Rafael Benitez: Człowiek cud
Artykuł z cyklu Artykuły
Pogłoski są prawdziwe? Czy Rafa Benitez, przechodząc na Anfield 16 czerwca 2004 roku, gdy ostatecznie złożył podpis na umowie, rzeczywiście wziął rozbrat z rzeką Merseyside, ażeby w ten sposób oczyścić sobie ścieżkę do przedostania się na drugą stronę?!
To wciąż może wydawać siÄ™ niewyobrażalne, ale Liverpool odniósÅ‚ genialny triumf w najwiÄ™kszych rozgrywkach europejskich – Lidze Mistrzów. Dni sÅ‚awy to już nie tylko daleka historia, którÄ… pamiÄ™tajÄ… nieliczni, starsi kibice, a nawet oni pewnie już zapomnieli, co czuje siÄ™ podczas takich sukcesów. Te 21 dÅ‚ugich lat może wpÅ‚ynąć bardzo dobrze. Ostatecznie wracamy do powiÄ™kszajÄ…cego siÄ™ gabinetu trofeów Liverpoolu, lecz najważniejszÄ…, rzeczÄ… jest to, iż puchar jest nasz.
Popatrzmy na fakty
W przeciwieństwie do składu Beniteza, odziedziczonego po Hektorze Cuperze w Valencii w 2001 roku, w naszym zespole nie było wielkich zdolności, a ostatnie dwa sezony pod wodzą Gerarda Houllier the Reds spędzili bez jakichkolwiek osiągnięć. Na papierze, potencjał był widoczny, ale mieszanina zawodników nie pasująca do pozostałych lub do taktyki, okazała się za dużym, niepotrzebnym bagażem, a po prostu niewystarczający zapał lub fantazja w końcu kosztowała Francuza jego pracę.
Nie tylko poziom oczekiwania, wokół przybycia Beniteza, - żądania złych i zbulwersowanych fanów dodały jedynie presję, będącą już na ramionach Hiszpana. 15 lat bez tytułu to długi czas. Fani bardzo dobrze wiedzieli, iż Benitez już w pierwszym sezonie w Valencii doprowadził ją do pierwszego od 31 lat tytułu, a chociaż jeszcze trudniejsze zadanie czekało na Anfield, było wiele nadziei. Nieoczekiwanie kibice Liverpoolu stali się najbardziej cynicznymi analitykami na ziemi. Według nich wszystko od diet aż do interesów na rynku transferowym musiało być szczegółowo przebadane. Ogółem - rzetelnie; to nie jedynie łatwy proces.
Ruchy transferowe Houlliera, lekko mówiÄ…c, byÅ‚y dalekie od wywoÅ‚ujÄ…cych głębokie wrażenie. Wspólnie z dobrymi transakcjami, jak Sami Hyypia czy Gary McAllister, przychodziÅ‚y też gorsze inwestycje pokroju Babbel oraz Hamann. Ta czwórka graczy miaÅ‚a swój udziaÅ‚ w najbardziej triumfalnym sezonie 2000/2001 pod wodzÄ… francuskiego szkoleniowca. Jednakże jeżeli porównamy transfery z osiÄ…gniÄ™ciami - albo bardziej z wszystkim do punktu, czego nie osiÄ…gnÄ™liÅ›my – z pewnoÅ›ciÄ… lato 2002, może być nazwane, jako najznamienniejsze – szkoda, że w tym zÅ‚ym znaczeniu.
Houllier pozyskał trzech piłkarzy, którzy mieli sprawić, że Liverpool nie przejdzie tylko obok Premiership, a będzie walczył o tytuł oraz zdoła awansować do ćwierćfinału Ligi Mistrzów, robiąc duży krok w przód. Jak wszyscy wiemy aż za dobrze to po prostu nie mogło się stać; Bruno Cheyrou okazał się zbyt delikatny na twardą i ostrą ligę angielską, nogi Salifa Diao wytrzymały kilka sekund, po czym stał się kompletnym rozczarowaniem, El Hadji-Diouf miał umiejętności i potencjał, ale brak ustosunkowania się do powierzanych mu zadań oraz nieprzystosowanie się do pozycji także nie zrobiło go udanym transferem.
Dotychczas Benitez kupuje dość mÄ…drze. Nowi Liverpoolscy gracze zakupieni ostatniego sezonu byli lepszymi piÅ‚karzami, szczególnie Xabi Alonso i Luis Garcia – obaj zostali zakupieni 20 sierpnia 2004. Alonso zostaÅ‚ opisany przez obu z naszych lokalnych najlepszych futbolistów. Steven Gerrard scharakteryzowaÅ‚ go jako „najlepszego pomocnika, jakiego ma Hiszpania” a Carra powiedziaÅ‚, że byÅ‚ on „prawdziwym interesem”. Obaj bardzo dokÅ‚adni, aczkolwiek krótko – Alonso, sÅ‚aby w niektórych aspektach, jednak w pozostaÅ‚ej wiÄ™kszoÅ›ci wspaniaÅ‚y, jest pierwszym zakupem o sprawdzonej jakoÅ›ci, jakiego nie pozyskaliÅ›my od sporego czasu. Za obu zapÅ‚aciliÅ›my 16 mln €, co nie jest wygórowanÄ… kwotÄ…. Garcia byÅ‚ trochÄ™ niekonsekwentny, jednak wciąż jego debiut można zaliczyć, jako udany. ZdobyÅ‚ 13 bramek, grajÄ…c w pomocy, we wszystkich rozgrywkach, 5 z nich przyszÅ‚o w decydujÄ…cych rundach Ligi Mistrzów, co byÅ‚o krytyczne w zdumiewajÄ…cym wyczynie Liverpoolu.
Jak na klub wpłynie ten niespodziewany sukces? Wydaje się, iż finanse są dużo mniejsze niż zapowiadano wcześniej, to na pewno. Na razie mówi się o 30 mln funtów, jednak są to jedynie prasowe domniemania. Pomimo, iż Zenden i Reina już oficjalnie przenoszą się na Anfield, chęć transferu do Mistrzów Europy mogłaby być dużo większa. Ponownie, wszystko wygląda nierealnie.
Co najbliższa przyszłość przyniesie klubowi?
Porównanie przeszÅ‚ego sezonu do drugiego roku Beniteza na stanowisku, bez wzglÄ™du na to, jaki postÄ™p już zostaÅ‚ poczyniony, może być krokiem w tyÅ‚. Jeżeli Liverpool wygra LigÄ™ Mistrzów drugi raz z rzÄ™du, gdy (w przeciwieÅ„stwie do ostatniego sezonu) teraz wszyscy bÄ™dÄ… chcieli pokonać w najlepszych w Europie, bÄ™dÄ™ mdlaÅ‚ z niedowierzania. W 1990 roku ostatni raz udaÅ‚o siÄ™ jednemu klubowi (Milanowi) wygrać dwa wielkie puchary z rzÄ™du, ale to byÅ‚o zanim zostaÅ‚a wprowadzona „faza grupowa”. Wielu uważa, iż jest to zadanie niemożliwe we współczesnym futbolu. WedÅ‚ug mnie najlepsze, co możemy osiÄ…gnąć w przyszÅ‚osezonowych rozgrywkach, które rozpoczynamy już 13 lipca, to dotarcie do ćwierćfinaÅ‚u.
Jeszcze mniej prawdopodobne wydaje się, iż Benitezowi uda się awansować z nami o 4 pozycje w górę i zniwelować 37-punktową stratę (o ile Chelsea się nie poprawi) w nadchodzącym sezonie 2005/2006, aby zdobyć tytuł Mistrzowski. To byłoby największe osiągnięcie w jego karierze włączając w nią nawet 25 maja w Istambule.
Jeżeli chce szokować i wyzywać futbolowy świat swoimi cudami, nowi gracze z nowymi ideami są koniecznością.
Zainteresowanie zawodnikami
Reina
Miguel – Ibanez – Milito – O’Shea
Wright-Philips – Arteta – Zenden – Giannakopulos
Kapo – Raul
Nie, to nie jest mój skład w Championships Managerze, którym zdobyłem cztery trofea w poprzednim sezonie. Faktycznie, nie mogę przestać grać. Powyższe zestawienie jest jedynie włączeniem zawodników, z którymi byliśmy mocno łączeni w ostatnich dwóch miesiącach, wszyscy opublikowani przez prasę, która przypuszczalnie zawsze wie najwięcej.
Benitez wie, że w jego drużynie jest teraz zbyt dużo obcokrajowców. Powoli, ale jednak, zaczynajÄ… oni opuszczać Liverpool i odchodzić Anfield, zostawiajÄ…c za sobÄ… dokuczliwe, frustrujÄ…ce wspomnienia. Prawdopodobnie oczekiwania okazaÅ‚y siÄ™ za wysokie dla graczy takich, jak Diouf, Diao, Cheyrou, Smicer i Biscan – a być może zwyczajnie byli nieodpowiedni i niezdolni do konsekwentnych wystÄ™pów na najwyższym poziomie.
Tego lata, po sezonie, w którym Rafa obiecaÅ‚ graczom ‘danie ostatniej szansy’, za każdym razem skoÅ„czyÅ‚o siÄ™ to w jeden sposób, który można podsumować w piÄ™ciu sÅ‚owach: koniec ze starymi, witamy nowych.
Teraz Liverpool bÄ™dzie wydawaÅ‚ lokalne pieniÄ…dze na zamorskich graczy, podobnie jak dzieje siÄ™ to w Chelsea? Czy może to bÄ™dzie wyglÄ…daÅ‚o tak: Benitez wydaje kilka milionów tutaj i klika milionów na zawodników ‘na przyszÅ‚ość’ w stylu Arsenalu? Jedna rzecz jest pewna – Rafalucja na dobre siÄ™ rozpoczęła. Rafa jest kapitanem tego okrÄ™tu – my pasażerami. Gdziekolwiek z nami dopÅ‚ynie, musimy być cierpliwi i skÅ‚onni do współpracy.
Czy Steven Gerrard opuści klub? Czy Liverpool stanie się ponownie niezwyciężony? Tylko przyszłość odpowie na te pytania. I nie wiem nic o Was, ale wierzę, iż Benitez jest człowiekiem, który zaprowadzi nas do następnego thrillerskiego rozdziału w historii Liverpool Football Club.
Autor: Owen55
Data publikacji: 05.07.2005 (zmod. 02.07.2020)