"Jak Rafa uszczęsliwił ludzi"
Artykuł z cyklu Artykuły
Ile może się zmienić w rok czasu. 12 miesięcy temu Gerard Houllier właśnie przeżywał swój ostatni dzień, jako trener Liverpoolu. Kto by pomyślał, że za rok Liverpool będzie rozgrywał najważniejszy mecz od 20 lat?
Imponujące żelazne wrota, które stoją między ulicą West Derby i ośrodkiem Melwood być może przesunęły się o 500 metrów, ale na pewno poza nimi obraz jest taki sam.
Pięć lub sześć dzieciaków, którzy wyglądają na tyle młodo, że nie pamiętają czasów, kiedy na Anfield trenerem był Anglik, stoją na budynku naprzeciwko najsłynniejszego ośrodka treningowego w Anglii. Stali tam cały dzień, mówi strażnik stojący przy bramie. Nieważny jest fakt, że powinni być teraz w szkole, mają telefony komórkowe w gotowości i tylko czekają, żeby zrobić zdjęcie Djibrilowi Cisse, kiedy będzie wyjeżdżał swoim Hummerem. 20 metrów dalej dwóch facetów opiera się o ścianę i czeka na piłkarzy, żeby dostać autografy. Swoją drogą to zawodnicy są pewnie młodsi od nich synów, no może poza wyjątkiem Mauricio Pellegrino.
Luis Garcia ubrany w czarne szorty i bluzę Reeboka siedzi na podłodze, przegląda zawartość dużego kartonowego pudła i się uśmiecha. Mówi wszystkim dzień dobry, rozmawia z recepcjonistą używając perfekcyjnego angielskiego, a potem przegląda nazwiska w księdze wpisowej, żeby sprawdzić, czy kogoś zna. A jeszcze nie tak dawno Hiszpan musiał dzwonić do tłumacza, żeby zrozumieć pytanie, jakie mu zadaliśmy.
Gdzie indziej sztab szkoleniowy i medyczny idą wykonywać swoje zadania. Premiership wczoraj się skończyło i pewnie wszystkie lotniska są przepełnione piłkarzami, którzy czekają na samolot do Dubaju, na Florydę, czy do jakiegoś miasta w Europie i jedyny samolot z piłkarzami leczącymi na mecz, to będzie czarter do Stambułu.
Liverpool zakoÅ„czyÅ‚ sezon miejsce niżej i z dwoma punktami mniej niż w ostatnim roku, ale nie poznasz tego po nastrojach panujÄ…cych w Melwood. Pewnie ten ‘maÅ‚y’ szczegół, że Liverpool zagra w najważniejszym meczu od 20 lat pewnie ma jakieÅ› znaczenie Nawet przed pokonaniem Bayeru, Juventusu i Chelsea na drodze do StambuÅ‚u nastroje byÅ‚y dobre, podczas sezonu, który można opisać, jako najdziwniejszy w caÅ‚ej historii, bo wszystko mogÅ‚o siÄ™ zdarzyć.
12 miesięcy temu na murach Melwood nie można było znaleĽć miłych napisów dla Gerarda Houllier. Drużyna zapewniła sobie czwarte miejsce w Premiership i tym samym udział w eliminacjach Ligi Mistrzów, kiedy to Newcastle nie pokonało Southamptonu, ale nikt nie świętował. Z każdym meczem na Anfield przychodziło coraz mniej widzów, wiara i optymizm dawno opuściły serca kibiców, nie będę już wspominał o liczbie porażek. Sześć lat po tym, jak Gerard Houllier został menadżerem The Reds, Melwood nie było już wesołym miejscem.
Siedzimy i czekamy w pokoju niedaleko biura Houlliera, kantyny i miejsca spotkań sztabu szkoleniowego, gdzie teraz urzędują Pako Ayesteran, Paco Herrera, Alex Miller i Jose Ochotorena. Dzwonimy, ale nikt nie odbiera. Kamera video i światła są włączone tak długo, że powoli kończą się baterie, a transmitowane jest do wielu krajów. Rafa Benitez się spóĽnia.
W koÅ„cu, kiedy wszedÅ‚, przywitaÅ‚ siÄ™ i wszystkich przywitaÅ‚, i Å›miejÄ…c siÄ™ powiedziaÅ‚ „Tak wiele do zrobienia i tak maÅ‚o czasu”. MówiÅ‚ o tym, jak media podchodziÅ‚y do bardzo ważnych meczów Liverpoolu podczas dwóch ostatnich dekad, ale pewnie myÅ›laÅ‚ o tym po raz pierwszy, kilka dni po tym, jak ze Å‚zami w oczach opuszczaÅ‚ ValenciÄ™. ZnaleĽć miejsce do życia w nowym kraju, nauczyć siÄ™ jÄ™zyka, znaleĽć szkołę dla najstarszej córki Klaudii, upewnić siÄ™, że Kapitan nie odejdzie do Chelsea, przeszukać rynek transferowy w celu znalezienia możliwych wzmocnieÅ„, zaplanować sezon z najlepszym angielskim napastnikiem w skÅ‚adzie, zaplanować sezon bez najlepszego angielskiego napastnika w skÅ‚adzie, starać siÄ™ wydobyć wszystko, co najlepsze ze skÅ‚adu, który byÅ‚ budowany przez 6 lat przez poprzedniego menadżera; tak wiele do zrobienia, a tak maÅ‚o czasu.
Fakt, że niemal ci sami piłkarzy, którzy zostali wyeliminowani z FA Cup przez Portsmouth, odpadli z Carling Cup w starciu z Boltonem i okazali się gorsi od Marsylii w Pucharze UEFA, teraz szykuje się do Finału Ligi Mistrzów przeciwko AC Milan, świadczy i ponadprzeciętnych umiejętnościach trenerskich Beniteza, nie wspominając o zdolnościach mobilizacyjnych i wiedzy taktycznej.
Benitez, o którym Jamie Carragher powiedział, że jest chory na punkcie futbolu, bo nigdy nie rozmawiał z nim o czymś innym, woli oddać trochę pochwał swojej żonie Montse.
„Bardzo mi pomogÅ‚a od momentu przeprowadzki do Anglii,” powiedziaÅ‚ Rafa. „Jest zachwycona z naszej sytuacji. Kiedy jest na Anfield, jest zawsze szczęśliwa, razem z kibicami Å›piewa piosenki, których siÄ™ nauczyÅ‚a i kiedy mam problemy z powodu przegranego meczu zawsze mi mówi ‘Nie martw siÄ™, dasz radÄ™’. To bardzo ważne, że żona mnie ciÄ…gle wspiera.” Rafa chce siÄ™ odwdziÄ™czyć swojej żonie: „W zamian za wszystko kupiÄ™ jej nowy zegarek, jeÅ›li zdobÄ™dziemy Puchar.”
Podczas, gdy Benitez zostawał w Melwood do póĽnych godzin, dyskutując taktykę, analizując grę, oglądając video meczów kolejnych rywali, czytając raporty skautów z całej Europy, Montse siedziała w bibliotece i czytała o historii Liverpoolu. Wszystko, czego się dowiedziała o The Kop, Bobie i Shanksie ze szczegółami opowiadała mężowi.
Benitez chce wiedzieć, jak najwiÄ™cej o kulturze Liverpoolu, ponieważ on tego potrzebuje. Jest pierwszym menadżerem Liverpoolu od czasów Billa Shankly’a, który nie kibicowaÅ‚ Liverpoolowi, jako dzieciak, albo nie zostaÅ‚ menadżerem wczeÅ›niej pracujÄ…c na Anfield. Nawet Gerard Houllier pierwszy zagraniczny trener w Liverpoolu od 106 lat raz byÅ‚ na The Kop i oglÄ…daÅ‚, jak The Reds pokonali 10-0 Dundalk w 1969 roku.
Benitez jest zbyt uczciwy, żeby powiedzieć, że kiedyÅ› kibicowaÅ‚ Liverpoolowi. Jest nawet zbyt uczciwy, żeby powiedzieć, że kiedyÅ› interesowaÅ‚o go, co siÄ™ dzieje na Anfield. Jest kibicem Realu Madryt od zawsze. The Kop, „You’ll Never Walk Alone”, Hillsbrough, pomnik Shankly’ego to wszystko dla niego byÅ‚o nowe.
Ale może wÅ‚aÅ›nie dlatego tak miÅ‚y byÅ‚ ten sezon pod wodzÄ… Hiszpana. Bardzo ciężko pracuje na boisku i poza nim, żeby zdobyć nasze zaufanie (‘Nigdy nie zwalaÅ‚ winy na kontuzje, a nikt nie miaÅ‚by do niego o to pretensji, gdyby tak zrobiÅ‚’ niedawno powiedziaÅ‚ St John). My staramy siÄ™ mu odwdziÄ™czyć na trybunach. Chcemy, żeby siÄ™ czuÅ‚ wyjÄ…tkowo i chcemy, żeby czuÅ‚, że jesteÅ›my wyjÄ…tkowi.
Ten sezon jest wielkim sukcesem, jeśli tradycyjna runda honorowa po zwycięstwie nad Aston Villą odzwierciedla sukcesy. The Reds mieli stratę zaledwie 3 punktów do czwartego miejsca.
„ByÅ‚em taki dumny maszerujÄ…c tam z córkami (trzecie dziecko to córka przyjaciela),” powiedziaÅ‚ Benitez z uÅ›miechem na twarzy. „Moja najmÅ‚odsza córka baÅ‚a siÄ™ caÅ‚ego tego haÅ‚asu, ale to byÅ‚o wyjÄ…tkowe. Bardzo rzadko takie sceny można oglÄ…dać w Hiszpanii. JeÅ›li chcesz odnieść sukces to kibice muszÄ… ciebie wspierać i mogÄ™ powiedzieć, że mamy najlepszych kibiców w Anglii.”
WyraĽnie podekscytowany tematem kontynuuje: „Moja żona zatrzymaÅ‚a mnie, jak schodziÅ‚em z boiska i powiedziaÅ‚a ‘Musisz zdobyć Puchar Europy dla tych ludzi, ponieważ wiesz co czujÄ… do tego klubu.’”
Jeśli Benitez pokona Milan i zdobędzie Puchar po ponad dwudziestu latach przerwy, to wzorcem taktycznym nie będzie Liverpool z lat 80 tylko Milan z lat 80. Benitez dorastał, kiedy grali Los Meringues to właśnie AC Milan podziwia najbardziej.
„To prawda,” powiedziaÅ‚ i wstaÅ‚ z miejsca. „Tamta drużyna byÅ‚a wspaniaÅ‚a, idealnie zbalansowany atak i obrona. Bardzo trudno byÅ‚o strzelić im bramkÄ™ i także zdobywali mnóstwo goli. To byÅ‚a jedna z najlepszych drużyn na Å›wiecie.”
Czy chciałby, żeby Liverpool grał tak, jak ówczesny Milan?
„Tak oni grali naprawdÄ™ dobrze. Jednak, żeby zbalansować sytuacjÄ™, patrzÄ…c na statystyki musimy poprawić grÄ™ w obu formacjach. Mamy jednak pomysÅ‚ i piÅ‚karze coraz lepiej siÄ™ rozumiejÄ…, i kolejny sezon bÄ™dzie lepszy.”
Nie jesteÅ›my w stanie stwierdzić, czy Liverpool kiedykolwiek tamtemu Milanowi, ale w Å›rodowy wieczór bÄ™dziemy mieć bardzo dobrÄ… szansÄ™ na porównanie obydwu zespołów. Tak samo, jak w spotkaniach z Leverkusen, Juventusem i Chelsea, Liverpool nie bÄ™dzie faworytem. Niektórzy menadżerowie mogliby siÄ™ zezÅ‚oÅ›cić, że ciÄ…gle nikt nie wierzy w ich drużynÄ™, jednak hiszpaÅ„skiemu trenerowi taka sytuacja, jak najbardziej odpowiada. „MajÄ… wielu dobrych piÅ‚karzy, dobrego trenera i doÅ›wiadczenie w FinaÅ‚ach Ligi Mistrzów. Wydaje mi siÄ™, że sÄ… faworytami. Taka sytuacja nam odpowiada, bo nie mamy nic do stracenia, a jest mnóstwo do wygrania.
Jeśli Liverpool wygra w Stambule to będzie miał najlepszą drużynę w Europie?
„SÄ… najlepszÄ… drużynÄ… w Europie, ale może w tym tygodniu już nie bÄ™dÄ…. Wszystko siÄ™ okaże w Å›rodÄ™. Nie zamieniÅ‚by FinaÅ‚u na czwarte miejsce. Jestem tu, żeby zdobywać trofea, medale i także potrzebujemy pieniÄ™dzy na nowe transfery. ZajÄ™cie czwartego miejsca byÅ‚o ważne, ale tryumf w Lidze Mistrzów spowoduje, że przejdziemy do historii i to bÄ™dzie ważniejsze.”
Ważne? Z pewnością. Drogie? Możliwe. Nie ma wątpliwości, że taka będzie wycieczka Beniteza do sklepu po zegarek dla żony.
Rafa siÄ™ Å›mieje: „Nie, nie.... ona na mnie liczy. Ona ciÄ…gle czeka! Ale najważniejsze jest zwyciÄ™stwo.”
Wygrajcie Ligę Mistrzów, a fani zgromadzenie przed Anfield prawdopodobnie kupią ten zegarek.
Ľródło: liverpoolfc.tv
Autor: Liverpoollover
Data publikacji: 23.05.2005 (zmod. 02.07.2020)