Wielki weekend
Artykuł z cyklu Artykuły
W ten piątek zaczyna się bardzo wyjątkowy weekend: nie będziemy kibicować jednej, a dwóm drużynom Liverpoolu w ciągu 24 godzin.
Najpierw będziemy świadkami rewanżowego meczu w Finale Młodzieżowego FA Cup, a potem seniorzy będą robić wszystko, żeby pokonać Chelsea po raz dziesiąty w ciągu dwóch sezonów, tym razem w Półfinale FA Cup. Razem z całym sezonem ligowym, w którym mamy lepszy stosunek zwycięstw niż w 16 z 18 sezonów, gdy zostawaliśmy mistrzami te dwa mecze tak naprawdę pokażą, jaką jakość posiada klub od samego dołu po szczyt.
DekadÄ™ temu miaÅ‚a miejsce podobna sytuacja: The Reds zdobyli MÅ‚odzieżowy FA Cup, gdy Robbie Fowler – wtedy zaledwie 21 letni zawodnik – zdobywaÅ‚ gole dla dorosÅ‚ej drużyny w Półfinale FA Cup na Old Trafford. Fowler wróciÅ‚ do klubu, zdobywa bramki, jak za dawnych czasów, jednak niestety nie bÄ™dzie mógÅ‚ zagrać z Chelsea. MiÅ‚o byÅ‚oby zbliżyć siÄ™ do osiÄ…gniÄ™cia Liverpoolu sprzed 10 lat, gdy pokonaliÅ›my w drodze do finaÅ‚u Aston VillÄ™.
Jednak nie chcÄ™, żeby powtórzyÅ‚ siÄ™ wielki, najgorszy mecz sezonu, gdy gole Erica Cantony zdobyty w koÅ„cówce mecze spowodowaÅ‚, że nudny mecz byÅ‚ odrobinÄ™ ciekawszy, ale kibice Liverpoolu opuszczali stadion ze spuszczonymi gÅ‚owami. The Reds z 96 roku – choć ja wolÄ™ nazywać ich The Creams – bÄ™dÄ… bardziej pamiÄ™tni z powodu koszulek, niż gry jakÄ… prezentowali.
Jeśli Liverpool awansuje do finału i go przegra to pogodzę się z tym pod jednym warunkiem, jeśli ostatni element symetrii zostanie dopełniony: dorośli przegrywają, ale w młodzieżowej drużynie są piłkarze, którzy zostaną póĽniejszymi gwiazdami. Najlepsze, co dał sukces młodzików w 1996 roku to Michael Owen i Jamie Carragher, a nie trofea. Głównym celem drużyn młodzieżowych nie jest zdobywanie trofeów (mimo, że jest to miłe), ale odnajdywanie przyszłych gwiazd. Jednak dziwne jest, jeśli w drużynie wygrywającej te rozgrywki nie ma piłkarzy, którzy póĽniej zaistnieją futbolu i zagrają w pierwszej drużynie The Reds.
Największym niebezpieczeństwem dla dzieciaków jest taki stosunek, że potraktują ten mecz, jako formalność przez fakt, iż pierwsze spotkanie wygrali 3-0. Nie chodzi tutaj jednak o zlekceważenie przeciwnika, bo żeby tak się nie stało to zadba już sztab szkoleniowy, ale zdradziecka może okazać się marzenie zdobycia trofeum i radości z tym związanej. Umysł każdego wybiegłby w przyszłość w takim przypadku. (Jestem pewien, że tak się stało z drużyną AC Milan w Stambule. Dlaczego nigdy nie przestaje o tym myśleć?). To trochę dziwne, ale do takich spotkań trzeba podejść z takim nastawieniem, jakby pierwszy mecz zakończył się wynikiem 0-0, żeby dać z siebie wszystko.
W tej mÅ‚odej drużynie widać Å‚adne zbalansowanie piÅ‚karzy miejscowych, urodzonych w Anglii, z tymi, którzy przybyli zza granicy. To jest jeden obszar, w którym Rafa bardzo szybko poprawiÅ‚ wyglÄ…d The Reds, w żadnej mÅ‚odzieżowej akademii nie możesz siÄ™ spodziewać, że znajdziesz wystarczajÄ…co wiele mÅ‚odych talentów zwÅ‚aszcza, że w Premiership gra wielu piÅ‚karzy Å›wiatowej sÅ‚awy, kadry drużyn sÄ… szersze – i skÅ‚adajÄ… siÄ™ nie tylko z Anglików. Wszystko może siÄ™ zdarzyć, ale zależy to od wielu czynników, nie możesz stworzyć wielkich piÅ‚karzy, ty możesz ich najwyżej zachÄ™cać i uczyć.
W przeciwieństwie do innych miast oszalałych na punkcie futbolu, jak na przykład Newcastle, Liverpool musi się bić o talenty z lokalnym rywalem. Gdyby Wayne Rooney urodził się w rodzinie kibicującej The Reds to może znalazłby się w Akademii Liverpoolu. Oprócz tego w tym obszarze jest więcej klubów, które przyciągają uwagę młodych ludzie, jak np. Manchester United, przez jeszcze trudniej znaleĽć taki nieoszlifowany diament.

W tym sezonie wielu mÅ‚odych zawodników mi zaimponowaÅ‚o, zwÅ‚aszcza dobrze wyszkolony i zdeterminowany Adam Hammil (z uwagi na mój wiek czÄ™sto chce go nazywać ‘Mark’. Mam nadziejÄ™, że Adama wyroÅ›nie tak samo dobry zawodnik). StaÅ‚e fragmenty Charliego Barnetta bardzo mi siÄ™ podobaÅ‚y, a Paul Barrett zawsze dużo biega i imponuje pomysÅ‚owoÅ›ciÄ….
Tak, jak wielu fanów The Reds szczególnie dobre wrażenie wywarł na mnie Paul Anderson, który przyszedł z Hull. Tak samo Godwin Antwi i Jack Hoobs pokazali, że przyszłość wygląda znacznie jaśniej, jeśli sprowadzi się piłkarzy do tych, którzy już się uczą na Anfield, co właśnie uczynił Rafa Benitez. Tak samo Miguel Roque, wszedł z ławki i zdobył trzecią bramkę i mimo, że jest bardzo dobrym zawodnikiem nie gra w pierwszym składzie z powodu Antwiego i Hobbsa. Jeśli jeszcze dodamy do tego Gabriela Palettę, który ma ledwie 20 lat i Daniela Aggera, który skończył 21 lat to na tej pozycji naprawdę przyszłość wygląda dobrze.
Jednak ja się obawiam, że oczekiwania ludzi wobec Andersona go przerosną, którzy będą chcieli żeby grał dobrze w dorosłej drużynie zbyt wcześnie. Jedną rzeczą jest dobra gra przeciwko dzieciakom w twoim wieku, z których niewielu tak naprawdę zaistnieje w piłce, a zupełnie czym innym rozgrywać mecze przeciwko doświadczonym reprezentantom wielu nacji na całym świecie.
Oczywiście to wcale nie oznacza, że Anderson w przeciwieństwie do innych nie może wykonać tego ostatniego kroku. Jednak musi tego dokonać uważnie i nie można na nim od razu kłaść wielkiej presji. Jednak z tego, co widziałem, Anderson posiada wiele cech, które predysponują go do gry w Premiership: nadzwyczajną szybkość, dobrą technikę, spryt i prawdziwą determinacje, żeby dostać się na ten najwyższy poziom. Nie jest piłkarzem, który poraża swoją posturą, ale za to daje z siebie wszystko i walczy o każdy metr boiska.
To, co mi siÄ™ najbardziej podoba w Andersonie to, że zawsze próbuje by znaleĽć siÄ™, albo spowodować żeby piÅ‚ka siÄ™ znalazÅ‚a (albo oba naraz) w niebezpiecznym miejscu w jak najkrótszym czasie. On ma pewien rodzaj bezpoÅ›rednioÅ›ci, która ekscytuje fanów i powoduje, że piÅ‚karzom drugiej drużyny „gotuje siÄ™ krew” (ktokolwiek wymyÅ›liÅ‚ to sformuÅ‚owanie mis być poetÄ…). On nie robi żadnych niepotrzebnych sztuczek. Fani lubiÄ™ jakieÅ› efektowne zagranie, bÄ…dĽ dwa, ale nie ma piÄ™kniejszego widoku niż ten, jak skrzydÅ‚owy na peÅ‚nej szybkoÅ›ci mija obroÅ„cÄ™.
Na pewno Anderson może przebić się do pierwszej drużyny w pewnym momencie przyszłego sezonu, choć na pewno nie będzie to dla młodego Anglika zadaniem łatwym. Usiadł na ławce w kluczowym meczu z Benficą na Anfield, ale trzeba pamiętać, że w Europie można wystawiać siedmiu rezerwowych, a wtedy kilku zawodników pierwszej drużyny było kontuzjowanych, a dwóch jeszcze nie mogło grać w Lidze Mistrzów z powodu, że występowali w tych rozgrywkach w innej drużynie. Oczywiście Rafa zupełnie ufa Andersonowi, o czym świadczy ta ławka rezerwowych właśnie, ale to nie to samo, co zasiąść na ławce, a tym bardziej zagrać w pierwszym składzie, gdy zdrowi są wszyscy piłkarze.
Z tego, co widziałem to Anderson wygląda na bardzo podobnego piłkarza, co Mark Gonzalez: reprezentant swojego kraju, który już teraz rozgrywa świetne mecze grając przeciwko najlepszym piłkarzom na świecie. W klubie oczywiście będziemy mieli więcej skrzydłowych, ale może zdarzyć się taka sytuacja, że Anderson i Gonzalez zagrają na przeciwległych flankach. Gdy fani będą wstrzymywać oddech widząc ich grę, to piłkarze przeciwnej drużyny mogą skończyć po meczu w namiotach z tlenem.
Gonzalez był ponownie bohaterem dla Realu Sociedad, gdy w weekend zdobył wspaniałą zwycięską bramką w meczu przeciwko Racingowi Santander. Jest to kolejny gol po bramce z bliskiej odległości z Realem Madryt i jego fenomenalnym bezpośrednim uderzeniem z rzutu wolnego z 45 metrów w meczu z Getafe (przypomnijcie sobie bramkę Riise z United w 2001 roku i podwójcie dystans dzielący piłkę do bramki).
Jeśli w przyszłym sezonie znowu nie dostanie pozwolenia na pracę, to wtedy będzie to farsa w najwyższym wydaniu. Chłopak jest najlepszy w swoim kraju i gra świetnie w La Liga. Czego tu się można czepiać?
Można sobie kupować przeciętnych zawodników z drużyn, które są w czołowej 70 rankingu FIFA z powodu złego systemu przyznawania pozwoleń na pracę (wszystko zależy od tego, jaki kraj reprezentujesz, a nie jakie posiadasz umiejętności), a piłkarz z Południowej Ameryki, z Chile regularnie grający przeciwko Argentynie i Brazylii takiego pozwolenia nie dostanie. Angielski futbol wiele straci, jeśli tacy piłkarze, jak Gonzalez nie będą mogli występować na Wyspach. Według mnie najlepiej jest pokazać zapis wideo z grą zawodnika, gdy składa się apelację do FA. Umiejętności mówią same za siebie.
Starszy piłkarz na przyszłość?
Robbie Fowler, prawdopodobnie najbardziej uwielbiany wychowanek Liverpoolu nigdy nie zdobył Młodzieżowego FA Cup. Jednak sam zdobył jeszcze większe trofeum: po raz pierwszy zetknąłem się z Fowlerem latem 1993 roku, przed jego debiutem w Liverpoolu, gdy był gwiazdą drużyny Under-18 Reprezentacji Anglii podczas Mistrzostw Europy.

Wtedy byÅ‚em na wakacjach w Hiszpanii: drużyny, z którÄ… Anglikom przyszÅ‚o siÄ™ zmierzyć w półfinale turnieju, gdzie graÅ‚ Javi Moreno, piÅ‚karz który zdobyÅ‚ dwa gole w Finale Pucharu UEFA Liverpool – Alaves.
Fowler grając z takimi piłkarzami w drużynie, jak Paul Scholes, Gary Neville, czy Sol Campbell zdobył w 16 minut hat-tricka i poprowadził Anglię do zwycięstwa 5-1. Wtedy Rafa Benitez był trenerem drużyny Realu do lat 19 i możemy być pewnie, że oglądał ten mecz z dużym zainteresowaniem. Grali w tym turnieju znani nam piłkarze, jak Kluivert, Sibierski, Van Bronckhorst, ale Fowler został królem strzelców turnieju z pięcioma bramkami na koncie i poprowadził Anglię do Mistrzostwa. Moreno musiał Ľle się poczuć podczas Finału Pucharu UEFA, gdy zobaczył Fowlera wchodzącego na boisko z ławki rezerwowych, żeby póĽniej zdobyć czwartą bramkę i póĽniej wznieść puchar.
Dla mnie istniejÄ… trzy typy „klasycznych” strzałów Fowlera, których widzieliÅ›my wiele na przestrzeni lat: zabójcze bramki z bliskiej odlegÅ‚oÅ›ci; tak uderzone piÅ‚ki, że zawsze lÄ…duje w rogu bramki, niezależnie od tego, czy strzaÅ‚ byÅ‚ czysty, czy nie; i uderzenia z dystansu, które nie dajÄ… bramkarzowi najmniejszej możliwoÅ›ci na interwencjÄ™. Tego ostatniego rodzaju jeszcze nie widzieliÅ›my po powrocie Robbiego, ale w ostatnich tygodniach pierwsze dwa przypadki rzuciÅ‚y nam siÄ™ w oczy.
Å»adna z jego czterech bramek, od momentu gdy wróciÅ‚ do Liverpoolu nie byÅ‚a spektakularna. Nawet każda wyglÄ…daÅ‚a na ‘Å‚atwÄ… do zdobycia’ i to jest wÅ‚aÅ›nie najwiÄ™ksza umiejÄ™tność Fowlera: znajduje odpowiednie miejsce w polu karnym, tak że gdy trafi do nie piÅ‚ka on już wykonaÅ‚ najgorszÄ… pracÄ™. Inni napastnicy, którzy nie pracujÄ… tak ciężko bez piÅ‚ki muszÄ… bardziej siÄ™ napracować z piÅ‚kÄ… przy nodze, by wykoÅ„czyć akcjÄ™.
Zadowalające jest to, że dwie bramki zdobył na wyjazdach, a ja oczekiwałem, że głównie będzie strzelał na Anfield. Gol z WBA padł po bardzo szybkiej akcji i miło było widzieć Fowlera wykańczającego szybką akcję Cisse.
Fowler nie tylko zdobywa bramki, ale na pierwszym miejscu pomaga je wypracować. W meczu z Boltonem zgrał piłkę głową do Croucha, a potem szybko znalazł się na pozycji do oddania strzału. W meczu z Blackburn odegrał klatką piersiową do Morientesa, a potem bardzo szybko pokazał się na idealnej pozycji, żeby Morientes mógł mu odegrać.
OczywiÅ›cie gol nigdy nie powinien zostać uznany. Ja nie wiem, jak można byÅ‚o uznać, że Cisse nie uczestniczy aktywnie w grze – ale nie żebym narzekaÅ‚. Zasada jest beznadziejna i wszyscy to wiemy.
W ostatnich dwóch sezonach za często Liverpool stawał się ofiarą tego przepisu. Rok temu, gdy Kluivert zdobył gola na Anfield był na wyraĽnym spalonym. W tym roku przy golu Sholi Ameobiego, Shearer był na pozycji spalonej. A potem w meczu z Charltonem, gol Robbiego Fowlera został nieuznany z powodu tej głupiej zasady.
Nie wydaje mi się, żeby któreś z tych wydarzeń był mniej, bądĽ bardziej ważne, więc miejmy nadzieje, że jakaś wyższa siła w końcu skończy te głupie kontrowersyjne sytuacje; nawet prawo równowagi nie zawsze jest sprawiedliwe. Zawsze będą sytuacje faworyzujące raz twoją drużyną, raz przeciwnika. Jednak zdarzają się gorsze błędy, niż ta uznana bramka, jak na przykład odgwizdanie spalonego po wrzuceniu piłki z autu. Sędziowie Ľle interpretują przepisy, a niektórzy nawet ich dobrze nie znają.
Bardzo chciaÅ‚bym, żeby Fowler zostaÅ‚ i wedÅ‚ug mnie jest wiÄ™c ‘za’ niż ‘przeciw’ w tej sytuacji. Jednak, jeÅ›li nie zostanie nie bÄ™dÄ™ zmartwiony, ponieważ to oznacza, że Rafa ma jakiegoÅ› wyjÄ…tkowego zastÄ™pcÄ™.
Paul Tomkins
Autor: Liverpoollover
Data publikacji: 19.04.2006 (zmod. 02.07.2020)