EVE
Everton
Premier League
24.04.2024
21:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1127

18.11.2017 Liverpool 3:0 Southampton

Artykuł z cyklu Oceny LFC.pl


Prezentujemy Państwu oceny redakcji LFC.pl za sobotnie spotkanie z Southampton. The Reds nie dali szans swoim rywalom pewnie rozbijając Świętych na Anfield aż 3:0. Na listę strzelców wpisali się Mohamed Salah, który strzelił dwie bramki oraz Philippe Coutinho. Zapraszamy do lektury!

WYJŚCIOWA XI:

Simon Mignolet – 7 - Święci nie oddali ani jednego celnego strzału na bramkę Belga, więc ten nie miał zbyt wiele do roboty. Jego praca ograniczała się głównie zbierania dośrodkowań i rozpoczynania akcji, w czym radził sobie dobrze. Najgroźniejszą sytuacją, z którą musiał się zmierzyć było zatrzymanie pędzącego rywala na skraju pola karnego, na szczęście Simon wykazał się odpowiednim refleksem i w porę przechwycił piłkę.

Alberto Moreno – 7,5 - Bardzo angażował się w ataki lewym skrzydłem, od czasu do czasu posyłając dobre dośrodkowania. Wielka szkoda, że nie wykorzystał świetnej okazji stworzonej mu przez kontrującego Salaha w drugiej połowie meczu. Solidny w obronie, choć trzeba przyznać, że przeciwnik nie naciskał go zbyt mocno.

Dejan Lovren – 7 - Przed meczem pojawiły się spore obawy odnośnie jego dyspozycji, ale Chorwat zaliczył naprawdę solidny występ. Dominował w powietrzu i nie dawał się rozwijać atakom Southampton. Znakomicie przeczytał grę Boufala na początku drugiej części spotania, kiedy zablokował jego rajd i groźny strzał. Został upomniany żółtą kartką za głupie wpadnięcie na Van Dijka, czym sprokurował rzut wolny dla gości z bardzo groźnej pozycji, na szczęście nie miało to żadnych negatywnych konsekwencji.

Ragnar Klavan – 7 – Były gracz Augsburga spisał się bez zarzutu. Był wszędzie tam, gdzie być powinien. Dobrze się ustawiał, odcinając przeciwnika od dogodnych podań. O dziwo bardzo dobrze wyglądał z piłką przy nodze.

Trent Alexander-Arnold – 7 – Kolejny obiecujący występ tego młodego gracza. Był bardzo zaangażowany w grze ofensywnej, w której nie bał się schodzić do środka, i waleczny w obronie. Na początku meczu nieoczekiwanie znalazł się na dogodnej pozycji do zagrożenia bramce Świętych, ale niestety emocje wzięły górę i nie udało mu się dobrze wykończyć sytuacji. Na ogół dobrze pilnował swojej pozycji, ale czasem zostawiał rywalom zbyt dużo miejsca.

Georginio Wijnaldum – 6,5 –Dobrze radził sobie w kontratakach, ale gdy sytuacja była bardziej ustabilizowana Holender znikał w tłumie. Był niezbyt widoczny w budowaniu akcji, rzadko brał na siebie odpowiedzialność – to typowy syndrom Giniego w meczach z zespołami spoza ligowej czołówki. Na plus możemy zapisać mu przepiękne uderzenie, którym przetestował bramkarza gości z dystansu.

Jordan Henderson – 7 - Dobrze kontrolował środek pola, nie pozwalając na rozwijanie się akcji Świętych i celnie rozdawał piłki kolegom. Trzeba przyznać, że kapitan coraz lepiej radzi sobie w nowej roli cofniętego pomocnika, choć mógłby częściej posyłać podania do przodu niż wybierać bezpieczne opcje.

Philippe Coutinho – 8 - Na początku spotkania był dość niedokładny, dopiero później zaczął pokazywać, na co naprawdę go stać i stanowił ciągłe zagrożenie dla rywali. Świetnie wyprowadził Salaha na dogodną pozycję prostopadłym podaniem, czym umożliwił mu zdobycie drugiej bramki. W drugiej połowie Southampton zmuszone do atakowania zostawiało mu o wiele więcej miejsca, dlatego widzieliśmy więcej ruchu z piłką i dryblingów w jego wykonaniu. Dokładnie wykończył piłkę odbitą po silnym uderzeniu Firmino, dzięki czemu wpisał się na listę strzelców. Było to jego ostatnie zagranie w meczu – zaraz potem zastąpił go Emre Can.

Sadio Mane – 7,5 – Senegalczyk był bardzo zmotywowany do gry przeciwko swojemu byłemu klubowi. Zaliczył bardzo aktywny i dynamiczny występ, zapewniając wsparcie na lewej flance zawsze, kiedy było to potrzebne. Często brał ciężar akcji na siebie, stanowiąc wieczne utrapienie dla obrońców Świętych. W 74. minucie zastąpił go Alex Oxlade-Chamberlain.

Roberto Firmino – 7,5 - Nieco niewidoczny w pierwszej połowie meczu, za to w jego drugiej części spisywał się o wiele lepiej. Na uwagę zasługuje jego świetne poruszanie się bez piłki, którym tworzył przestrzeń do ataków Mane i Salahowi. Na początku drugiej połowy doszedł do dobrej sytuacji pod bramką gości ale niestety Forster obronił jego strzał. Kilkanaście minut później kolejne mocne uderzenie Brazylijczyka wytrąciło z równowagi bramkarza Świętych na tyle, że nie był w stanie obronić dobitki Coutinho.

Mohamed Salah – GRACZ MECZU - 8,5 – Egipcjanin ponownie błyszczał zostając prawdziwym bohaterem Anfield. Dynamiczny i przebojowy, brał na siebie odpowiedzialność w ataku, a każdy jego kontakt z piłką był uważnie śledzony zarówno przez kibiców, jak i zaniepokojonych rywali. W 31. minucie otworzył wynik spotkania przepięknym uderzeniem zza szesnastki trafiając w samo okienko bramki Forstera. Dziesięć minut później po znakomitej prostopadłym podaniu od Coutinho Salah bezwględnie wykorzystał sytuację lekko podcinając piłkę, czym podwoił prowadzenie Liverpoolu. Egipcjanin brylował w kontratakach, podczas jednego z nich z łatwością wyprowadził Moreno na świetną pozycję, jednak Hiszpan nie wykorzystał tej sytuacji. W 80. minucie Salaha zmienił James Milner, a Anfield pożegnało swojego bohatera głośnym aaplauzem. Egipcjanin pobił stary rekord Robbiego Fowlera strzelając 9 bramek w swoich 12 ligowych spotkaniach, do tego ma na swoim koncie najwięcej bramek w wyścigu o króla strzelców Premier League. Teraz nikt chyba nie ma już wątpliwości, że atak Liverpoolu ma nowego lidera.

REZERWOWI:

Emre Can – 6,5 - W 69. minucie wszedł za Philippe Coutinho, ale w praktyce zastąpił Hendersona w roli cofniętego pomocnika, a Anglik przeszedł bardziej do boku. Radził sobie dobrze i pomógł w utrzymaniu korzystnego wyniku do końca.

Alex Oxlade-Chamberlain – Zmienił Sadio Mane w 74. minucie. Pokazał spore zaangażowanie, walcząc o każdą piłkę, ale nie udało mu się przekuć tego na nic konkretnego.

James Milner – BEZ OCENY - Zastąpił Salaha na ostatnie 10 minut meczu, zaprezentował się ze swojej dobrze znanej solidnej i pracowitej strony.



Autor: PiotrekB
Data publikacji: 19.11.2017 (zmod. 02.07.2020)