LIV
Liverpool
Premier League
31.03.2024
15:00
BHA
Brighton & Hove Albion
 
Osób online 1097

Czy Rafa w końcu zapanuje nad Premieship?

Artykuł z cyklu Artykuły


To niecodzienne widzieć menedżera Liverpoolu tak spokojnego, jak po ostatniej wygranej z Aston Villa na wyjeĽdzie, ale ostatni mecz the Reds był pierwszym zwycięskim w lidze poza Anfield od kwietnia i pierwszym wyjazdowym zwycięstwem w lidze po meczu w europejskich pucharach od dwóch lat.

Pomimo wygrywania Mistrzów w jego pierwszym sezonie, Premiership okazało się dla Rafy Beniteza twardym orzechem do zgryzienia, szczególnie mecze wyjazdowe. Jego zespół przegrał 11 razy podczas ostatniego sezonu i do meczu z Villa było niewiele znaków na niebie, by sprawa uległa poprawie w tym sezonie.

Benitez jednakże twardo obstawał za tym, że zespół czyni postępy i się ulepsza. W pomeczowej rozmowie powiedział: "Najważniejszą rzeczą dla mnie jest to, że zespół jest silniejszy niż w ostatnim sezonie. Jest jedna statystyk, która pokazuje, że w obecnym momencie mamy tyle samo celnych strzałów w Premiership, co w całym obecnym sezonie. Oznacza to, że jesteśmy naprawdę silniejsi. Lubimy zmienić dane i dobrą rzeczą jest wyjazdowe zwycięstwo w lidze przed meczem Ligi Mistrzów.”

Z takim przeciętnym początkiem w Premiership (w przeciwieństwie do imponującej europejskiej formy) niektórzy fani muszą usilnie się starać, by zobaczyć ten postęp. Spoglądając dalej przed siebie, wielu będzie się zastanawiało, czy Benitez jest naprawdę właściwym człowiekiem, by wygrać pierwszy ligowy tytuł dla klubu od 1990r. Nie sugeruje to, że fani nie są szczęśliwi z Hiszpanem - on jest niezmiernie popularny – raczej to, że zdają oni sobie sprawę z ogromu pracy do wykonania.

Wielu czułoby ufność w umiejętności menedżera porównane do Jose Mourinho, Sir Alexa Fergusona i Arsena Wengera. Ale siła nabywcza Chelsea i Manchesteru United i w mniejszym stopiu Arsenalu stopnia i Newcastle (co zobaczyliśmy z Michaelem Owenem), stawia the Reds w niekorzystnym położeniu. Nie mogąc włączyć się do licytacyjnej wojny lub wydać wygórowanych sum na gracza, Liverpool został ze składem o niewystarczającej jakości . Porównaj ich największy wydatek na jednego gracza £ 14m na Djibrial Cisse, do Chelsea i United, którzy zarówno kupili pewną liczbę graczy, kosztujących więcej i zgromadzili pierwszy zespół o lepszej jakości niż Liverpool.

Długoterminowe finansowe problemy na Anfield uniemożliwiły kupowanie mistrzostwa w sposób, w jaki czyni to Chelsea. Benitez sprowadził kilku nowych graczy w jego pierwszym sezonie, ale całościowo musiał zrobić jak najlepszy użytek z graczy zostawionych mu przez Gerarda Houllier. Pomimo sprowadzania kilku młodych graczy, niewielu wzmocniło siłę uderzenia zespołu. Wygranie Pucharu Europy stało się przez to tym bardziej nadzwyczajne. Od wtedy zmienił on dalej skład, ale pozostaje jeszcze daleka droga, by był on gotowy na współzawodnictwo z drużynami takimi jak Chelsea.

Niechęć Beniteza, by zapłacić cenę większą niż zwykle i marnować wartościowe środki jest godna podziwu, ale skutki tego są znaczne. Potrzeba dla pierwszego zespołu prawego pomocnika i zmiennika na pozycji środkowego obrońcy jest tak oczywista, że nie zrobienie tych zakupów utrudnia osiągnięcie postępu przez zespół w dotychczasowym okresie. Menedżer dotąd przyznał się, że to była "pomyłka ”, ale korygawał to przez granie na prawej flance kapitana Stevena Gerrarda, tuszując pęknięcie do styczniowego okna transferowego. Pozostaje mieć nadzieję, że osiągnięcia zespołu będą dla Beniteza najważniejsze następnym razem.

Krytycy Hiszpana oskarżają go o stosowanie europejskiej taktyki w Premiership, sprowadzając zbyt wielu hiszpańskich graczy nieodpowiednich do fizycznych wymogów angielskiego futbolu i za zbyt częste zmienianie drużyny.

Benitez sam przyznaje się, że nadal uczy się angielskiej gry i pokazuje swoją frustrację w niezdolności zespołu do wykańczania słabszych zespołów. Wielu hiszpańskich graczy sprowadzonych do, gry jak Antonio Nunez i do jakiegoś stopnia Josemi i Fernando Morientes nie osiągnęło oczekiwanego poziomu, ale Jose Reina, Luis Garcia i szczególnie Xabi Alonso ulepszyli pierwszy zespół.

Ostatnie statystyki pokazują, że Benitez nie zagrał tym samym zespołem w dwóch kolejnych meczach przez 40 meczów. Jakkolwiek skłonny do zmieniania rzeczy wokoło, Benitez przypisywał to liczbie kontuzjowanych graczy i obecnie robi mniej zmian.

W ostatnich trzech występach widzieliśmy the Reds zdobywających osiem goli, nie tracąc żadnego. Zdobywanie bramek było problemem dla Liverpoolu w tym roku i ich brak stałego strzelca bramek często skutkował brakiem przekształcania przewagi w grze na zdobyte gole. Benitez faworyzuje Petera Croucha i Morientes (bez ligowej bramki między nimi), pomimo tego, że to Djibril Cisse jest zdecydowanie najlepszym napastnikiem. Żaden z tych trzech atakujących nie przekonał fanów, że to on zasługuje na by grać główną rolę w ataku, chociaż Cisse ukazuje się najlepszą opcją. Nakłonienie tych graczy do zdobywania bramek (zarówno w przypadku Croucha jak I Morientesa) lub sprowadzenie zmiennika jest nieodzowne przy jakichkolwiek aspiracjach do zwycięstw w Premiership.

Mogłoby się okazać, że napastnik znajduje się na liście zakupów trenera podczas styczniowego okna transferowego równie dobrze jak prawy pomocnik i środkowy obrońca

.

Oczywiście, Benitez pokazał, że jest zdolny do wygrania ligi podczas jego pracy w Valencii. Bez finansów Barcelony albo Realu Madryt był on w stanie doprowadzić swój zespół do tytułu przez rozwijanie silnego zespołowego etosu i wykorzystywanie słabości przeciwników.

Dyrektor wykonawczy Rick Parry i prezes David Moores też wskażą na fakt, że menedżer zdolny, by wygrać Ligę Mistrzów w pierwszym sezonie pracy, przy pewnych inwestycjach, jest w stanie wygrać również Premiership.

Potrzeba czasu, by zespół grał jak menedżer chce i zaczął aspirować do tytułu, ale Benitez pokazał, że nie boi się ciężkiej pracy i zrobi wszystko co może, by osiągnąć sukces.

Odkąd stał się odpowiedzialny za zespół, doświadczył kontuzji wielu graczy i to utrudniało czynienie przez niego postępów, ale Hiszpan w końcu czuje, że wszystko zaczyna się układać. Chociaż dogonienie Chelsea w tym sezonie wydaje się być odległą fantazją, jest dużo czasu dla Liverpoolu, by powrócić na ligowy tor i rzucić wyzwanie czołowej trójce.

Trudno powiedzieć, czy Benitez przyniesie nieuchwytny dziewiętnasty ligowy tytuł z powrotem na Anfield, szczególnie jeżeli zespół rzuci się wspólnie do pościgu pod jego przywództwem. Jednak przyszłość klubu wygląda obiecująco z młodymi zakupionymi graczami zbierającymi entuzjastyczne recenzje w zespole rezerw.

Obecny sezon w dużej mierze zależy od zdolności menedżera do wzmocnienia zespołu w styczniowym oknie transferowym, po którym nikt nie wie co się może zdarzyć. Fani mogą być uspokojeni, że sytuacja się poprawia, choć dotychczas powoli, i że zespół jest pod opieką menedżera z udowodnionym doświadczeniem, który zrobi wszystko, co w jego mocy, by zwycięstwo w Premiership znów należało do drużyny z Anfield Road.

Ľródło: koptalk.org



Autor: Pitersam
Data publikacji: 18.11.2005 (zmod. 02.07.2020)