WHU
West Ham United
Premier League
27.04.2024
13:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 1165

Amerykański system nie dla Liverpoolu

Artykuł z cyklu Artykuły


Nowi właściciele na Anfield zdają się nawiązywać do filozofii Oakland Athletics, wg której drużynę z sukcesami można zbudować za niewielkie pieniądze.

Już niedługo na ekrany kin wejdzie „Moneyball”, film z Bradem Pittem w roli głównej. To historia o tym, jak poniewierany zespół baseballowy Oakland Athletics podbił MLS opierając się na tabelach statystycznych, dzięki którym odkrywali ukryte talenty. Wracając na Anfield, w przypadku Liverpoolu zastosowanie takiego systemu oznaczałoby stop dla takich wydatków jak 20.3 milionów £ na kolejnego Robbiego Keane’a czy 17 milionów £ na Alberto Aquilaniego.

Jeśli prześledzimy ruchy nowych właścicieli Liverpoolu przed wyrzuceniem Toma Hicksa i George’a Gilletta zauważymy, że w Boston Red Sox zastosowano system Sabermetrics. NESV skopiowało ten pomysł od Oakland Athletics, wielkiego pioniera w jego zastosowaniu.

Nowi właściciele już teraz wypowiadają się tak, jakby home run (wybicie piłki baseballowej premiowane punktem, najczęściej poza stadion - przyp. red.) zaliczony na Fenway Park mógł zostać powtórzony na Anfield.

Wskazówką mogą być dwa przypadki. W Fulham, gdzie zbiegiem okoliczności managerem był Roy Hodgson, sukces wypłynął z odbudowy podupadłych nieco karier piłkarzy - Danny’ego Murphy’ego, Bobby’ego Zamory, Zoltana Gery, oraz z odkrycia ukrytego skarbu (Brede Hangelanda). Drugim przykładem jest Arsenal, którego wzorcowy scouting na całym świecie NESV podziwia. Jest to klub, gdzie modele analityczne są do tego stopnia zakorzenione, że Arsene Wenger pozbył się Gilberto Silvy za to, że podanie piłki zajmowało mu ułamek sekundy dłużej niż w poprzednim sezonie.

Piękno gry Arsenalu polega na autorytarnym narzuceniu reguł geometrycznych, a Gilberto spowalniał zgrabną i szybką niczym na hokejowym lodzie grę, więc musiał odejść. Istnieje jednak cała gama różnic pomiędzy praktycznym zastosowaniem empirycznych dowodów na rzecz sztuki, a próbami zbudowania dzięki nim mistrzowskiego zespołu za grosze, czego wielu fanów Liverpoolu się obawia.

- W Boston Red Sox wiele zainwestowaliśmy w zarząd i w system scoutingu - powiedział prezes NESV Tom Werner.

- Wierzymy, że podstawą jakiegokolwiek klubu sportowego muszą być doświadczenie, szacowanie i zrozumienie scoutingu, dlatego też będziemy w to inwestować.

Ci nastawieni na zysk ludzie byli zdumieni, że 130 milionów £ wydawane jest na płace, a 260 milionów £ wyniosły zakupy pomiędzy 2003 a 2010 rokiem (czwarte miejsce w lidze). Teraz zamierzają znów wrócić do wzorca opracowanego przez Billy’ego Beane’a, managera generalnego Oakland, który stwierdził w czasach największej biedy, że świat jest pełny interesów i doradców, których geniusz jest zakryty przez ignorancję lub okoliczności.

Bez ratunku, sport zostanie pozbawiony jednego z najbardziej wiarygodnych, staroświeckich scenariuszy. Z każdym upadkiem musi przyjść możliwość podniesienia się, odkupienia. Piłka nożna nie może zostać zredukowana do zestawu matematycznych reguł w stylu bejsbolowym lub NFL, choć niektórzy już tego próbowali.

Prozone, przydatne narzędzie, może wydobyć na światło dzienne pokonane przez graczy kilometry czy też procenty celnych podań, ale mało mówi nam o usposobieniu, odwadze, poświęceniu lub o umiejętności, którą część piłkarzy posiada (a innym jej brakuje) do radzenia sobie z presją 70-tysięcznego tłumu.

Bill James, kolejny guru Billy’ego Beane’a w temacie „odzysku talentów”, napisał w „1985 Baseball Abstract”: - Nie przejmowałem się statystykami ani niczym innym. Nie przejmowałem się i nie przejmuję statystykami na giełdzie, pogodą, wskaźnikami przestępczości, wzrostem PKB, sprzedażą czasopism, przypływami i odpływami piśmienności wśród fanów futbolu i ilu ludzi umrze z głodu przed 2050 rokiem jeśli nie zacznę adopcji na odległość za 3.69 $ miesięcznie; tylko baseballem. Wiecie dlaczego? Dlatego, że statystyki baseballowe, odwrotnie niż statystyki w jakiejkolwiek innej dziedzinie, posiadły moce języka.

Powodzenia. Nie jest to oczywiście prawdą w piłce nożnej. Hodgson zdążył już ujawnić swój talent do dostrzegania zapomnianych piłkarzy z wysokim potencjałem i będzie to robił ponownie w Liverpoolu, gdyż może nie mieć wyboru. Gracze baseballowi są mierzeni wg wąskiego przedziału umiejętności. Rzucanie i odbijanie jest łatwe do monitorowania poprzez rezultaty. Porozmawiaj z jakimkolwiek managerem z Premier League, a opowie Ci o obiecującym 17-latku, którego widziałeś kiedyś błyszczącego na jego stadionie, a którego kariera została złamana, bo brakowało mu niezbędnego charakteru by przetrwać w pierwszej drużynie. Z czasem NESV może odkryć, że ludzie dokonujący takich ocen są całkiem dobrzy w tym, co robią.

W piłce nożnej gracze, którzy stoczyli się ze szczytu zazwyczaj już na niego nie wracają. Akademia drugiej szansy Glenna Hoddle’a w Hiszpanii, inicjatywa godna pochwały, nie rezerwuje lotów by odsyłać odmienionych piłkarzy z powrotem do Premier League.

Nacisk w sprawach scoutingu nie ma bronić modelu komputerowego, ale ludzkiego oka, intuicji, wiedzy, momentowi olśnienia. Nie było żadnego Moneyball kiedy Liverpool dostrzegł Kevina Keegana lub Alana Hansena, czy też kiedy Manchester United, cytując Sir Alexa Fergusona, pierwszy raz zobaczył na osiedlowym boisku młodego, chudziutkiego Ryana Giggsa – „psa goniącego kawałek folii unoszonej przez wiatr.”

Paul Hayward



Autor: Paul Hayward
Data publikacji: 28.10.2010 (zmod. 02.07.2020)