowu

Liverpool nie zdobył Mistrzostwa Anglii od roku 1990, co może mieć wpływ na ogromne lekceważenie drużyny przez całą Europę. W sezonie 2004/05 Czerwoni nie byli faworytami przed pojedynkami z Juventusem, Chelsea i Milanem. Podobna sytuacja ma miejsce w tej edycji Ligi Mistrzów. Nikt nie wierzył w Czerwonych przed meczami z Barceloną i Chelsea, nikt nie wierzy również przed finałem z czerwono-czarnymi.

Typy bukmacherów:

William Hill - Milan 2,3, Liverpool 3,00

Ladbrokes - Milan 11/8, Liverpool 2/1

Bet-At-Home - Milan 2,30, Liverpool 3,30

Bet And Win - Milan 2,00, Liverpool 3,40

O to trofeum będą zmagały się obydwie drużyny

23. maja w Atenach

Łeb w łeb - Benitez kontra Ancelotti

Trenerzy Liverpoolu i Milanu - Rafael Benitez i Carlo Ancelotti, w spektakularny sposób ponownie doprowadzili swoje zespoły do finału Ligi Mistrzów. Zobaczmy, który z 47-latków wypada lepiej...

  • Transfery

    Styczniowy przyjazd Javiera Mascherano ostatecznie zwolnił Stevena Gerrarda z wykonywania zadań defensywnych, pozwalając kapitanowi na koncentrowanie się na grze w ofensywie. Dirk Kuyt i Daniel Agger również wyglądają na klasowe zakupy Beniteza. Jednakże Hiszpan woli czasem kupować więcej zawodników przeciętnych, aniżeli mniej wybitnych. Znaki zapytania pojawiają się nad między innymi Jermainem Pennantem, Gabrielem Palettą i Fabio Aurelio.

    Podobnie jak swój vis-a`-vis, Carlo Ancelotti miał wzloty i upadki na rynku transferowym. Ricardo Oliveira nie podołał zadaniu zastąpienia Andrija Szewczenki, ale kupno Ronaldo za 5 milionów to świetny biznes.

  • Kierowanie zawodnikami

    Były boss Valencii może cieszyć się pełnym poparciem w szatni przy Anfield Road, ale jego stosunki z piłkarzami nie są w stu procentach perfekcyjne. Benitez został skrytykowany przez Stevena Gerrarda w autobiografii Anglika. Kapitan oskarżył Rafę o stłumioną reakcję po fantastycznym come-backu w Stambule.

    Każdy trener Milanu, który przetrwa na swoim stanowisku dłużej niż pięć lat, musi mieć wsparcie swoich chłopców. Ancelotti nie mógł pozbyć się tak klasowych defensorów, jak Cafu (36), Alessandro Costacurta (41), cyz w końcu legenda Paolo Maldini (38).

    Benitez potrafił w ciągu 15. minut sprawić, że

    zawodnicy Liverpoolu w 360 sekund odrobili

    3-bramkową stratę do AC Milanu w Stambule

  • Taktyka

    Ciężko jest znaleĽć lepszego taktyka od Beniteza. W sezonie 1999/2000 w pełni poświęcił się zgłębianiu tajników trenerskich we Włoszech i Anglii, co wspaniale odpłaca się w teraĽniejszości. Rafa w przerwie meczu z Milanem wpuścił Smicera i Hamanna, którzy odegrali kluczowe role. Po gorzkiej porażce Manchesteru United w półfinale tegorocznej edycji możemy być pewni, że Hiszpan ma za sobą niejedną noc spędzoną na studiowaniu przyczyn przegranej Czerwonych Diabłów.

    Natomiast Ancelotti był wielokrotnie mieszany z błotem przez właściciela Milanu Silvio Berlusconiego, który oczekuje od drużyny ofensywnego futbolu.

  • Zalety

    Bystry Hiszpan może pochwalić się olbrzymią renomą w piłkarskim światku, uzyskaną dzięki świetnym wynikom w Europie i krajowym podwórku.

    Jako jeden z pięciu ludzi, którzy zdobyli Ligę Mistrzów będąc zarówno piłkarzem, jak i managerem, Ancelotti posiada masę europejskiego doświadczenia. Również jego zdolność wychodzenia z opresji zasługuje na wielkie uznanie.

  • Wady

    Benitez wciąż nie może zakończyć długiego rajdu the Reds, którzy od 1990 roku nie wywalczyli mistrzostwa kraju. Pomimo trzech lat spędzonych w klubie, Hiszpan nie przybliżył się zbytnio do wygrania Premiership.

    Jednakże Ancelotti nie może popisać się lepszym wynikiem. W ciągu sześciu lat pobytu w Mediolanie, Carlo zdobył tylko jedno mistrzostwo i jeden Puchar Europy.

    Łeb w łeb - Gerrard kontra Gattuso

    Ateński finał LM skojarzył ze sobą Milan i Liverpool, a co za tym idzie czeka nas wyjątkowo ciekawy pojedynek Gerrarda z Gattuso, w którym ciężko obstawić zwyciężcę.

  • Wślizgi

    Gerrard zaczynał jako defensywny pomocnik, gdy wszedł do składu Liverpoolu będąc młodzikiem. Z czasem nabrał elastyczności i teraz nikt nie wyobraża sobie Stevena uziemionego na pozycji playmakera.

    Gattuso jest prawdopodobnie najlepszym zawodnikiem ze swojej pozycji na świecie. Nigdy nie lubił rozdawać piłek, więc były gracz Rangersów uzyskał status atakującego pomocnika przypominającego swoją grą teriera, wprowadzającego szybkie tempo i walczącego o każdą piłkę.

  • Atak

    Gerrard jest usposobiony bardzo ofensywnie, przez co często manager umieszcza go na skrzydle. Nikt nie spodziewałby się takiego rozwiązania w 1998, kiedy młody Stevie debiutował w Liverpoolu. Gerro ma piekielnie mocne uderzenie i niezłe podania, ale w ostatnich latach mocno pracował przede wszystkim nad poruszeniem się po boisku i wrzutkami.

    "Bulldog" uwielbia atak, ale zajmuje się głównie poszczypywaniem i prowokowaniem zawodników drużyny przeciwnej. Zwyciężca z Mistrzostw ¦wiata jest prawdziwym wojownikiem, jednakże często ludzie nie dostrzegają całego jego potencjału piłkarskiego, gra powiem dość prosto.

    W jednej ze swoich wypowiedzi Gerrard przyznał,

    że twarz Gattuso przypomina mu... koteczka

  • Zdolności przywódcze

    Gerrard już w swoich pierwszych dniach dawał znaki fanom, które pokazywały ogromny temperament Stevena mogący w przyszłości uczynić go kapitanem. Nie jest może najgłośniejszy ze wszystkich, ale ma umiejętności do motywacji innych i odpowiednią wiedzę o grze.

    Podobnie jak Gerrard, Gattuso świeci swoim przykładem. Pomimo swojej pozycji i stylu gry, Gennaro nigdy nie był kapitanem. Włoch ma pecha, że w reprezentacji narodowej pewnym punktem jest Fabio Cannavaro, a w Milanie swoją niepodważalną pozycję posiada Paolo Maldini. Co więcej, Carlo Ancelotti preferuje Massimo Ambrosiniego w roli wicekapitana.

  • Trofea

    Na poziomie klubowym, tylko Premiership pozostaje oddalone od Gerrarda. Steve dwukrotnie zdobył FA Cup i Puchar Ligi, ponadto wraz z drużyną wywalczył Puchar UEFA i Ligę Mistrzów oraz inne, mniejsze puchary, jak chociażby Tarcza Wspólnoty czy Superpuchar Europy.

    Gattuso ma czym wyłożyć swoje gabloty. Pomógł Rangersom w wygraniu Pucharu Ligi Szkockiej w sezonie 1997/98, zdobył medal Ligi Mistrzów oraz Scudetto w 2004. Odegrał ważną rolę w sukcesie reprezentacji Włoch na Mistrzostwach ¦wiata w Niemczech zeszłego lata, kontynuując udaną współpracę z Andreą Pirlo na poziomie międzynarodowym pod przewodnictwem selekcjonera Marcelo Lippiego.

    Łeb w łeb - atak LFC kontra atak ACM

    Dwa lata temu na Ataturk kibice obejrzeli aż sześć bramek, ale tym razem AC Milan i Liverpool będą starali się o uciszenie strony przeciwnej. Zobaczmy, jak wypadają najlepsi strzelcy obydwu drużyn.

  • Europejska forma

    Milan ma w swoich szeregach lidera tabeli najlepszych strzelców tegorocznej edycji Ligi Mistrzów, ale nie jest on napastnikiem w tradycyjnym tego słowa znaczeniu. Brazylijski maestro Kaka, bo o nim mowa, jest odpowiedzialny za siłę ognia Rossonerich i ma poprowadzić drużynę Ancelottiego do siódmego Pucharu Europy. Filippo Inzaghi i Alberto Gilardino pomimo gry przy polu karnym rywala zgodnie zdobyli tylko dwa gole.

    Dirk Kuyt jest najczęściej grającym napastnikiem Liverpoolu w tym sezonie, ale Rafael Benitez wciąż czeka na jego debiutancką europejską bramkę w barwach the Reds. Holender został już jednak wybrany zawodnikiem meczu po tym, jak zaliczył świetny występ w rewanżowym meczu 1/2 LM z Chelsea. Peter Crouch znajduje się na drugim miejscu tabeli najlepszych strzelców LM z sześcioma trafieniami na koncie. Dalej plasują się Robbie Fowler (2) i Craig Bellamy (1).

  • Wykańczanie

    Jest tylko kilku napastników, którzy czują się lepiej niż Pippo Inzaghi w polu karnym przeciwnika. 33-latek wydaje się jednym z najbardziej ożywionych graczy na boisku, kiedy tylko się na nim pojawia. Fantastyczna forma Gilardino w Parmie, gdzie w 96. spotkaniach zdobył 50 goli, zmusiła Milan do wyłożenia na stół wielkiej kwoty 18. milionów euro. To zapewniło transfer Alberto na San Siro w letnim okienku transferowym w roku 2005, ale pomimo swoich imponujących występów zawodnik wciąż pozostaje w cieniu legendy Andrija Szewczenko.

    Holenderski napastnik Kuyt miał reputację strzeleckiego robota z 13. bramkami na koncie po zakończeniu swojego pierwszego sezonu w Anglii. Benitez ma również asa w rękawie w postaci Robbiego Fowlera, który w okresie swojej młodości był prawdziwą maszyną do niszczenia rywala.

    Crouch jest najlepszym napastnikiem LFC w Europie

    i znajduje się na drugiej pozycji w tabeli najlepszych

    strzelców tegorocznej edycji LM

  • Siły powietrzne

    Benitez będzie musiał odpowiednio zmotywować stoperów Jamiego Carraghera i Daniela Aggera do powstrzymania Inzaghiego i Gilardino w powietrzu, jednak ciężko zwątpić, aby Rossoneri łatwo złamali defensywę Liverpoolu.

    Dwumetrowy Crouch daje the Reds ogromną przewagę podczas wrzutek i będzie pierwszym człowiekiem, którego Carlo Ancelotti przykryje podczas stałych fragmentów. Jednakże Kuyt udowodnił swoje umiejętności powietrzne w tym sezonie i obrona Milanu musi uważać, aby nie poświęcić całej swojej uwagi Crouchowi.

  • Tempo

    Sprawność fizyczna Inzaghiego być może jest już mniejsza, jako że Pippo ma już za sobą młodzieńcze dni. Jednakże pozostaje w nim instynkt strzelecki. Gilardino ma szybkie stopy, ale defensywa Liverpoolu jest wystarczająco mobilna, aby uporać się z szybkością Alberto.

    Benitez wie, że jego atakujące trio - Fowler, Crouch i Kuyt, nie zadziwia szybkością, dlatego może użyć Bellamy'ego, który sprawiłby problemy podstarzałej linii obronnej Rossonerich. Rafa zastosował ten manewr na Camp Nou i opłaciło mu się to, ale kiepska skuteczność może pozbawić Craiga miejsca w pierwszej jedenastce i umieścić go na ławce rezerwowych.

    Klucz do zwycięstwa

    Odrodzony Milan jest niezwykle trudnym rywalem w finale Ligi Mistrzów. Dodatkowo Rossoneri pałają żądzą zemsty za przegraną w Stambule. Powstrzymanie Włochów będzie zadaniem bardzo ciężkim. Szybki, pomysłowy Kaka będzie sprawiał problemy defensywnym pomocnikom. Jeśli Brazylijczyk przebije się przez zagęszczony środek pola musimy liczyć na doświadczenie Carraghera i talent Aggera. Zatrzymanie Kaki to pierwszy krok do sukcesu, piłkarz ten bowiem ma w Lidze Mistrzów zadziwiającą średnią dwóch goli na mecz. Są również Gattuso, Pirlo i Seedorf. Każdy z nich stanowi ogromne zagrożenie pod bramką rywala. Rossoneri pomimo ogromnego doświadczenia wciąż uczą się na błędach i o ile w Stambule byli zespołem pozbawionym skrzydeł, to teraz Oddo i Jankulowski pomagają w rozciąganiu gry, co jeszcze bardziej utrudni walkę z czerwono-czarnymi. Dida jest golkiperem dość niepewnym, ale umie popisać się fantastyczną interwencją, ma wspaniałe warunki fizyczne - jest wysoki i silny. To wszystko sprawia, że Diavoli sprawią nam w Atenach ogromne problemy. Jednakże miejmy trochę wiary - w końcu na piersiach naszych graczy będzie widniał Liverbird i to on może poprowadzić nas do szóstego Pucharu Europy!

    Go, go the Reds!



  • Autor: Levy
    Data publikacji: 22.05.2007 (zmod. 02.07.2020)