WHU
West Ham United
Premier League
27.04.2024
13:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 939

Kolumna Kennedy'ego

Artykuł z cyklu Artykuły


To było coś fantastycznego widzieć jak Liverpool wkońcu wygrywa. Mam nadzieję, że po wspaniałym zwycięstwie z Fulham piłkarze "The Reds" w kolejnych spotkaniach w Premiership również będą zwyciężać i dogonią drugi w ligowej tabeli Manchester United.

Byłem w środową noc na Anfield kiedy to, podopieczni Rafaela Beniteza zwyciężyli Fulham aż 5:1 i nie mogłem się nacieszyć tym, jak Robbie Fowler zdobył swoją pierwszą bramkę dla Liverpoolu, od kiedy dołączył do nas z Manchesteru City. Myślę, że Robbie powinien występować częściej w ataku "The Reds", gdyż jest znakomitym napastnikiem, który posiada niezwykły instynkt strzelecki i świetnie wykorzystuje okazję do zdobycia bramki. On nie grał wiele spotkań w ostatnich sześciu miesiącach, jednak we wczorajszym spotkaniu z Fulham zaprezentował swoje fantastyczne możliwości i jestem przekonany, że w kolejnych spotkaniach również udowodni swoją wartość i klasę.

Pozostało nam dziewięć ligowych spotkań w tym sezonie i jeśli chcemy zająć drugie miejsce i wyprzedzić Manchester United to myślę, że trzeba wygrać koniecznie osiem z nich. U siebie pozostały nam jeszcze tylko trzy spotkania w tym derbowy mecz z Evertonem, w którym to jak na derby przystało wszystko zdarzyć się może. Musimy zagrać bardzo dobrze w meczach wyjazdowych i zdobywać bardzo ważne dla nas punkty, by zapewnić sobie jak najlepszą pozycję w ligowej tabeli wraz z zakończeniem sezonu. Niepokoi mnie Arsenal, który złapał wyraĽnie formę, jednak mamy jeszcze nad nimi osiem punktów przewagi i jesteśmy w dobrej sytuacji.

W jednym z meczy wyjazdowych spotkamy się z drużyną Newcastle United, które musimy koniecznie wygrać. Mecz odbędzie się już w tą niedzielę. Kiedy Liverpool gra z Newcastle United na St James' Park, to zawsze przypominają mi się stare czasy, kiedy to właśnie na Tyneside w spotkaniu przeciwko Liverpoolowi zaczynałem swoją karierę.

Newcastle ostatnimi czasy miało problem ze znalezieniem trenera, było wiele niepewności w klubie i ośmielę się powiedzieć, że to może być dobry czas dla nas by ich pokonać. Wszystkie zmiany w sztabie szkoleniowym przeszkodziły tej drużynie w osiągnięciu sukcesu w tym sezonie.

Mimo, że ten sezon nie ułożył się dla mojego kolegi Graemea Souness'a, to jednak jestem przekonany i wiem, że Newcastle będzie walczyło i jest bardzo groĽne.

Newcastle zmagało się z problemami w obronie a także w ataku, gdyż kontuzji doznał Michael Owen. Myślę, że najmocniejszą stroną "Srok" jest środek pola. Wielkie wrażenie na mnie wywarli Emre i Scott Parker. Newcastle borykało się z kontuzjami w tym sezonie i to był ich wielki problem.

Oglądałem ostatni mecz Newcastle z Manchesterem United w niedziele w którym to ulegli podopiecznym Sir Alexa Fergusona 2:0. Manchester zagrał bardzo dobre spotkanie i prawdę powiedziawszy Newcastle nie miało zbyt dużo do powiedzenia. Gdyby nie bramkarz "Srok" Shay Given to zwycięstwo "Czerwonych diabłów" mogło być jeszcze bardziej okazałe. Ktokolwiek będzie następnym kierownikiem Newcastle będzie musiał stawić czoła bardzo trudnej pracy.

Liverpool napewno nie ma dobrych wspomnień z ostatniego spotkania, które odbyło się w tamtym sezonie na St Park James, kiedy to "The Reds" przegrali 1:0 po bramce Laurent Roberta z rzutu wolnego. Nie zagraliśmy dobrze tamtego dnia i mam nadzieję, że zagramy zupełnie inaczej w niedzielę. Myślę, że musimy skorzystać z tej niepewności która teraz panuje w ekipie Newcastle i trzeba zrobić wszystko, aby tam wygrać. Czasami na zbyt dużo pozwalamy swoim rywalom. Oczekuję, że Liverpool od początku zaatakuje obronę Newcastle, która gdy się ją przyciśnie kruszy się i tam właśnie musimy szukać swojej szansy.

Kiedykolwiek Liverpool gdy gra z Newcastle to przypominają mi się dwa wspaniałe mecze z lat dziewięćdziesiątych. Oczekuję, że w niedzielę zobaczę dobrą grę Liverpoolu i życzyłbym nam wszystkim, abyśmy ujrzeli ponownie taki festiwal strzelecki, jaki piłkarze "The Reds" zaprezentowali nam w spotkaniu z Fulham. Prawdę powiedziawszy zadowolony byłbym w pełni gdybyśmy to spotkanie wygrali nawet 1:0.

Chcę aby Liverpool zwyciężył na tym weekendzie. Muszę powiedzieć, że spędziłem znakomity czas w Newcastle. Mój debiut odbył się w 1973 roku. Następnie w 1974 zagrałem w spotkaniu przeciwko Liverpoolowi w finale FA Cup kiedy całkowicie zostaliśmy przewyższeni klasą przez Kevina Keegana.

Wracając do tamtych dni przypominam sobie jak wtedy graliśmy bardzo dobrą piłkę z pomysłem na grę. Wiele nauczyłem się wtedy od wspaniałych napastników Malcolma MacDonald'a i Johna Tudor'a. Odszedłem w 1978 roku po sześciu wspaniałych latach spędzonych tam. To było fantastyczne miejsce do gry w piłkę nożną i naprawdę myślałem, że spędzę tam większość swojego życia, po czym jednak jak się póĽniej okazało trafiłem do Liverpoolu.

Fani w Newcastle bardzo kochają swój klub. St James' Park regularnie odwiedza 52,000 fanów, którzy przez całe spotkanie są ze swoją drużyną, dopingując ją ze wszystkich sił.

Wiadomym jest, że jesteśmy zawiedzeni tu wszyscy w Liverpoolu, że nie udało się awansować do ćwierćfinału Ligi Mistrzów, jednak nadal dużo jest do osiągnięcia. Jeśli uda nam się wygrać wyścig o drugie miejsce z Manchesterem United w ligowej tabeli i zdobędziemy w Cardiff FA Cup, to ten sezon będzie naprawdę bardzo udany i powiemy wtedy, że odnieśliśmy sukces.

Jeśli chcemy zająć drugie miejsce w ligowej tabeli zaraz za Chelsea Londyn, to nie możemy pozwolić sobie na stratę punktów i trzeba wygrać niedzielne spotkanie z Newcastle.

Alan Kennedy



Autor: AcRoSs
Data publikacji: 16.03.2006 (zmod. 02.07.2020)