LIV
Liverpool
Premier League
31.03.2024
15:00
BHA
Brighton & Hove Albion
 
Osób online 890

1.01.2018 Burnley 1:2 Liverpool

Artykuł z cyklu Oceny LFC.pl


Prowadzone przez Seana Dyche’a Burnley nie jest wygodnym rywalem dla Liverpoolu. The Clarets poraz kolejny postawili The Reds trudne warunki, ale po emocjonującej końcówce podopieczni Jurgena Kloppa wyjechali z Turf Moor z kompletem oczek. Poniżej oceny za to spotkanie.

Simon Mignolet 7 - Przy straconym golu był bez szans, natomiast wcześniej dobrze spisał się przy dwóch trudnych strzałach gospodarzy.

Trent Alexander Arnold 7 - Dwukrotnie stracił piłkę na własnej połowie próbując rozegrać, co mogło nadziać zespół na groźne kontry. Lepiej radził sobie na połowie rywala, gdzie zanotował asystę przy golu Mane czy też oddał jeden groźny strzał na bramkę Burnley.

Ragnar Klavan 7,5 - Urwał mu się Sam Vokes przy straconej bramce, ale odkupił swoje winy w doliczonym czasie gry, strzelając zwycięskiego gola. Dwukrotnie zablokował strzały gospodarzy, dobrze się ustawiał i przeciął wiele dośrodkowań i podań.

Dejan Lovren 7 - Wygrał aż jedenaście pojedynków powietrznych w tym najważniejszy w końcówce spotkania, zaliczając asystę przy golu Klavana. Raz przegrał ważny pojedynek z Barnesem, co zaowocowało groźnym strzałem Gudmundsona sprzed pola karnego.

Joe Gomez 6,5 - Ustawiony po lewej stronie boiska, przez co mniej komfortowo czuł się z piłka przy nodze. Częściej zagrywał do tyłu i rzadko podłączał się do akcji. Bardzo dobrze radził sobie przez cały mecz z Gundmundsonem, niestety przy straconym golu spuścił go z oczu i nie upilnował. Jednak to nie była prosta sytuacja dla Gomeza, by przeciąć te podanie, na dodatek Islandczyk był w lepszej sytuacji, bo mógł się rozpędzić.

Emre Can 7,5 - W pojedynkę musiał ogarniać środek pola. Zaliczył dobry występ, z którego może być zadowolony. Zanotował aż sześć odbiorów, a na dodatek po ładnym rajdzie wywalczył rzut wolny, po którym padł drugi gol dla The Reds.

Gini Wijnaldum 4 - Miał niemalże dwa razy mniej kontaktów z piłką od Emre Cana, mimo że grali na podobnych pozycjach. Gdy Can pokazywał się do gry, Wijnaldum tego unikał, zazwyczaj będąc schowanym za plecami któregoś z zawodników Burnely i nie wykazywał większej inicjatywy, by dać partnerom szanse do dogrania. Tradycyjnie większość jego podań była zagrana do tyłu. W destrukcji też niewiele pomógł zespołowi. W końcówce spotkania podłączył się na sprincie do kontrataku, ale źle zachował się w samym polu karnym.

Alex Oxlade-Chamberlain 8 – PIŁKARZ MECZU - Miał udział przy obu golach. Rozpoczął akcję z lewej strony, pociągnął z piłkę, związał kilku rywali, a następnie zagrał na drugą stronę boiska do rozpędzonego Trenta. Druga bramka padła po jego dobrym dośrodkowaniu z rzutu wolnego. Oddał jeden groźny strzał w pierwszej połowie, także jeden groźny strzał w drugiej połowie z pola karnego, przy którym świetnie interweniował bramkarz gospodarzy. Popisał się też świetnym otwierającym podaniem do Solanke, który źle przyjął piłkę w polu karnym, mimo że przed sobą miał tylko bramkarza. Był bardzo dokładny, rzadko tracił piłki, mimo że nie grał na alibi.

Adam Lallana 6 - Pierwszy raz w wyjściowej jedenastce od powrotu po kontuzji. Brakowału mu szybszego podejmowania decyzji, większość jego strzałów była blokowana, natomiast pierwszy z dobrej pozycji poleciał daleko od bramki. Zaliczył jeden kluczowy odbiór przy kontrataku Burnley.

Sadio Mane 7 - Trudno było rozwinąć mu skrzydła. Grał przyzwoicie w pierwszej połowie, w drugiej do czasu strzelenia bardzo ładnej bramki był niewidoczny.

Dominic Solanke 6 - Ścierał się z obrońcami, stoczył wiele fizycznych pojedynków, często były zagrywane na niego długie piłki. Ciężko pracował, dużo biegał, choć czasami brakowało mu trochę piłkarskiej jakości. Dostał świetną piłkę od Oxlade’a w polu karnym, ale zmarnował sytuację przez zbyt mocne przyjęcie piłki.

Rezerwowi:

Roberto Firmino 6,5 - Zmienił Mane. Operował za Solanke, bliżej lewej strony boiska, nie tracił piłek.

James Milner – bez oceny - Dostał kilka minut, przy piłce zdołał być zaledwie cztery razy.

Joel Matip – bez oceny - Wszedł na ostatnie sekundy.



Autor: Licznerek
Data publikacji: 01.01.2018 (zmod. 02.07.2020)