FUL
Fulham
Premier League
21.04.2024
17:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 1369

Anthony LeTallec- wielki diament wymagający oszlifowania…

Artykuł z cyklu Artykuły


Anthony LeTallec przyszedł na świat 3.10.1984 roku w francuskim miasteczku Hennebont. Przygodę z futbolem rozpoczął bardzo wcześnie. W 1992 roku ojciec zapisał swego syna do szkółki piłkarskiej w LeHavre. Tam niemal od podstaw młody chłopak uczył się piłkarskiego rzemiosła. Rozwijał się bardzo harmonijnie i szybko w porównaniu ze swoimi kolegami. Nie ustępował mu tylko ciemnoskóry Florent Sinama Pongolle. Anthony został szybko dostrzeżony przez trenerów francuskiej reprezentacji. Począwszy od kadry U-13 LeTallec był powoływany i przechodził przez kolejne grupy wiekowe. W 2001 roku młody piłkarz wybrał się do Anglii na Mistrzostwa Europy U-16. Trójkolorowi doszli do samego finału, gdzie musieli uznać wyższość Hiszpanii (0-1). Anthony zdobył w tym turnieju 5 bramek. Niedługo póĽniej ówczesnego 17 latka czeka kolejna piłkarska impreza. Mianowicie Mistrzostwa ¦wiata Under-17 w Trynidadzie i Tobago. W fazie grupowej Francuzi pokonali USA (5-3) i Japonię (5-1) ulegając tylko Nigerii (1-2). Nasz bohater wystąpił we wszystkich spotkaniach. W ćwierćfinale z Brazylią Anthony w 40 minucie znalazł patent na bramkarza rywali. Jego zespół dzięki wygranej (2-1) awansował do półfinałów. Tam znowu zaprezentował swoje nieprzeciętne umiejętności i strzałem głową zmusił do kapitulacji bramkarza Argentyny. Mecz zakończył się zwycięstwem Francji (2-1) a w finale czekała na nich Nigeria. Miał być to rewanż za grupową porażkę. Francuzi wygrali z afrykańskim zespołem 3-0 a do sukcesu walnie przyczynił się właśnie LeTallec. W pierwszej połowie dograł znakomitą piłkę do Pongolle’a, który dopełnił formalności. Po przerwie Anthony popisuje się kapitalnym uderzeniem w okienko zza pola karnego i daje Francji dwubramkową zaliczkę. Potem Trójkolorowi ukłuli jeszcze raz i zakończyli turniej w Trynidadzie i Tobago jako Mistrzowie ¦wiata. Anthony LeTallec został wyróżniony i otrzymał nagrodę srebrnego buta, dla drugiego najlepszego gracza turnieju (najlepszym został wybrany jego partner z reprezentacji Florent Sinama Pongolle). Ponadto zajął trzecie miejsce w klasyfikacji bramek i asyst (odpowiednio 3 bramki + 6 asyst). Już wtedy nazwisko piłkarza trafiło do notesów wielu managerów klubów piłkarskich na świecie.

Musiał przyjść w końcu moment debiutu LeTalleca w Ligue 1. Nastąpiło to 3 sierpnia 2002 roku w spotkaniu Nicea-LeHavre. Ogółem w pierwszej lidze francuskiej Anthony rozegrał 37 spotkań strzelając 3 bramki. Piłkarz swoją mądrą i pomysłową grą zwracał na siebie uwagę wielu potencjalnych nabywców. Jeden z trenerów młodzieżowej reprezentacji Francji tak mówił o LeTallecu.

”Ten wysoki blondyn to prawdziwy „kiler- zabójca” On wprost nienawidzi przegrywać. Jego boiskowa inteligencja i wizja gry doprawdy mi imponuje. Ten chłopak ma niesamowity potencjał…”

Ă“wczesny trener Liverpoolu, Gerrard Houlier rzecz jasna zwrócił uwagę na swojego rodaka. Już latem 2002 roku On wspólnie z Pongollem zostali „zaklepani” Liverpoolowi. Warto dodać, że w pościgu o tych piłkarzy Czerwoni wyprzedzili takie tuzy jak: Valencia, Real Madryt, Manchester United i Arsenal. Mieli jednak jeszcze jeden sezon pograć w LeHavre w celu zdobywania boiskowego doświadczenia. Latem 2003 roku młodzi chłopcy trafiają wreszcie na Anfield Road. LeTallec mówi wówczas:

”Liverpool to jeden z największych i najwspanialszych klubów na świecie. Mają wspaniały stadion i wielu znakomitych piłkarzy. Zrobię wszystko co w mojej mocy by grać jak najlepiej.”

Anthony w Premiership debiutuje 13 września w spotkaniu z Blackburn Rovers. Ogólnie w swym pierwszym sezonie na Wyspach wziął udział w 23 spotkaniach w barwach The Reds. Strzelił bramkę w Pucharze UEFA przeciwko Olimpii Lubljana. W wielu meczach udowodnił swoje wielkie możliwości. Mimo iż najczęściej wchodził do gry z ławki rezerwowych, to jego wejścia wnosiły wiele do gry Liverpoolu. Sezon 2003/2004 dobiegł końca a wraz z nim wymówienie otrzymuje Gerrard Houlier. Na Anfield szykowały się duże zmiany. Nadchodzi nowa era Rafaela Beniteza. Pierwszy mecz pod wodzą nowego trenera Liverpool rozgrywa z Wrexham. W tym spotkaniu LeTallec strzela 2 bramki. Wydawało się, że powinno to zrobić jak najlepsze wrażenie na hiszpańskim coachu. Zapowiadał on bowiem, że będzie stawiał na zdolną młodzież tego klubu…Następnie The Reds wylatują na Tourne do USA. W kadrze brakuje miejsca dla Anthonego. Dlaczego?! Okazuje się, że Francuz był po rozmowie z Rafą. Benitez nie mógł zagwarantować młodzikowi częstych występów w pierwszym zespole LFC. Konkurencja była ogromna (Cisse, Baros, Owen, Pongolle). LeTallec potrzebował przecież jak najczęstszego grania, ale nie w rezerwach…Wkrótce na Anfield zapada decyzja o wypożyczeniu ofensywnie grającego pomocnika do Saint-Etienne. Dyrektor sportowy francuskiego klubu mówił wtedy:

”Anthony LeTallec jest takim graczem jakiego szukamy. Jesteśmy spokojni o jego mentalność. Jest młody, ale ma duże doświadczenie boiskowe. Bardzo Nam pomoże.”

Na początku szło mu w Ligue 1 całkiem nieĽle. Prasa chwaliła jego występy, asystował i czasem strzelał bramki. Niestety przyplątała się kontuzja, która wyłączyła go z gry na pewien okres. Po wyleczeniu się ciężko było zapracować na zaufanie trenera. LeTallec grzał ławę. Przybycie Lamine’go Sakho było decydującym impulsem. W styczniu bieżącego roku zapada decyzja o powrocie piłkarza na Wyspy. Wobec kontuzji jakie prześladują Liverpool wydaje się, że Anthony będzie miał szansę w końcu pokazać się Benitezowi. Francuz zagrał 15 minut w ćwierćfinałowym meczu Champions League na Anfield przeciwko Leverkusen. Wypracował rzut wolny, po którym bramkę zdobył Didi Hamann. W Premiership zagrał ogony w dwóch meczach i na tym koniec…

Pozostaje więc pytanie. Co robi Rafael Benitez ?! Czy naprawdę chce zmarnował talent tego niezwykle utalentowanego Francuza, jeszcze niedawno porównywanym z samym Christiano Ronaldo z Manchesteru United. Portugalczyk został po prostu obdarzony zaufaniem trenera Diabłów i odpłaca mu się za to wyborną postawą na boisku. Natomiast LeTallec wydaje się tłumiony w klubie z Merseyside. Piłkarz w pewnym momencie może zacząć tracić chęci i wiarę w swoje możliwości. To byłaby wielka szkoda dla piłkarza a przede wszystkim dla klubu. Należy tutaj zauważyć, że Anthony to piłkarz uniwersalny. Może grać w ataku jak i na prawej czy w środku pomocy. Najlepiej jednak czuje się jako ofensywny pomocnik. Wydaje się jednak, że Rafa Benitez woli zaufać Biscanowi bądĽ Nunezowi. Wiadomo jaki z nich pożytek…LeTallec przy odrobinie zaufania trenera mógłby już w tym sezonie spokojnie odgrywać znaczącą rolę w składzie The Reds. Kontuzje jakie Nas w tym sezonie nawiedziły paradoksalnie jeszcze bardziej pomogłyby Francuzowi. Tymczasem Rafa Benitez krok po kroku niszczy pewność i psychikę młodego zawodnika. Chłopak nie wie przecież na czym stoi. Hiszpan nieustannie deklaruje, że nie ma zamiaru pozbywać się piłkarza. Co więc chce zrobić?! Mam poważne obawy, że Nasza młoda perełka skończy podobnie jak Vignal i Diarra. Coroczne wypożyczenia i tułanie się po Europie. Tego Benitezowi bym nie darował. Coraz częściej mam wrażenie, że Naszemu „trenerzynie” po prostu brakuje jaj. Przykładów możnaby naprawdę mnożyć. Warto dodać, że LeTallec nie jest jedynym przykładem „marnującego się talentu”. Wypada chociażby wspomnieć o Welshu czy Partridge’u.

Mimo wszystko pozostaje Nam wiara, że Rafael Benitez wreszcie otworzy szeroko oczy i zauważy na treningach Francuza mierzącego 184 cm i da mu szansę częstych występów. Wtedy z pewnością będziemy mieli z LeTalleca mnóstwo pociechy i być może stanie się kiedyś legendą klubu z Anfield Road. Tego sobie i Wam Drodzy Kibice gorąco życzę.



Autor: AirCanada
Data publikacji: 30.03.2005 (zmod. 02.07.2020)