Fairclough na temat West Hamu, arbitrów i The Kop
Artykuł z cyklu Artykuły
W sobotę naprawdę można było odnieść wrażenie, że sezon już się rozpoczął. Zwycięstwo nad West Hamem i 100-lecie The Kop to zapewniły. Jednak niestety z powodu przerwy na mecze Reprezentacji Narodowych, The Reds muszą czekać dwa tygodnie na dalsze losy w Premiership.
Fani The Reds już byli sfrustrowani, ponieważ Eliminacje do Ligi Mistrzów zaburzyły początek ligowego sezonu, ale jak już wygrałeś pierwszy mecz to na ten następny naprawdę nie można się doczekać.
W sobotÄ™ byÅ‚y ogromne oczekiwania – wszyscy pragnÄ™li tego zwyciÄ™stwa i najlepiej, jakby zostaÅ‚o osiÄ…gniÄ™te w dobrym stylu. Jednak poczÄ…tek spotkania nie byÅ‚o obiecujÄ…cy, po tym jak Bobby Zamora zdobyÅ‚ pierwszÄ… bramkÄ™, ale nasz zespół wspaniale zareagowaÅ‚ i naprawdÄ™ jest siÄ™, z czego cieszyć po takim wystÄ™pie.
Po meczu zwÅ‚aszcza jeden piÅ‚karz byÅ‚ obiektem wielu dyskusji – mianowicie Dirk Kuyt.
Nie udało mu się zdobyć bramki w debiucie, jednak zaimponował wielu osobom swoim zaangażowaniem i stylem gry. Po tym, jak zmienił Petera Croucha zaprezentował chęć wywarcia pozytywnego wpływu na losy meczu, gdy oddał niecelny strzał już przy swoim pierwszym kontakcie z piłką.
Z pewnoÅ›ciÄ… posiada umiejÄ™tność znajdywania siÄ™ w dogodnych pozycjach do zdobycia bramki i miejmy nadziejÄ™, że już wkrótce otworzy worek z bramkami na Anfield. WyglÄ…da na to, że Dirk oferuje drużynie wiÄ™cej niż tylko gole, jego współpraca z kolegami z zespoÅ‚u byÅ‚a wspaniaÅ‚a, a podanie do Craiga Bellamy’ego, po którym Walijczyk zdobyÅ‚ nieuznanÄ… bramkÄ™ byÅ‚o naprawdÄ™ Å›wietne.
Jednak Rafa zaznaczył, że nie można się rozpływać nad pochwałami po tym zwycięstwie, ponieważ jeszcze jest wiele problemów. W ostatnim sezonie w obronie wyglądaliśmy nadzwyczaj solidnie, ale w obecnej chwili tracimy za dużo głupich bramek i nasza linia defensywna nie gra już tak pewnie.
Jedyną korzyścią z tej dwutygodniowej przerwy jest fakt, że kontuzjowani piłkarze mają czas na leczenie bez straty ważnych spotkań. Utrata Jamiego Carraghera i Johna Arne Riise już w pierwszym meczu z Sheffield United była ogromnym ciosem dla The Reds.
Zaledwie po 30 minutach nowego sezonu Rafa musiał wymienić połowę bloku defensywnego, co było znaczącym utrudnieniem, choć dzięki temu Hiszpan bez żadnych oporów mógł wprowadzić i dać szansę Danielowi Aggerowi.
Duńczyk wyciągnie wiele korzyści z gry w pierwszym zespole. Wygląda imponująco z piłką przy nodze i zawsze chętnie inicjuje akcje zaczepne. Jest jeszcze zbyt wcześnie, żeby porównywać go do bohaterów z przeszłości, jednak od czasów Alana Hansena nie mieliśmy obrońcy, który czuję się tak pewnie w posiadaniu piłki. Jeszcze nie ma reputacji obrońcy, który regularnie trafia do siatki, jednak po tym niezwykłym sobotnim trafieniu, oczekiwania będą ogromne.
W sobotę byłem bardzo zawiedziony poziomem prowadzenia meczu przez arbitra. Od początku sezonu oczekiwałem, że sędziowie podniosą swój poziom, jednak jest zupełnie inaczej i nazwiska arbitrów znajdują się na pierwszych stronach gazet ze złych powodów. Po doświadczeniu Grahama Polla z Mundialu, gdy niewielu kolegów po fachu go broniło, sądziłem, że sędziowie z Premiership będą robić wszystko, by udowodnić, iż są godni miejsca na najwyższym szczeblu.
Przed meczem z West Hamem rozmawiaÅ‚em z byÅ‚ym kolegÄ… z zespoÅ‚u, w którym graÅ‚em, który byÅ‚ na Anfield, żeby ocenić pracÄ™ arbitra w tymże spotkaniu i stwierdziÅ‚, że Alan Wiley dobrze poprowadzi to starcie, mimo że poczÄ…tkowo byÅ‚ wyznaczony inny sÄ™dzia. Uważam, że Wiley wypadÅ‚ tragicznie – taki punkt widzenia podziela wielu fanów The Reds – jednak, gdy spotkaÅ‚em siÄ™ z tym samym kolegÄ… po meczu, to stwierdziÅ‚, iż Wiley tylko dwa razy siÄ™ pomyliÅ‚ – raz przy faulu Petera Croucha, a drugiej pomyÅ‚ki dokÅ‚adnie nie zapamiÄ™taÅ‚. CzuÅ‚, że generalnie sÄ™dzia dobrze siÄ™ spisaÅ‚. Nie mogÅ‚em siÄ™ z nim zgodzić.
Z pewnością w tym sezonie byliśmy świadkami kilku tragicznych decyzji arbitrów, co spowodowało, że trzech sędziów dostało pouczenie i chwilowo zostali odsunięci od prowadzenia spotkań.
Prawdopodobnie jak na razie najwiÄ™kszym błędem byÅ‚o zachowanie arbitra w meczu Manchester City – Portsmouth, gdy Ben Thatcher brutalnie zaatakowaÅ‚ Pedro Mendesa, zasÅ‚użyÅ‚ na czerwonÄ… kartkÄ™, co udowadniajÄ… powtórki, jednak sÄ™dzia nie zareagowaÅ‚. Oprócz tego niemal w każdym meczu zdarzaÅ‚y siÄ™ maÅ‚e incydenty, wiÄ™c od poczÄ…tku sezonu martwiÄ™ siÄ™ o dyspozycjÄ™ arbitrów.
Dla jednego człowieka zadaniem niemal niemożliwym jest wyłapania wszystkiego, co się dzieje na boisku, jednak kibic przed telewizorem dostrzeże każde nieczyste zagranie. Jeśli władze futbolowe naprawdę chcą oczyścić piłkę nożną z chamskich zachować to trzeba zdecydować się na wprowadzenie nowych technologii i piłkarze będą mogli być odpowiednio karani po dokładniej analizie.
Nieczysta gra Å‚okciami jest bardzo widoczna i eksponowana – bardzo sÅ‚usznie, ponieważ te ataki bardzo czÄ™sto sÄ… niezwykle niebezpieczne. WiÄ™kszość ludzi widzi, czy piÅ‚karz umyÅ›lnie zaatakowaÅ‚ brutalnie rywala, żeby ten odniósÅ‚ kontuzjÄ™, a jest to jeszcze Å‚atwiejsze do oceny dziÄ™ki kamerom ustawionym wokół caÅ‚ego boiska.
Właśnie, dlatego procedury powinny być zmienione na podobieństwo tych w rugby, gdzie zawodnicy są karani po obejrzeniu zapisu wideo. Wiele osób sugeruje, że takie zagrania łokciami to coś nowego w piłce, jednak to nieprawda. Teraz po prostu dzięki telewizji są one bardziej eksponowane.
W tym tygodniu wiÄ™kszość piÅ‚karzy bÄ™dzie z dala od Anfield, wiÄ™c na nagłówki gazet trafi The Kop. W piÅ‚ce zawsze najsÅ‚ynniejsze sÄ… setne rocznice i naprawdÄ™ ta trybuna ‘byÅ‚a Å›wiadkiem’ wspaniaÅ‚ej historii – wszystkie najwspanialsze lata w historii Liverpool Football Club.
Jako dziecko dorastaÅ‚em jedynie z wiedzÄ… o odrobinie tej magii The Kop, ponieważ w latach 60-tych chodziÅ‚em z ojcem na mecze rezerw i zasiadaliÅ›my wÅ‚aÅ›nie na tej trybunie – z biegiem lat zaczÄ…Å‚em chodzić na mecze pierwszego zespoÅ‚u. Jednak dla mnie najwspanialszym wspomnieniem zwiÄ…zanym z The Kop jest pokonanie Interu w Półfinale Pucharu Europy. Rodzice nie pozwolili mi pójść na ten mecz, ale przeżywaÅ‚em go sÅ‚yszÄ…c same Å›piewy i okrzyki z The Kop, ponieważ staÅ‚em 500 metrów od stadionu. SÅ‚usznie jest ten mecz uznawany za jeden z najwspanialszych w historii klubu i na Anfield rozegrano wiele fantastycznych spotkaÅ„, jednak dopiero mecz z St Etienne mógÅ‚ siÄ™ równać z tamtym majowym wieczorem z 1965 roku.
Przez cały tydzień wiele osób prosiło mnie, żebym oddał hołd The Kop, a myśl o meczu z St Etienne ciągle budzi we mnie ogromne emocje. Byłem dumny, że mogłem widzieć The Kop przed pierwszym gwizdkiem sędziego, ponieważ wyglądało to naprawdę niesamowicie. Nigdy wcześniej nie widziałem, żeby na stadionie było tak wiele flag. Fakt, że zdobyłem bramkę, która była tak ważna i jest pamiętana, jako kluczowa część tego wspaniałego wieczoru, zwiększa moje uczucie dumy.
Wiele razy próbowaliśmy stworzyć taką samą atmosferę jak podczas meczu z Interem i St Etienne, jednak nie udawało się to do momentu meczu w Półfinale Pucharu Europy z Chelsea. Byłem tak podekscytowany, jak nikt tamtej nocy i mimo, że nie byłem na The Kop ten wieczór był dla mnie szalony.
The Kop się bardzo zmieniło i widziało tak wiele wspaniałych wydarzeń. Jest wiele wątpliwości dotyczących tej trybuny i szczerze mówiąc nie jestem w stanie sobie wyobrazić Liverpoolu bez Wspaniałej The Kop.
David Fairclough
Autor: Liverpoollover
Data publikacji: 29.08.2006 (zmod. 02.07.2020)