LIV
Liverpool
Premier League
31.03.2024
15:00
BHA
Brighton & Hove Albion
 
Osób online 796

Henderson: Wzniesiemy trofeum dla Was

Artykuł z cyklu Artykuły


Jordan Henderson uważa, że moment podniesienia trofeum Premier League w środę wieczorem będzie okazją do podziękowania fanom Liverpoolu za rolę, jaką odegrali w zdobyciu tytułu.

Reds muszą świętować zakończenie 30-letniego oczekiwania na mistrzostwo w kraju w momencie, gdy z powodu pandemii COVID-19 mecze rozgrywane są za zamkniętymi drzwiami.

Lecz po meczu z Chelsea, wpływ kibiców na tryumf zespołu zostanie potwierdzony, gdy piłkarze odbiorą trofeum w otoczeniu transparentów fanów.

Henderson, jak wyjaśnił w słowach zawartych w programie meczowym, zamierza skierować swoje uczucia do fanów, kiedy wstąpi na podium, by podnieść puchar w ich imieniu.

W szczegółowej wiadomości napisanej przed meczem, klubowy numer 14 zaznaczył również wyjątkowy wpływ wszystkich, którzy pomogli zawodnikom robić swoje na boisku.

Pełna treść wiadomości Hendersona poniżej.

- Od momentu zdobycia mistrzostwa Premier League byłem wielokrotnie proszony, bym podsumował to, jak się czuję i z przykrością muszę stwierdzić, że do tej pory nie wymyśliłem dobrej odpowiedzi.

- Częściowo dlatego, że początkowe uczucia były przytłaczające. Każdy kto oglądał wywiady przeprowadzone minuty po zdobyciu tytułu mógł to zobaczyć. Drugą sprawą jest to, że wciąż mieliśmy mnóstwo pracy do wykonania i relatywnie długo czekaliśmy na ten moment.

- Sądzę teraz, że znalazłem odpowiednie słowo: wdzięczność. Jest tak wielu różnych ludzi odpowiedzialnych za sukces klubu, a my jako gracze przyciągamy najwięcej uwagi, zbieramy najwięcej pochwał i otrzymujemy największe nagrody. Ale za zespołem stoi wiele różnych osób i grup, które są odpowiedzialne ze sukces drużyny.

- W Liverpoolu każdy piłkarz w szatni jest świadomy tego, jak bardzo jest szczęśliwy z powodu najlepszej na świeci opieki i troski – w noc taką jak we środę ważne jest, aby wyrazić to uznanie.

- Kibice mają oczywiście ogromne znaczenie. Bez nich ten klub nie byłby taki sam. Gdy rozmawiasz z kimkolwiek na świecie o Liverpool Football Club, konwersacja zawsze schodzi na temat pasji i emocji związanych z klubem – tak jest wyłącznie dzięki naszym fanom. To emocjonalny klub i nie powinniśmy tego ukrywać. To wywołuje presję, owszem, ale to oznacza, że wszystko co robimy razem ma większe znaczenie – w dobrych i złych chwilach.

- Wszyscy jesteśmy zdruzgotani, że nasi kibice nie są z nami osobiście, ale nadal możemy sprawić, że będzie to jedno z najprzyjemniejszych wspólnych doświadczeń, jakie kiedykolwiek przeżyliśmy.

- Jeśli ktoś czyta to przed wieczornym meczem, nie jestem w stanie wyrazić się wystarczająco wyraźnie, jak szalenie ważne jest, abyście nie przychodzili pod Anfield i świętowali razem z nami we własnym zakresie, w domach. Miasto Liverpool zostało bardzo dotknięte przez COVID-19 i ważne jest, abyśmy wspierali naszych bohaterów ze służby zdrowia – służby ratunkowe i kluczowych pracowników – słuchając rad, by unikać zgromadzeń, które nie są bezpieczne.

- Przyrzekam Wam: będziemy czuć waszą obecność podczas podnoszenia trofeum, nawet jeśli nie będziecie na Anfield osobiście. Podniesiemy je dla was – doprowadziliście nas do spełnienia tego marzenia. Ale wartością klubu jest troska o siebie nawzajem, a to oznacza wspieranie nas z domu w bezpiecznych warunkach.

- Obok kibiców, inną sieć wsparcia, jaką posiadamy tworzą pracownicy, którzy pracują dla tego klubu, szczególnie ci na Melwood, ale również ci, których nie widzimy zbyt często. Klub tak wielki, jak Liverpool może działać skutecznie, tylko wtedy, gdy każdy zatrudniony daje z siebie wszystko. Właśnie to ma tu miejsce, poza boiskiem, tak samo jak na nim.

- Na Anfield, na Chapel Street, w sklepach, w Fundacji LFC, w pracach społecznych i w innych miejscach związanych z klubem mamy tysiące pracowników, którzy robią wszystko, by LFC osiągał sukcesy i wspierają nas w tym co robimy na boisku. Jeśli klub jest źle prowadzony, zespół nie ma szans.

- Niestety, okoliczności sprawiły, że nie możemy spotkać się ze wszystkimi, których dumnie nazywamy kolegami – ale nie oznacza to, że nie rozumiemy ich wkładu i nie uznajemy ich znaczenia. Pracowników na Melwood znamy oczywiście osobiście i w imieniu wszystkich graczy chciałbym wykorzystać tę okazję, by powiedzieć im, że znaczą dla nas wszystko. Sądzę, że znajduje się w najlepszym zakładzie pracy w kraju, a pozostali piłkarze powiedzą to samo.

- Każdego dnia dbają o nas klasy światowej profesjonaliści, którzy tworzą kulturę i środowisko, w którym piłkarze mogą się rozwijać. Czy są to trenerzy, zespół medyczny, zespół przygotowania fizycznego, eksperci od żywności i kucharze, osoby zajmujące się boiskiem, ludzie z administracji i ochrony, wszyscy poświęcają swoje kariery, by nasz zespół był najlepszy.

- Nie będzie przesadą, jeśli powiem, że bez tych ludzi zespół nie byłby tym, czym jest. Bez nich Melwood byłoby inne i nie dawało nam tej samej energii. Mam nadzieję, że wszyscy oni wiedzą, jak bardzo są ważni dla nas i zdają sobie sprawę, że tytuł należy się im, jak wszystkim innym.

- Jeśli Melwood jest naszym „domem” z perspektywy pracy, to wpływ naszych prawdziwych rodzin jest czymś, co każdy gracz będzie chciał przyznać po odebraniu trofeum.

- Oczywiście, z nagród jakie otrzymujemy jako profesjonalni piłkarze korzystają wszyscy członkowie naszych rodzin, ale to o czym się nie mówi lub nie zauważa, to to, ile najbliższe nam osoby muszą poświęcić w czasie tej drogi.

- Mogę to powiedzieć z własnego doświadczenia, że bez mojej najbliższej rodziny, nie byłbym tu, gdzie jestem. Bez ich miłości i wsparcia, ich zrozumienia, ich cierpliwości. Widzą cię, gdy jesteś na najniższym i najbardziej niepewnym poziomie i niosą cię na swoich ramionach. Jestem pewien, że każdy gracz z naszego składu powiedziałby to samo o swoich najbliższych i najdroższych.

- Miałem ogromne szczęście w życiu, ale bez wątpienia, największym błogosławieństwem jest moja rodzina. Nic co mi się przytrafiło nie miałoby znaczenia, gdybym nie mógł się z nimi tym podzielić lub im tego dedykować.

- Gdy coś wygrywamy, gracze podnoszą trofeum – ale to rodziny podnoszą graczy. Te chwile są tak samo ważne w naszych oczach.

- I na koniec, ten zespół. Cóż mogę powiedzieć o zespole i naszym menedżerze? Powiedziałem, że moim nadrzędnym uczuciem podsumowującym ten sezon i zdobycie mistrzostwa Anglii była wdzięczność. Moje uznanie dla kolegów z drużyny i szefa nie mogłoby być wyższe.

- Nie jest tajemnicą, co ten skład myśli o Jürgenie Kloppie. Jeśli jako kibic doceniasz to, co zrobił dla tego klubu, musisz pomnożyć to razy sto, jeśli chodzi o zespół. Jest naszym liderem – nadał ton temu wszystkiemu od dnia, w którym się tu pojawił.

- Tak jak już mówiłem, i jak menedżer powiedział osobiście, przejął wspaniałe fundamenty wylane przez Sir Kennego i Brendana oraz graczy takich, jak Stevie. Ale to dzięki niemu, według mnie bardziej niż dzięki komukolwiek innemu, za moment otrzymamy pierwsze ligowe trofeum od 30 lat.

- Jeśli chodzi o graczy, chłopców, z którymi dzielę szatnię i walczę razem na boisku. Mogę szczerze powiedzieć, że traktuję każdego jak rodzinę. Wiem, że zrobiliby dla mnie wszystko, a ja zrobiłbym wszystko dla nich. Tak właśnie jest i jesteśmy świadomi, jak bardzo jesteśmy szczęśliwi z tego powodu.

- Bycie bardzo dobrym zespołem piłkarskim, który wygrywa jest fajne. Bycie zespołem braci, który wygrywa jest czymś innym. Ale ludzie zmieniają swoje miejsce i mierzą się z nowymi wyzwaniami. Tego lata pożegnamy się z dwoma niesamowicie ważnymi piłkarzami i obu musimy bardzo podziękować, za to co zrobili.

- Nathaniel Clyne zostanie dla mnie jednym z najlepszych bocznych obrońców w Anglii i wiem, że gdziekolwiek pójdzie, posiadanie tak utalentowanego gracza, będzie dla nich jak los wygrany na loterii. Wszyscy życzymy mu dobrze.

- Adam Lallana. Mój kumpel. Jeden z moich najlepszych kolegòw – w życiu, nie tylko na boisku. Adam jest jednym z najlepszych graczy, z którym dzieliłem boisko. Adam jest jednym z największych profesjonalistów, z którym mogłem występować.  Jest jednym z najlepszych ludzi, z którym dzieliłem szatnię. Jego wkładu w to, gdzie jesteśmy teraz nie można zaniżać. Tytułu ligowego nie zdobywa się w jeden sezon – to podróż.

- Adam Lallana wyznaczył poziom, który reszta zespołu pragnęła osiągnąć i dzięki temu zespół i klub się rozwinął. Nikt nie będzie za nim tęsknił bardziej niż ja. Ale wiem, że jeszcze wiele lat będzie grał na najwyższym poziomie, więc zobaczymy się ponownie, aczkolwiek jako „przeciwnicy” i będzie sprawiał nam całe mnóstwo kłopotów ze swoimi zdolnościami i energią.

- Kończąc, gdy trofeum zostanie podniesione, wszyscy, o których wspomniałem będą z nami na podium, jeśli nie osobiście, to przynajmniej duchowo. Ich ręce będą trzymać puchar. Nasi kibice, pracownicy, nasze rodziny i nasz zespół.

- Najlepsze rzeczy osiąga się razem. To jest wspólne osiągnięcie, które wszyscy powinniśmy cenić i cieszyć się nim.

- Dziękuję wszystkim za wszystko.

Jordan Henderson



Autor: GiveraTH
Data publikacji: 21.07.2020