LIV
Liverpool
Premier League
09.11.2024
21:00
AVL
Aston Villa
 
Osób online 1508

Kilka rzeczy do poprawy w grze The Reds

Artykuł z cyklu Artykuły


Żart, który Bill Shankly rzucił niegdyś, by odrzucić sugestie dotyczące formy Liverpoolu, dziś brzmi prawdziwie - The Reds mają problemy na szczycie ligi.

Trzy słabe występy i dwa punkty z dziewięciu dały Jürgenowi Kloppowi dużo do myślenia w pierwszym tygodniu nowego roku. Liverpool nagle wygląda na bezbronny, a ponury nastrój zawodników podczas lotu powrotnego z Southampton odzwierciedla fakt, że standardy się obniżyły.

Na zeszłorocznych mistrzów czeka ciężka walka i jeśli chcą zachować tytuł, Klopp musi znaleźć rozwiązania. Sportsmail przeanalizował kluczowe kwestie, którymi Liverpool musi się zająć, aby odzyskać rytm.

Balans

Gdy Manchester City wykorzystywał w zeszłym sezonie Fernandinho jako zastępstwo dla Aymerica Laporte'a w defensywie, poziom występów zespołu spadał. To samo dzieje się obecnie z Liverpoolem.

Fabinho, pomocnik wybitny w defensywie, dzielnie występował, zastępując Virgila van Dijka, ale Liverpool byłby o wiele bardziej skuteczny, gdyby Brazylijczyk osłaniał dwóch środkowych obrońców.

Tak samo było w przypadku Jordana Hendersona na St Mary's - jeśli zabrać kapitana Liverpoolu z "maszynowni", The Reds, nie wiedzieć czemu, nie mają już takiej agresji. Henderson przegapił również wyjazd na Aston Villę i zobaczcie, co się stało.

Ze względu na kruchość Joëla Matipa oraz fakt, że młodzi Rhys Williams i Nat Phillips wciąż są tak niedoświadczeni, Liverpool aż prosi się o kupno środkowego obrońcy, ale każdy potencjalny cel transferowy będzie do sprowadzenia za kwotę obciążoną ogromnymi kosztami dodatkowymi.

Wypożyczenia nie wchodzą w grę. Jednak znalezienie odpowiedniego celu permanentnego transferu będzie dla Dyrektora Sportowego LFC, Michaela Edwardsa, i jego scoutów dużym wyzwaniem.

Kac

Mówiąc o obronie, nie sposób pominąć Van Dijka i Joe Gomeza. Dziwaczne okoliczności, w jakich obydwaj zawodnicy doznali niszczących sezon kontuzji kolan, rzucił cień na resztę zespołu.

Obydwaj robią postępy w swoich programach rehabilitacji, ale niezależnie od tego, jak bardzo przewlekłą frustrację odczuwa drużyna, trzeba odłożyć ją na bok, bo nie da się ruszyć do przodu, roztrząsając przeszłość.

Obniżony poziom występów

Wiele mówiono o tym, że Trent Alexander-Arnold tracił piłkę 38 razy przeciwko Southampton. To przyciągająca wzrok statystyka, ale najbardziej niepokojącym aspektem gry prawego obrońcy był jego udział przy bramce Danny'ego Ingsa.

Powinien był wyczyścić rzut wolny Jamesa Warda-Prowse'a, a tak ma pytania dotyczące jego umiejętności gry w obronie. Alexander-Arnold był na jednej stałej fali wznoszącej w ciągu ostatnich czterech lat, ale to jego pierwsza obniżka lotów.

Niesprawiedliwe byłoby stwierdzenie, że reprezentant Anglii, który został zmieniony w dwóch z ostatnich sześciu występów, jest jedynym zawodnikiem bez formy. Weźmy na przykład Roberto Firmino - kiedy gra dobrze, dobrze gra drużyna, ale on też ma problemy z regularnością.

Poniższe liczby pokazują, jak spadł ich wpływ na wyniki. Obydwaj w zeszłym sezonie stworzyli 27 bramek. Alexander-Arnold (15 asyst) wypracowywał gola co 266 minut, a Firmino (12 asyst) co 326 minut. Teraz to odpowiednio 392 i 548 minut na wypracowanie gola, a obydwaj asystowali zaledwie przy siedmiu bramkach.

Gdzie się podział urok Mo?

Od czasu niespodziewanego wywiadu dla hiszpańskiej gazety AS występy Mohameda Salaha są w najlepszym przypadku zagadkowe. Ci, którzy z nim pracują, mówią, że jego nastawienie się nie zmieniło i nie sprawiał żadnych problemów w treningu.

Nie da się jednak ukryć, że był irytujący przeciwko West Brom, Newcastle i Southampton, marnując szanse, które zwykle wykorzystuje. Bez względu na powód, dla którego Salah rozmawiał z AS, Egipcjanin zapewnił sobie, że jego forma będzie teraz jeszcze bardziej brana pod lupę.

Nastawienie

Klopp potrzebuje czegoś niezwykłego, żeby publicznie zasugerować, że jest niezadowolony ze swojej drużyny. Chroni swoich graczy, obraża się na negatywne pytania, a krytykuje ich za zamkniętymi drzwiami. Jego słowa wygłoszone na St Mary's miały więc duże znaczenie.

- Wiem, że to wspaniali, super chłopcy, to fantastyczni piłkarze, ale tutaj nie byli dobrzy - powiedział Klopp.

- Jeśli uważam, że powinni byli spisać się lepiej, złoszczę się; nie trwa to długo, ale złoszczę się. Oni to wiedzą.

- To, że wygrali coś w przeszłości, nie oznacza, że ​​zawsze jesteś taki [Klopp pokazuje kciuki w górze]. Nie musimy z tego robić większej tragedii, niż jest, ale nie wygraliśmy ostatnich trzech spotkań. To wszystko nasza wina, głównie moja wina, ale chłopcy też przyłożyli do tego rękę. Musimy się zmienić.

Piłkarze Liverpoolu we wtorek mieli wolne, ale nie będzie ciepłego powitania po powrocie do treningów w środę. Bieganie, pressing i walka, które stały się znakiem rozpoznawczym drużyny, były nieobecne w czasie ostatnich przeciętnych spotkań. Klopp dłużej już tego nie zniesie.

Dominic King



Autor: Bartolino
Data publikacji: 07.01.2021