LIV
Liverpool
Premier League
31.03.2024
15:00
BHA
Brighton & Hove Albion
 
Osób online 1147

02.12.2014 Leicester 1:3 Liverpool

Artykuł z cyklu Oceny LFC.pl


Liverpool pokonał we wtorek Leicester i dzięki temu zwycięstwu awansował do górnej połówki tabeli Premier League. Poniżej oceny za to spotkanie.

Simon Mignolet 4,5 - Omal nie sprokurował gola, gdy jego niecelne podanie postawiło Cambiasso przed wyborną szansą na zdobycie bramki. Pewności siebie nie dodał mu także pechowo stracony gol, ale w przypadku tej bramki nie można mówić o jego błędzie.

Javier Manquillo 5 - Bardzo przeciętny występ młodego Hiszpana. Kiepski na połowie przeciwnika, nie dawał praktycznie żadnego wsparcia Lallanie w akcjach ofensywnych.

Martin Skrtel 5 - Wyglądał na przestraszonego i zagubionego. Był niepewny, często gubił pozycje. To nie był jego dzień.

KoloToure 7 - Kolejny solidny występ Iworyjczyka, który był pewnym punktem defensywy the Reds, ciężkim do przejścia dla rywali.

Glen Johnson 5,5 - W pierwszej połowie na lewej obronie niemal ciągle podawał do tyłu, a jego jeden z wypadów do przodu zakończył się stratą piłki, po której poszła kontra dająca prowadzenie gospodarzom. W drugiej połowie na prawej obronie wyglądał już lepiej, ale wciąż był niepewny w obronie.

Lucas Leiva 7 - Brazylijczyk znów robił to, czego się od niego oczekuje. Zaliczył aż osiem odbiorów, wygrał pięć główek, przerwał wiele akcji i pokazał, że można na niego liczyć. Duże wsparcie dla linii defensywnej.

Jordan Henderson 6,5 - Partner Lucasa z pomocy, choć trochę ofensywniej usposobiony od Brazylijczyka, a po wejściu na boisko Allena przeniósł się bliżej prawej strony. Przyzwoite zawody, choć rozgrywał już lepsze spotkania. W drugiej połowie wypracował Gerrardowi stuprocentową sytuację, a pod koniec meczu dobrze odnalazł się w polu karnym, gdzie pokazał się Sterlingowi na czystej pozycji i strzelił trzecią bramkę.

Adam Lallana 6,5 - Jego gol był niezwykle ważny, bo strzelony zaledwie kilka minut po pierwszym trafieniu Leicester, dał nadzieję zespołowi na wywiezienie korzystnego rezultatu. Sama bramka nie była z gatunku łatwych do zdobycia. Anglik bez namysłu strzelił na bramkę, mocno i precyzyjnie, nie dając większych szans Schmeichelowi. Aż cztery razy odebrał piłkę rywalom, ale też trochę za często ją tracił, co poniekąd jest winą całej drużyny, bo zwłaszcza w pierwszej połowie były pomocnik Southampton nie miał z kim grać.

Steven Gerrard 7,5 – PIŁKARZ MECZU - Zmiana pozycji posłużyła Gerrardowi, który zagrał chyba swój najlepszy mecz w tym sezonie. Strzelił bramkę, był bliski zdobycia drugiej oraz uczestniczył w akcji, po którym padł trzeci gol.

Raheem Sterling 7,5 - Był aż pięć razy faulowany, a do tej statystyki powinniśmy zaliczyć jeszcze co najmniej dwa faule, które z niezrozumiałych przyczyn nie zostały odgwizdane. W pierwszej połowie z powodu małego wsparcia partnerów często decydował się na indywidualne akcje i zawodnicy Leicester musieli mu poświęcić najwięcej uwagi. W drugiej połowie jego aktywność przełożyła się na strzelane bramki. To on zagrywał piłkę w pole karne, która lekko przecięta trafiła do Gerrarda i to po jego sprytnym podaniu Henderson strzelił trzeciego gola.

Rickie Lambert 6,5 - Miał w tym meczu swoje dobre i słabe strony. Przy pierwszej bramce przeszkadzał Morganowi w skutecznym wybiciu piłki, przez co ta trafiła do Lallany. Po ponad godzinie gry po faulu na Lambercie ten sam piłkarz wyleciał z boiska, dzięki czemu Liverpool mógł grać w przewadze. Brał też udział w konstruowaniu akcji przy trzecim golu oraz wygrał wiele pojedynków główkowych. Na minus: aż pięć razy dał się złapać na spalonym i nie oddał w tym meczu żadnego strzału, co napastnikowi chluby nie przynosi.

Rezerwowi:

Alberto Moreno 6 - W przerwie meczu zmienił Manquillo. Prawdopodobnie Rodgers kazał mu się skupić na zadaniach defensywnych i z nich wywiązywał się poprawnie. Raz mógł sprokurować niebezpieczną sytuację poprzez za krótkie i niedokładne wybicie.

Joe Allen 6,5 - Zmienił w 70. minucie strzelca pierwszej bramki dla the Reds. Jego dobre czytanie gry i przechwyt piłki po stracie Ulloi uruchomił kontratak Liverpoolu, który zakończył się strzeleniem bramki przez Hendersona.

Dejan Lovren – bez oceny - W tym miejscu można powtórzyć komentarz do jego gry po meczu ze Stoke.



Autor: Licznerek
Data publikacji: 05.12.2014 (zmod. 02.07.2020)