Ewolucja The Reds zachodzi za skórę Jose
Artykuł z cyklu Artykuły
Już od pewnego czasu wyraĽnie widać, że pod względem stylu i dobrych manier, a także dzięki temu, iż nawet najważniejszego meczu nie porównuje do wybuchu III wojny światowej, Rafa Benitez jest lepszym człowiekiem od Jose Mourinho.
Nie ma wÄ…tpliwoÅ›ci, że Mourinho nie mógÅ‚ zachować siÄ™ gorzej. Każdy czÅ‚owiek, który pyta siÄ™: „Czy to w ogóle ważne, żeby podać sobie rÄ™ce?” – tak wÅ‚aÅ›nie zrobiÅ‚ w niedzielÄ™ po drugim kolejnym takim incydencie, gdy nie byÅ‚ Å‚askaw, chociaż na minimalny przejaw kultury wobec zwyciÄ™skiego Rafy Beniteza – jest zagrożony mianem kogoÅ›, kto nie potrafi przegrywać.
Jednak pozostaje pytanie, które może go jeszcze bardziej drażnić, niż lista zdobytych przez Beniteza pucharów – i taktyczna wyższość – nad najbogatszym klubem w futbolu. Brzmi ono nastÄ™pujÄ…co: czy Mourinho nie potrafi pogodzić siÄ™ z porażkÄ… z Liverpoolem, ponieważ zaczyna siÄ™ bać? Czy martwi siÄ™, że Benitez jest bliski stworzenia zespoÅ‚u, który bÄ™dzie Å›wieciÅ‚ wiÄ™kszym blaskiem, od jego drużyny peÅ‚nej manipulacji i stworzonej za pomocÄ… nieskoÅ„czonych zasobów?
Szaleństwem byłoby przywiązanie zbyt wielkiej wagi do zwycięstwa Liverpoolu w meczu o Tarczę Wspólnoty, który uznawany jest za mało istotny i zazwyczaj nic nie mówi o nadchodzącym sezonie, ale równie dobrze, kto może zaprzeczyć, że nie jest to początek pewnego nowego zwyczaju w spotkaniach pomiędzy tymi drużynami?
Benitez nie mógÅ‚ nawet marzyć o pozyskaniu takich piÅ‚karzy, jak Michael Ballack, czy Andriy Szewczenko, ale mógÅ‚ - za jedynie czÄ…stkÄ™ wydanych przez Mourinho pieniÄ™dzy za tych piÅ‚karzy – kontynuować przemianÄ™ drużyny, na którÄ… Gerard Houllier wydaÅ‚ 100 milionów funtów.
Mógł wzmocnić defensywę, zapewnić możliwość gry skrzydłami, a także spowodować, że Craig Bellamy i Jermaine Pennant grają na miarę ogromnego, ale jak na razie niespełnionego talentu.
W ciÄ…gu dwóch lat Benitez stworzyÅ‚ zespół, zdobyÅ‚ Puchar Europy i FA Cup – oba trofea kosztem Chelsea, która desperacko próbuje rozciÄ…gnąć swoje panowania poza granice Premiership – a teraz na poczÄ…tku nowego sezonu zmierzyÅ‚ siÄ™ z Chelsea, w której grali: Szewczenko, Ballack, Lampard, Essien, Terry i Robben i po raz kolejny Mourinho daÅ‚ pokaz bardzo marnego wychowania i braku kultury. A także możemy sie domyÅ›lać, że Portugalczyk zaczyna siÄ™ bać Beniteza.
Benitez zasugerowaÅ‚, że chyba w koÅ„cu odkryÅ‚ możliwoÅ›ci Chelsea i jakie sÄ… granice ich umiejÄ™tnoÅ›ci i talentu. Może spostrzegÅ‚, że w zbrojowni Portugalczyka jest wiele silnych punktów, – ale brak tam najważniejszego, umiejÄ™tnoÅ›ci stworzenia zespoÅ‚u, który z roku na rok bÄ™dzie graÅ‚ coraz lepiej, z wiÄ™kszÄ… pewnoÅ›ciÄ… siebie.
Tak wszyscy wiemy, ze Mourinho wyciągnął maksimum możliwości z przeciętnego Porto i poprowadził do zaskakującego triumfu w Lidze Mistrzów. Tak doprowadził Chelsea do Mistrzostwa Anglii z nie do końca zgranym zespołem. Ale czy możemy powiedzieć, że z każdym wielomilionowym transferem, drużyna Mourinho jest lepsza? Czy mają więcej możliwości?
Czy mają takie skrzydła, jakie obiecali po transferach Arjena Robbena, Shauna Wrighta-Phillipsa i Damiena Duffa, który jednak już opuścił klub? Czy Michael Essien gra, choć w połowie tak dobrze w Chelsea, jak to czynił w Reprezentacji Ghany na Mistrzostwach ¦wiata?
Także wiemy, że patron Mourinho – Roman Abramowicz chce znacznie wiÄ™cej niż dominacji w lidze angielskiej. ByÅ‚ zdumiony drugÄ… z rzÄ™du porażkÄ… w Lidze Mistrzów, zwÅ‚aszcza ze stylu, w jakim to siÄ™ staÅ‚o. PrzecieraÅ‚ oczy ze zdumienia, gdy jego niezwykle kosztowna drużyna nie tylko przegrywaÅ‚a, ale byÅ‚a deklasowana przez BarcelonÄ™, która graÅ‚a jak nie z tego Å›wiata.
Abramowicz pragnÄ…Å‚ choć odrobinÄ™ piÄ™kna za swoje pieniÄ…dze. Dlatego wÅ‚aÅ›nie Szewczenko i Ballack pojawili siÄ™ na Stamford Bridge – dwóch Galacticos wÅ›ród armii robotników. Mourinho musi spowodować, żeby ten mechanizm zaczÄ…Å‚ funkcjonować; musi dać zespoÅ‚owi nowÄ… motywacjÄ™ i równowagÄ™. Ballack, Essien i Lampard to typowo Å›rodkowi pomocnicy, wiÄ™c o to drugie bÄ™dzie niezwykle ciężko.
Tymczasem drużyna wiecznego przeciwnika Mourinho – Rafy Benitez jest coraz silniejsza i nabiera pewnoÅ›ci siebie – i głębi. Na Millennium Stadium Momo Sissoko zostaÅ‚ graczem meczu i swojÄ… grÄ… przypominaÅ‚ Patricka VieirÄ™ z mÅ‚odych lat, gdy dominowaÅ‚ swojÄ… siłą. Sissoko bardzo ostrożnie jest wychowywany przez Beniteza, w koÅ„cu Hiszpan najpierw sprowadziÅ‚ Malijczyka do Valencii.
ByÅ‚y takie chwile w poprzednim sezonie, gdy Sissoko zostaÅ‚ ochrzczony mianem ‘ciÄ™tych nóg’. Jego wÅ›lizgi byÅ‚y niekontrolowane, a gdy miaÅ‚ piÅ‚kÄ™ to byÅ‚a to problem, a nie nagroda. Jednak siÅ‚a jego nóg i serce byÅ‚y ogromne i Benitez powiedziaÅ‚, że już wkrótce Momo bÄ™dzie dominowaÅ‚ w nowej lidze, w nowym kraju.
W meczu z Chelsea sÅ‚owa Beniteza znalazÅ‚y potwierdzenie. Najprawdopodobniej nigdy nie bÄ™dzie tak dobry, jak Vieira pod wzglÄ™dem kreatywnoÅ›ci, ale ma potencjaÅ‚, żeby na boisku stanowić takÄ… siłę natury. JeÅ›li tak siÄ™ stanie, to bÄ™dzie to kolejny dowód na to, że Benitez ma dar najlepszych trenerów – umiejÄ™tność nauczania. Å»eby być w porzÄ…dku w stosunku do Mourinho trzeba przyznać, że Joe Cole, John Terry i Frank Lampard stali siÄ™ lepszymi piÅ‚karzami pod jego wodzÄ…, ale w przychodzi taka chwila, gdy umiejÄ™tnoÅ›ci motywacyjne schodzÄ… na drugi plan, a najważniejsza wtedy jest wiedza, jak rozwinąć każdy talent indywidualnie.
WÅ‚aÅ›nie to jest najwiÄ™kszym wyzwaniem dla Mourinho. Wojna psychologiczna, nawet arogancka, raczej nie bÄ™dzie dobrze dziaÅ‚ać z piÅ‚karzami o takim autorytecie, jak Ballack i Szewczenko. Oni majÄ… swoje kontrakty – swoje reputacje.
Przybyli do Londynu, żeby grać w silnej drużynie, i jeśli Szewczenko wykorzystał jedno cudowne podanie od Lamparda w niedzielę, to jednak rzadko otrzymywał dobre piłki.
Liverpool był bardziej zrównoważony, zjednoczony, miał więcej pomysłów. Wyglądali na drużynę, która w każdej chwili może przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Benitez przed meczem nie mówił żadnych wielkich rzeczy ani o sobie, ani o swoim zespole. Nie może przewidzieć przebiegu całego sezonu na podstawie jednego spotkania, mówił. Jednak wszyscy widzieliśmy, że Mourinho nie potrafił pogodzić się z porażką i Rafa może patrzyć optymistycznie w przyszłość z myślą, ile razy Portugalczyk nie poda mu ręki.
James Lawton
Autor: Liverpoollover
Data publikacji: 15.08.2006 (zmod. 02.07.2020)