Czerwony i biały - jedyne prawdziwe barwy
Artykuł z cyklu Artykuły

Czerwony i biaÅ‚y – te dwie barwy momentalnie nasuwajÄ… siÄ™ na myÅ›l, gdy ktoÅ› wspomina o Liverpoolu FC. To samo można powiedzieć o Polsce.
Bez wątpienia piłka nożna jest niezwykle popularna w Polsce i można nawet zaryzykować stwierdzenie, iż stanowi ona najpopularniejszy sport w moim kraju. ¦wiadczy o tym choćby fakt, że najbardziej szanujące się gazety sportowe większość swoich stron poświęcają właśnie futbolowi.
Można powiedzieć, że w ciągu dobrych kilkunastu lat Polska nie znaczyła wiele na światowej arenie, choć ostatnio można dostrzec tendencję wzrostową, co najlepiej obrazuje dwukrotny awans do Finałów Mistrzostw ¦wiata (niestety udział na obu turniejach zakończył się sromotną klęską), a teraz pod wodzą Holendra Leo Benhakeera mamy szanse na pierwszy historyczny awans do Finałów Mistrzostwo Europy.
Starsi kibice Liverpoolu powinni bardzo dobrze pamiÄ™tać nazwisko Zbigniewa BoÅ„ka, który w dużym stopniu przyczyniÅ‚ siÄ™ do porażki The Reds w tragicznym Finale Pucharu Europy z 1985 roku, jednak bez wÄ…tpienia wszyscy fani zespoÅ‚u z Anfield Road sÅ‚yszÄ…c sÅ‚owo ‘Polska’, myÅ›lÄ… o naszym bohaterze ze StambuÅ‚u – Jerzym Dudku. Ten czÅ‚owiek miaÅ‚ bardzo duży wpÅ‚yw na popularyzacjÄ™ angielskiej piÅ‚ki, a zwÅ‚aszcza Liverpoolu w swoim rodzimym kraju.
Po jego przybyciu na Anfield w 2002 roku kibice praktycznie z caÅ‚ego kraju zaczÄ™li uważniej Å›ledzić poczynania The Reds, co w wielu przypadkach zaowocowaÅ‚o miÅ‚oÅ›ciÄ… do klubu z Anfield Road. PoÅ›rednio tak też byÅ‚o w moim przypadku. Najpierw byÅ‚em ciekaw, jak radzi sobie polski bramkarza na Wyspach, a po jakimÅ› czasie po prostu już każdy mecz The Reds byÅ‚ wielkim wydarzeniem – w zasadzie żyÅ‚em od meczu do meczu i od tego czasu wiele siÄ™ nie zmieniÅ‚o.
Na początku bardzo rzadko miałem okazję oglądać Liverpool na żywo w akcji, ponieważ rozgrywki Premiership transmitowane są jedynie w telewizji satelitarnej i nie w każdej kolejce pokazywali akurat spotkanie The Reds, choć muszę przyznać, że zdarzało się to dość często ze względu właśnie na Dudka. Na szczęście po każdej kolejce pokazywane były skróty wszystkich spotkań ligi angielskiej, więc miałem możliwość ujrzenia niemal każdego trafienia w wykonaniu piłkarzy The Reds. Przeciętny kibice nie dysponujący telewizją satelitarną musiał zadowolić się sporadycznie pokazywanymi spotkaniami w europejskich pucharach.
Obecnie coraz więcej osób ma dostęp do telewizji satelitarnej, a alternatywnym Ľródłem spotkań The Reds stał się Internet i dzięki temu mam możliwości zobaczenia praktycznie każdego spotkania Liverpoolu. Taka sytuacja jest dla mnie bardzo komfortowa, ponieważ czuję znacznie większą bliskość z Liverpoolem, aniżeli miało to miejsce w czasach, gdy mój dostęp do meczów Premiership był zdecydowanie ograniczony.
Liczba kibiców Liverpoolu w Polsce z każdym dnie rośnie i niewątpliwie można powiedzieć, że wciąż bardzo szybko się rozwija. W moim kraju nie powstał jeszcze żaden Oficjalny Klub Kibiców Liverpoolu, jednak takim centrum, które scala polskich fanów The Reds są dwa nieoficjalne, jednak prowadzone bardzo profesjonalnie serwisy internetowe. Ja pracuję na jednym z nich (www.lfc.pl), więc można powiedzieć, że w pewnym stopniu przyczyniam się do popularyzacji Liverpoolu w Polsce.
Coraz częściej wspomniane wczeÅ›niej serwisy organizujÄ… spotkania kibiców w różnych pubach, podczas których wspólnie oglÄ…damy mecze The Reds. Panuje podczas nich bardzo miÅ‚a atmosfera i jest to okazja na poznanie fanów Liverpoolu z caÅ‚ego kraju. Ostatnio również rozpoczęła siÄ™ inicjatywa organizowania meczów pomiÄ™dzy kibicami The Reds, a fanami innych drużyn – ten pomysÅ‚ bardzo mi siÄ™ podoba, jednak nie miaÅ‚em jeszcze okazji zagrać w takowym spotkaniu.
Warto także wspomnieć, że co roku organizowane sÄ… także Zloty Kibiców Liverpoolu – kilkudniowe spotkania, na które przyjeżdżajÄ… fani z caÅ‚ego kraju. Jest to wyjÄ…tkowa okazja na poznanie kibiców z każdego zakÄ…tka Polski. W czasie tych spotkaÅ„ wymieniamy siÄ™ różnymi doÅ›wiadczeniami i opowiadamy swoje historie kibicowania The Reds, jednak najważniejsze jest to, że tworzy siÄ™ miÄ™dzy nami wyjÄ…tkowa więĽ. Na pewno nie można powiedzieć, że kibice Liverpoolu sÄ… bierni – dumnie pokazujemy nasze prawdziwe barwy i wiele robimy, żeby nasze grono siÄ™ powiÄ™kszaÅ‚o, co nam siÄ™ udaje, o czym Å›wiadczy rosnÄ…ca liczba osób przyjeżdżajÄ…cych na wczeÅ›niej wspomniane zloty.
Przed obecnym sezonem oczekiwania wobec zespoÅ‚u byÅ‚y bardzo duże – wielu kibiców liczyÅ‚o w koÅ„cu na włączenie siÄ™ do walki o Mistrzostwo Anglii, biorÄ…c pod uwagÄ™ sukcesy z dwóch poprzednich lat, a także fakt, że zespół Rafy Beniteza coraz lepiej sobie radziÅ‚ w angielskiej Premiership. Wszyscy wiemy, jak to wszystko siÄ™ skoÅ„czyÅ‚o – znowu walczymy jedynie o trzecie miejsce w lidze, odpadliÅ›my z FA Cup i Carling Cup – jednak mamy szansÄ™ i powiedziaÅ‚bym, że spore na zdobycie najważniejszego trofeum na Starym Kontynencie, a mianowicie Pucharu Europy.
Po świetnym meczu z Arsenalem wśród polskich kibiców panują bardzo optymistyczne nastroje, co nie powinno nikogo dziwić. Mnie osobiście bardzo cieszy coraz lepsza gra Marka Gonzaleza i zwłaszcza Fabio Aurelio. Nigdy nie zwątpiłem w ich umiejętności i powoli zaczynają pokazywać, dlaczego latem Rafa zdecydował się ich sprowadzić. Obaj piłkarze coraz lepiej czują się na Wyspach i w sobotnim starciu Brazylijczyk zaprezentował się doprawdy świetnie, zaliczając swoją czwartą i piątą asystę w obecnym sezonie, co oznacza, że obecnie ma najlepszą średnią asyst na 90 minut wśród wszystkich obrońców Liverpoolu (0,31). To jedynie potwierdza, że Brazylijczyk w przyszłości może być ważnym piłkarzem w tym zespole.
Cieszy też bardzo szybka aklimatyzacja Javiera Mascherano w nowym zespole – teraz Liverpool ma najprawdopodobniej najlepszy Å›rodek pola w caÅ‚ej Premiership. Możemy być spokojni o wynik wtorkowego starcia, jeÅ›li zagramy równie dobrze, jak z Kanonierami.
PrzyszÅ‚ość Liverpoolu rysuje siÄ™ bardzo optymistycznie – nowi amerykaÅ„scy wÅ‚aÅ›ciciele w osobach George’a Gilletta i Toma Hicksa bardzo pomogÄ… zapewniajÄ…c wsparcie finansowe. Po pierwsze dziÄ™ki temu bÄ™dziemy mogli rywalizować na rynku transferowym z czoÅ‚owymi klubami Europy i co ważniejsze budowa nowego stadionu otwiera nowe perspektywy. JeÅ›li do tego wszystkiego dodamy fakt, że menadżerem The Reds jest jeden z najlepszych szkoleniowców na Å›wiecie w osobie Rafy Beniteza – czÅ‚owieka, który żyje futbolem – to naprawdÄ™ nie widać powodów do zmartwieÅ„.
Kibicuję The Reds bardzo krótko (czym jest tych pięć lat w porównaniu z ponad 100-letnią historią klubu), jednak zdążyłem przeżyć wiele wspaniałych chwil, choć nie zabrakło też tych gorszych.
MogÄ™ uznać siebie za czÅ‚owieka szczęśliwego z tego wzglÄ™du, że byÅ‚em Å›wiadkiem dwóch niezwykÅ‚ych Finałów – Pucharu Europy i FA Cup – których bez wÄ…tpienia nigdy nie zapomnÄ™ i mam nadziejÄ™, że w najbliższej przyszÅ‚oÅ›ci bÄ™dÄ™ mógÅ‚ Å›wiÄ™tować ten tytuÅ‚, o którym marzÄ… wszyscy kibice Liverpoolu – Mistrzostwo Anglii. Choć na pewno nie obrażę siÄ™, jeÅ›li w miÄ™dzyczasie na chwilÄ™ wpadniemy do Aten i tam po raz szósty wzniesiemy w górÄ™ Puchar Europy.
autor: Liverpoollover:
Autor: AirCanada
Data publikacji: 05.04.2007 (zmod. 02.07.2020)