PNE
Preston North End
Towarzyski
13.07.2025
16:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 2024

Koniec skandalicznego mitu o Półfinale z 2005 roku

Artykuł z cyklu Artykuły


Pozwólcie, że zacznę od tego, iż jestem ciągle mocno wkurzony ciągłym wspominaniem o kontrowersyjności Półfinału Ligi Mistrzów z 2005 roku. Albo, że podobno wygraliśmy go szczęśliwie.

Jest to chyba najwiÄ™kszy przesÄ…d we współczesnej piÅ‚ce i nigdy nie powinien urosnąć do takich rozmiarów, jak to ma miejsce obecnie. Tak samo, jak zmodyfikowana genetycznie istota zamkniÄ™ta w fikcyjnej, naukowej szklarni – ma on bardzo maÅ‚o wspólnego z rzeczywistoÅ›ciÄ… i osiÄ…ga niewyobrażalne rozmiary.

Wciąż zadziwia mnie to, że ludzie rozważajÄ…, czy piÅ‚ka przekroczyÅ‚a liniÄ™ bramkowÄ…, czy też nie po instynktownym uderzeniu Luisa Garcii – a zapominajÄ…, że póĽniej sÄ™dzia sam przyznaÅ‚, że gdyby nie uznaÅ‚ gola to podyktowaÅ‚by rzut karny dla Liverpoolu i pokazaÅ‚ czerwonÄ… kartkÄ™ Petrowi Cechowi.

Ja jestem prawie pewien, że nawet Mourinho wolaÅ‚ przegrywać 1-0 na tym etapie spotkania – niż musieć dograć pozostaÅ‚e 87 minut w dziesiÄ™ciu rozpoczynajÄ…c od rzutu karnego wykonywanego przez The Reds. To wszystko na oczach oszalaÅ‚ej, wrzeszczÄ…cej The Kop, która biÅ‚a rekordy gÅ‚oÅ›noÅ›ci. Innymi sÅ‚owy sÄ™dzia oddaÅ‚ Chelsea przysÅ‚ugÄ™.

PrzypomnÄ™ wszystkim, co dokÅ‚adnie powiedziaÅ‚ sÄ™dzia Lubos Michel: „Gdyby mój sÄ™dzia liniowy nie zasygnalizowaÅ‚ prawidÅ‚owo zdobytej bramki, to podyktowaÅ‚bym rzut karny i pokazaÅ‚ czerwonÄ… kartkÄ™ bramkarzowi Petrowi Cechowi.”

W tym zdaniu wszystko jest chyba jasne. Dlaczego ludzie nie znają dobrze tych słów? Najbardziej irytuje mnie to, że Mourinho, jego piłkarze i prasa wciąż będą popierać mityczna wersję wydarzeń. Chciałbym, żeby więcej mówiono o prawdziwych okolicznościach tak, jak to uczynił właśnie sędzia.

Mourinho, który jest ciÄ…gle przekonany o ‘zwyciÄ™stwie’ Chelsea w tym starciu, bez wÄ…tpienia bÄ™dzie dalej rozpowszechniaÅ‚ swoje ‘zostaliÅ›my okradzieni.’

(Nie jestem pewien portugalskiego tÅ‚umaczenia tego wyrażenia. WedÅ‚ug Babelfish bÄ™dzie to wyglÄ…dać tak: nos fomos roubados, co przetÅ‚umaczone ponownie oznacza dosÅ‚ownie ‘zostaliÅ›my ukradzeni,’ co sugerowaÅ‚oby, że Rafa i Pako porwali Eidura Gudjohnsena, wrzucili go do Forda Transita i wywieĽli DrogÄ… Walton Breck. Albo po prostu zabrali jego szkÅ‚a kontaktowe).

Prawda jest taka, że Chelsea, która nie zmusiła Jerzego Dudka do wielkiego wysiłku w obu spotkaniach, w pełni zasłużenie odpadła z tych rozgrywek. I gdyby Londyńczycy wyszli zwycięsko z tego pojedynku to spora zasługa w tym by była Gudjohnsena, który symulował w pierwszym spotkaniu, przez Xabi Alonso ujrzał żółtą kartkę eliminującą go z udziału w rewanżu. Zatem proszę, skończmy z tym mitem.

Teraz bardziej się obawiam tego starcia. Wtedy to była część wspaniałej przygody, niespodziewanej wyprawy. Pomogło nam to, że Chelsea miała status faworyta. Teraz wszyscy znacznie poważniej traktują The Reds i oczekiwania wobec zespołu są większe.

Zemsta jest dziwnym pojÄ™ciem w futbolu. Dlatego też bÄ™dÄ™ peÅ‚en obaw zespoÅ‚u Milanu, jeÅ›li w Atenach bÄ™dziemy Å›wiadkami powtórki ze ‘StambuÅ‚u’. Oni bÄ™dÄ… chcieli pokazać, że tamten mecz byÅ‚ jedynie dzieÅ‚em przypadku.

Jednak z drugiej strony będą musieli też pokonać psychologiczną barierę, która wytworzyła się po porażce w tak zawstydzających okolicznościach. Bardzo dobrze sobie przypominam te ciągłe wspomnienia o zemście Romy w 2001 roku za porażkę w Finale Pucharu Europy w 1984 roku. Jednak Liverpool w dość krótkim odstępie czasu wyeliminował ich z rozgrywek Pucharu UEFA, a następnie Ligi Mistrzów.

Zemsta jest jednym z czynników wpływających na rozwój mentalności ofiary. Nie ma znaczenia to, czy masz rację, czy jesteś w stanie stałej paranoi. To może zjednoczyć. Liverpool chciał rekompensaty za oszustwo Gudjohnsena z pierwszego meczu i to bez wątpienia bardziej zmotywowało o ten jeden procent publiczność zgromadzoną na Anfield, a i bez tego hałas doprowadzał do histerii.

Od 2005 roku Liverpool etapami zaczynał coraz bardziej zbliżać się do Chelsea, przynajmniej w bezpośrednich starciach. Trzy z ostatnich czterech zakończyły się naszymi zwycięstwami i w każdym z tych spotkań zespół Beniteza był lepszy. W tym czwartym, na Stamford Bridge, Liverpool miał przewagę, stwarzał okazję, ale to Chelsea, która nie miała żadnej czystej sytuacji strzeliła bramkę z niczego. W zależności od waszego punktu widzenia to cecha klasowej drużyny, albo po prostu łut szczęścia.

Jednak pamiętajmy też o tym, że Chelsea tym razem nie będzie w tak opłakanym stanie, jak w przypadku ostatniego naszego starcia, które z łatwością wygraliśmy. No i to, co się już wydarzyło, to ma większego wpływu na to, co dopiero ma się wydarzyć.

Oczywiście z psychologicznego punktu widzenia, fakt, że ostatnie dwa półfinały pomiędzy tymi zespołami zakończyły się zwycięstwem Liverpoolu, może boleć Chelsea. Może też ich boleć to, że pod względem taktycznym Benitez zwyciężał w kilku ostatnich starciach. Jednak Chelsea będzie bardzo pragnęła zwycięstwa w tym starciu. Oni będą bez wątpienia zdeterminowani.

LondyÅ„czycy na pewno sÄ… zadowoleni z tego powodu, że teraz przyjdzie im siÄ™ zmierzyć z zespoÅ‚em Liverpoolu, który można uznać za faworyta, dziÄ™ki czemu na ich barkach bÄ™dÄ… spoczywać mniejsze oczekiwania. Jednak nie zapominajmy o tym, że oni i tak sÄ… pod ogromnÄ… presjÄ…, ponieważ walczÄ… o swój pierwszy Puchar Europy – trofeum, które jest głównym celem menadżera Chelsea. W koÅ„cu oni sÄ… najprawdopodobniej najdroższym zespoÅ‚em w Europie.

Pod względem piłkarskim Chelsea w pełni zasłużyła na dwa ostatnie tytułu Mistrza Anglii, jednak teraz pragną tego kolejnego osiągnięcia, dzięki któremu umocnią swoją pozycję w europejskim futbolu: sukcesu, którym mogli się pochwalić Liverpool i Manchester United, gdy dominowali w lidze w latach: 1968, 1977, 1978, 1981, 1984 i 1999.

Liverpool musi sięgnąć po ten puchar, ponieważ to jest ich ostatnia szansa na zdobycie jakiegokolwiek trofeum w obecnym sezonie. Jednak Chelsea, która jeszcze może w samej końcówce przegrać walkę o FA Cup i Mistrzostwo Anglii, nie wydała 500 milionów funtów, żeby sięgnąć jedynie po Puchar Ligi.

Ja zawsze uważaÅ‚em, że kilka lat temu najwiÄ™kszym problemem Arsenalu byÅ‚o to, że oni za bardzo pragnÄ™li zwyciÄ™stwa w Lidze Mistrzów; wiedzieli, że nigdy nie bÄ™dÄ… doceniani tak bardzo, jak na to zasÅ‚ugujÄ…, jeÅ›li nie siÄ™gnÄ… po Puchar Europy. Dopiero, gdy zdecydowanie osÅ‚abli jako zespół – i presja zniknęła – udaÅ‚o im siÄ™ dostać do samego FinaÅ‚u.

Obsesja dotycząca jednego z trofeum może mieć zupełnie odwrotne skutki, aniżeli by się chciało, choć brak pragnienia zwycięstwa też na nikogo dobrze nie wpłynie. Trzeba odnaleĽć idealną równowagę pomiędzy ogromnym pragnieniem sukcesu, a presją, która spoczywa na barkach piłkarza i która nie może być zbyt wielka. Potrzebny jest głód sukcesów, jednak jedynie zrelaksowani i skoncentrowani piłkarze dają z siebie wszystko.

Gdzie nie spojrzymy w tegorocznej Lidze Mistrzów, to tam czeka na The Reds wspaniaÅ‚a opowieść. Znowu gramy z Chelsea – i wszyscy znamy historiÄ™ kilku ostatnich sezonów – i jeÅ›li wygramy to czeka nas Manchester United, albo AC Milan. Nie muszÄ™ chyba wspominać o naszej rywalizacji z Czerwonymi DiabÅ‚ami, a WÅ‚osi nie sÄ… ‘po prostu jakÄ…Å› tam drużynÄ…’ dla The Reds; Milan uważa, że ma pewne rachunki do wyrównania.

Silvio Berlusconi, Prezes Milanu już mówiÅ‚, że chce ‘wymazać’ z pamiÄ™ci FinaÅ‚ z Liverpoolem z 2005 roku. Prawdopodobnie nastÄ…piÅ‚a zmiana znaczenia po tÅ‚umaczeniu, jednak nic nie jest wstanie zmienić tego, co wtedy siÄ™ wydarzyÅ‚o. Choć na pewno zrozumiaÅ‚e jest jego pragnienie zapomnienia tamtego tragicznego dla niego wieczoru.

I jest jeszcze oczywiÅ›cie czynnik Szewczenki – który jako najdroższy piÅ‚karz Chelsea zrobi wszystko, żeby nie dopuÅ›cić do powtórki ze StambuÅ‚u. Niewielu piÅ‚karzy tak fatalnie pudÅ‚owaÅ‚o w tak ważnych spotkaniach, jak Ukrainiec w 2005 roku.

Wtedy pokazaÅ‚, jak ogromne zagrożenie stanowi w okolicach pola karnego, a także w jego obrÄ™bie, jednak ostatecznie nie wykorzystaÅ‚ swoich okazji i Ľle wykonaÅ‚ rzut karny – do którego podszedÅ‚ peÅ‚en rezygnacji.

Ponownie wszystko może skoÅ„czyć siÄ™ różnie dla Andrija. Wciąż mogÄ… go drÄ™czyć koszmary ze StambuÅ‚u i siÄ™ zablokuje psychicznie, jednak równie dobrze może przejść drogÄ™ od zera do bohatera – jak to miaÅ‚o miejsce w wielu przypadkach na przestrzeni ostatnich lat (albo z naszej perspektywy z bohatera do zera). W piÅ‚ce niemal zawsze znajdzie siÄ™ okazja na odkupienie swoich win.

Nigdy nie sądziłem, że może mieć miejsce większy wieczór niż ten w Stambule, a teraz po pokonaniu Chelsea istnieje możliwość odniesienia jeszcze większego sukcesu.

Najprawdopodobniej nigdy nie przeżyjemy czegoÅ› bardziej dramatycznego, niż to miaÅ‚o miejsce wtedy w Stambule, jednak pokonanie Manchesteru United w Atenach – nawet jeÅ›li miaÅ‚oby to miejsce po najnudniejszym meczu – byÅ‚oby zdecydowanie najwspanialszym wieczorem w historii klubu. Porażka staÅ‚aby siÄ™ jednym z najgorszych.

Szczerze mówiąc na tym etapie ja nawet nie śmiem rozważać żadnego z tych scenariuszy.

W końcu starcie tych dwóch zespołów w Młodzieżowym FA Cup jest już za dużym wyzwaniem dla moich nerwów.

Paul Tomkins



Autor: Liverpoollover
Data publikacji: 18.04.2007 (zmod. 02.07.2020)