Dlaczego nie mogę doczekać się nowego sezonu
Artykuł z cyklu Artykuły
The Reds rozpoczęli nowy sezon w bardzo dobrym stylu pokonując Mistrza Anglii Chelsea w niedzielnym meczu o Tarczę Wspólnoty. Wspaniałe zwycięstwo ponownie potwierdziło, że Liverpool jest poważnym kandydatem do tytułu Mistrza Anglii, więc wszyscy nie możemy już się doczekać pierwszego meczu nowego sezonu.
Liverpool znacznie poprawił humory wszystkim fanom The Reds sięgając po kolejne trofeum i po raz kolejny potwierdziły się opinie, że Millennium Stadium jest jak najbardziej szczęśliwym obiektem dla Liverpoolu. Zwycięstwo nad Chelsea także udowodniło, że Liverpool gotów jest podjąć wyzwanie i nie jest onieśmielony wielkimi zakupami Londyńczyków.
Jednak, jeśli The Reds mają naprawdę mocno powalczyć o Mistrzostwo Anglii, albo zdobyć je po raz 19 to kluczem do sukcesu może być forma innych zespołów w meczu z Chelsea. Nie mogą przestraszyć się reputacji i ogromnych pieniędzy wydanych przez Abramowicza.
Rafa udowodniÅ‚, że wie, jak ustawić drużynÄ™ na mecz z The Blues – Hiszpan nie mieszaÅ‚ siÄ™ w żadnÄ… wojnÄ™ psychologicznÄ…, tylko pozwoliÅ‚ zespoÅ‚owi wypowiedzieć siÄ™ na boisku. JeÅ›li Mourinho nie dopuszczaÅ‚ do siebie myÅ›li, że stanowimy dla jego zespoÅ‚u poważne zagrożenie to po niedzielnym meczu chyba bÄ™dzie musiaÅ‚ zweryfikować swojÄ… opiniÄ™ na temat szans Liverpoolu w walce o Mistrzostwo Anglii.
Przed meczem niektórzy krytykowali Rafę za wytypowany skład, jednak po meczu chyba nikt już nie miał wątpliwości, że Hiszpan bardzo dobrze wiedział, co robi. Zawsze bardzo trudno jest wyróżnić indywidualności, ale w przypadku absencji Stevena Gerrarda i Xabiego Alonso w pomocy odpowiedzialność na swoje barki wziął Momo Sissoko i ponownie zagrał fenomenalnie. Opanował środek pola i z pewnością Michael Ballack nie był zadowolony, że w swoim debiucie w Anglii musiał zmierzyć się właśnie z Momo.
Bardzo dobrze zaprezentowaÅ‚ siÄ™ Daniel Agger – zastÄ™pujÄ…c Samiego HyypiÄ™ – rozgrywajÄ…c swój pierwszy mecz w tym sezonie, potwierdziÅ‚, że dysponuje potencjaÅ‚em i może stać siÄ™ bardzo dobrym Å›rodkowym obroÅ„cÄ…, który już teraz bÄ™dzie walczyÅ‚ o miejsce w pierwszym skÅ‚adzie. Jednak, żeby być w porzÄ…dku wobec wszystkich piÅ‚karzy to trzeba przyznać, że bez wyjÄ…tku zagrali znakomicie przeciwko tak zwanym ‘supergwiazdom’ i zmusili Chelsea do grania dÅ‚ugich piÅ‚ek. John Arne Riise zdobyÅ‚ wspaniałą bramkÄ™, dziÄ™ki której zespół zaczÄ…Å‚ grać mniej nerwowo i nabraÅ‚ ogromnej pewnoÅ›ci siebie.
W momencie, gdy ‘gwiazdy zespoÅ‚u’ pojawiÅ‚y siÄ™ na boisku, żeby wypracować gola Petera Croucha, The Reds już poÅ‚ożyli fundamenty na w peÅ‚ni zasÅ‚użony triumf w meczu o kolejne trofeum. Rafa byÅ‚ zachwycony grÄ… swoich podopiecznych, co jest w peÅ‚ni uzasadnione – tylko w jednej chwili zdekoncentrowali siÄ™ pozwalajÄ…c Szewczence zdobyć bramkÄ™ – jednak potem dalej grali w peÅ‚nym skupieniu i The Reds nie mieli zamiaru przegrywać tego meczu.
Kibice po raz kolejny byli wspaniali, zwłaszcza biorą pod uwagę absencję jakiś większych ilości fanów Londyńczyków. Zwycięstwo było swoistym podziękowaniem dla kibiców za liczne przybycie do Cardiff.
Po nowych transferach Benitez zapewniał wszystkich, że Liverpool jest teraz silniejszy i lepiej przygotowany i po niedzielnym meczu chyba wszyscy wierzą w te słowa. Jednak na pewno przed spotkaniem było kilku kibiców, którzy nie wierzyli, że Liverpool zagra tak dobrze po słabych spotkaniach podczas obozu przygotowawczego. Nawet zauważając fakt, że w poprzednich sezonach The Reds nie zawsze świetnie prezentowali się w meczach towarzyskich, to wyniki w tym sezonie były naprawdę niepokojące, zwłaszcza, iż czekał nas bardzo trudny mecz w eliminacjach do Ligi Mistrzów.
UdaÅ‚o mi siÄ™ zobaczyć kilka spotkaÅ„ towarzyskich i widziaÅ‚em, co Rafa chciaÅ‚ osiÄ…gnąć w tych meczach, a wynik obrazowaÅ‚ fakt, że menadżer chciaÅ‚ dać szansÄ™ na grÄ™ i zyskanie doÅ›wiadczenia, jak najwiÄ™kszej liczbie piÅ‚karzy. Obecnie drużyny zazwyczaj rozgrywajÄ… mecze towarzyskie wczeÅ›niej, niż to bywaÅ‚o za czasów mojej gry i spowodowane to najprawdopodobniej jest krótszÄ… przerwÄ… i lepszÄ… formÄ… zawodników po wakacjach. Jednak ciÄ…gle muszÄ… pracować, żeby osiÄ…gnąć najwyższÄ… dyspozycjÄ™ i jedynie poprzez grÄ™ w takich spotkaniach można to zrobić. ZwÅ‚aszcza jeden wynik wprowadziÅ‚ niepokój w szeregi fanów Liverpoolu – porażka 0-5 z Mainz – ogromny cios, nawet mimo tego, że Rafa znacznie przemeblowaÅ‚ skÅ‚ad. Tak wysoka porażka naprawdÄ™ wyglÄ…da zawstydzajÄ…co, niezależnie od tego, kto wystÄ…piÅ‚ i nie tego oczekiwali kibice The Reds przed zbliżajÄ…cym siÄ™ meczem eliminacji do Ligi Mistrzów.
Naprawdę można było odnieść wrażenie, że mecz z Maccabi Hajfa przyszedł zbyt wcześnie i gra w tym meczu potwierdziło tą tezę, ale jestem pewien, że będzie w pełni przygotowani na mecz rewanżowy, mimo że na spotkanie z Izraelczykami jedziemy do Kijowa.
W meczu z Maccabi po raz pierwszy mieliÅ›my szansÄ™ przyjrzeć siÄ™ grze nowych piÅ‚karzy w spotkaniu o stawkÄ™. Pozyskanie Craiga Bellamy’ego zostaÅ‚o odebrane bardzo pozytywnie i tak, jak wiÄ™kszość ekspertów oczekujÄ™, że pokaże siÄ™ z jak najlepszej strony na Anfield. Craig jest takim piÅ‚karzem, którego lepiej jest mieć w swojej drużynie, niż przeciwnej, wiÄ™c menadżer Blackburn Mark Hughes byÅ‚ zaÅ‚amany takÄ… stratÄ…. Jego pierwsza bramka w barwach Liverpoolu jest oznakÄ…, że możemy spodziewać siÄ™ jeszcze wiÄ™cej, a w momencie, gdy pojawiÅ‚ siÄ™ na boisku na Millennium Stadium i zaliczyÅ‚ asystÄ™ przy golu Croucha, wszyscy zobaczyliÅ›my, co wniesie Walijczyk do gry The Reds.
W meczu z Maccabi zadebiutowaÅ‚ także Jermaine Pennant. Prawe skrzydÅ‚o byÅ‚o pozycjÄ…, na którÄ… Rafa od dawna szukaÅ‚ wzmocnienia i wyglÄ…daÅ‚o na to, że na Anfield przyjdzie kolejny obcokrajowiec, jednak na szczęście to Anglik zawitaÅ‚ w zespole The Reds. Pennant jest bardzo dobrym skrzydÅ‚owym, który jak na razie bardzo dobrze siÄ™ prezentuje – z pewnoÅ›ciÄ… pobudziÅ‚ wyobraĽniÄ™ kibiców podczas swojego pierwszego spotkania na Anfield.
Pozostali sprowadzeni piÅ‚karze dajÄ… Benitezowi ogromny wachlarz możliwoÅ›ci – zwÅ‚aszcza w Å›rodku pomocy i na skrzydÅ‚ach. Mark Gonzalez jest zawodnikiem, którego Rafa chciaÅ‚ za wszelkÄ… cenÄ™ sprowadzić na Anfield. Pod koniec ostatniego sezonu widzieliÅ›my jego przebÅ‚yski geniuszu podczas gry w Realu Sociedad i pierwsze wystÄ™py w barwach The Reds udowodniÅ‚y, że doda grze Liverpoolu polotu i goli swoimi czÄ™stymi uderzeniami z dystansu.
Jestem optymistą przed zbliżającym się sezonem. Już dawno Liverpool nie miał tak silnego składu i teraz dzięki nowym transferom mamy wyrównaną kadrę i po kilku piłkarzy na każdą pozycję, choć nie ustają spekulacje, że Rafa sprowadzi jeszcze jednego napastnika przed końcem okna transferowego. Myślę, że możemy sobie szczerze powiedzieć, iż ciągle potrzebujemy klasowego napastnika i byliśmy łączeni z wieloma kandydatami, ale ja nie mam swojego faworyta.
RozmawiaÅ‚em z kilkoma piÅ‚karzami Liverpoolu podczas przygotowaÅ„ do sezonu i w zespole panuje bardzo dobra atmosfera i wszyscy chcÄ… być częściÄ… drużyny prowadzonej przez RafÄ™ Beniteza. Tak bardzo tego pragnÄ…, że niektórzy piÅ‚karze zrobili wszystko, żeby do tego sezonu przystÄ…pić w jak najlepszej formie. Z tego, co wiem tegoroczne przygotowania byÅ‚y cięższe od poprzednich za czasów Hiszpana i wÅ‚aÅ›nie ciężka praca wykonywana przez piÅ‚karzy jest głównym powodem sÅ‚abych wyników w spotkaniach towarzyskich. Jednak The Reds sÄ… jak najbardziej gotowi do kolejnego, niezwykle emocjonujÄ…cego sezonu – czekamy na sobotÄ™.
David Fairclough
Autor: Liverpoollover
Data publikacji: 15.08.2006 (zmod. 02.07.2020)