LIV
Liverpool
Premier League
31.03.2024
15:00
BHA
Brighton & Hove Albion
 
Osób online 836

Transformacja Gerrarda i wyniki w lidze

Artykuł z cyklu Artykuły


Jeśli chcesz wiedzieć, dlaczego Liverpool wygrał w derby Merseyside, spójrz na Everton. Walczyli zacięcie, ale zabrakło im jednej z najważniejszych rzeczy: dyscypliny. Żaden z nich nie odpuszczał, mimo, że niektórzy mieli na swoim koncie żółtą kartkę. Po spóĽnionych wślizgach 2 z nich musiało opuścić boisko.

Liverpool ma tylko jednego takiego piłkarza: Momo Sissoko. Wszyscy pozostali grali zgodnie z zadaniami taktycznymi i przede wszystkim dojrzale.

Nazwisko Gerarda Houliera było często wymieniane wśród kibiców Liverpoolu. On ostatni raz pokonał Everton na jego terenie. Zdobył wiele trofeów z Liverpoolem: 4 trofea, 3 razy dostał się do Ligi Mistrzów jednak w końcu musiał się pożegnać. Nie można też zapominać o historycznym kupnie zawodnika z Evertonu.

Z Akademii Liverpoolu Houllier wypromował Stevena Gerrarda z niezwykłym talentem, który eksplodował w meczu z Evertonem. To był też pierwszy mecz derbowy Houlliera w Anglii i niezwykłe przeżycie. Nigdy chyba nie zapomnę, jak Sander Westerveld doznał kontuzji przez Francisa Jeffersa.

Niedobrze mi się robi, kiedy słyszę, że piłkarzom nie chce się grać i wymyślają kolejne wymówki. Jeśli stracisz agresję w derbach choć na chwilę, tracisz ją na cały mecz.

Co jednak z kontrolowaną agresją? Czy to jest cecha najlepszych? Czasami jednak bardzo dobry piłkarz przestaje panować nad sobą, nie myśli o założeniach taktycznych i zostaje wyrzucony z boiska. Tak ukarani gracze nie przydają się żadnemu klubowi.

Transformacja Gerrarda w światowej klasy piłkarza, który używa swojej energii mądrze zaczęła się pod okiem Gerarda Houliera, który ciężko z nim pracował doskonaląc go w użyciu agresji do celów drużyny. Benitez uczynił z nim kolejny krok. Dzięki tym dwóm trenerom, Gerrard teraz nie atakuje nikogo, jeśli wie, że nie wywalczy piłki. Patrzy po prostu na następną okazję.

Na początku poprzedniego sezonu, byłem zdziwiony, jak Gerrard posłusznie wykonywał polecenia Rafy Beniteza, jak Hiszpan ustawił go taktycznie. Zdawało się to conajmniej dziwne. Na chwilę Gerrard przestał lśnić, a zespół zaczął częściej utrzymywać się przy piłce. Liderami byli Luis Garcia i Xabi Alonso, Gerrard zdawał się być mniej ważny.

The Reds stali się zespołem, nie drużyną jednego gracza. Faktycznie, było to wkurzające, jak Gerrard zdobywał ciągle nagrodę najlepszego gracza na boisku, kiedy nie był nim na boisku.

Jednak w całym sezonie zasłużył na 4 z 5 gwiazdek. Używał talentu, kiedy był potrzebny i udowadniał kolegom, że jest świetnym graczem.

Kiedy Liverpool zaczął grać kryciem strefowym, zobaczyliśmy innego Gerrarda: Grał z tyłu, rzadko udzielał z przodu. Steven Gerrard jest inny niż wszyscy gracze w Premiership. Przy nim nawet Lampard wygląda blado. To nie obraża gracza Chelsea, wysoko go cenię, lepiej od Gerrarda podaje. Ale gracz Liverpoolu jest szybszy, silniejszy i lepiej wyszkolony technicznie.

Faktycznie, różnią się w klasyfikacji strzelców tylko dwoma golami. Steven ma na koncie 14 trafień, 20 trafień zdobył w 2005 roku. Czy tylko ja myślę, że Gerrard wyrasta na światowego klasy napastnika?

Według mnie, Gerrard jest zdolny zdobyć nawet 20 bramek w sezonie. jesłi udaje Ci się strzelić 20 bramek w sezonie, możesz zdobyć tyle samo potem. Jednak przy odrobinie szczęścia, nasz pomocnik może nawet nawet dojść do 30. To nie jest niemożliwe.

Nie strzela karnych regularnie, jak Frank Lampard musi się dzielić rzutami wolnymi z innymi graczami i wie, jak pokonać bramkarzy po rykoszecie (nos Yobo wie to bardzo dobrze). Chelsea wygrało ligę bez napastnika, który zdobył 25 goli w sezonie. Możemy ich pokonać tak samo.

Trudno jest marzyć o pieniądzach Chelsea. Nie mamy tyle co oni i być może nigdy nie będziemy mieli. Gdyby nie mieli tyle pieniędzy, nigdy by nie osiągnęli tyle co teraz. gdyby Abramowicz włożył tyle pieniędzy, gra Arsenalu niewiele by się zmieniła.

Ale takie jest życie. W żadnym innym czasie, Liverpool nie był tak blisko tytułu. Myślę tu o kilku ostanich sezonach. Dawno też nie wygraliśmy 9 razy z rzędu. Jednak jest frustrujące, że Chelsea bardzo szczęśliwie wygrywa swoje mecze, najczęściej różnicą jednej bramki. Chelsea jest na pewno świetnym zespołem, ale my w każdym meczu wygrawamy więcej niż jedną bramką.

Czy The Reds przegrają niedługo, ale pobiją rekord Chelsea, tak jak w rekordzie minut bez straty bramki? Pewnie tak, ale nie zapominajmy, że Chelsea nie ma słabego punktu, Liverpool niestety ma. Ale mam nadzieję, że w krótkim czasie się to zmieni.

Pokonanie Evertonu zawsze jest rzeczą bardzo ważną dla fanów The Reds. Ale teraz fani Liverpoolu oczekują, że The Reds też pokonają Chelsea i wyprzedzą ich w tabeli.

Ľródło: redandwhitekop.com



Autor: Bart
Data publikacji: 29.12.2005 (zmod. 02.07.2020)