LIV
Liverpool
Premier League
31.03.2024
15:00
BHA
Brighton & Hove Albion
 
Osób online 1237

Wywiad z Harveyem Elliottem

Artykuł z cyklu Artykuły


Po podpisaniu nowego kontraktu z Liverpoolem, Harvey Elliott zadeklarował swoją determinację w próbie spełnienia wszelkich nadziei pokładanych w nim w klubie.

18-letni Anglik otrzymał ofertę podpisania nowej umowy po dwuletnim pobycie w klubie.

Elliott dowiódł swojego ogromnego talentu w trakcie zeszłosezonowego pobytu w Blackburn Rovers, podczas którego wystąpił w 41 meczach, notując siedem goli oraz 11 asyst na poziomie Championship.

Młody Anglik wrócił do Liverpoolu i na kilkadziesiąt dni przed rozpoczęciem kampanii 2021/22 jest zdeterminowany, aby otrzymać więcej szans na pokazanie się w pierwszej drużynie prowadzonej przez Jürgena Kloppa.

Tymczasem my zapraszamy Państwa na wywiad z Elliottem, w którym poruszone zostały między innymi kwestie jego krótko- oraz długoterminowych planów względem Anfield, nauki, którą wyciągnął podczas pobytu w Blackburn oraz wyzwaniu jakim będzie próba przebicia się do pierwszej jedenastki the Reds...

Przede wszystkim gratulacje z powodu podpisania nowego kontraktu z klubem. To musi być dla ciebie idealny sposób na rozpoczęcie nowego sezonu?

Zdecydowanie najlepszy. Świetnie, że wydarzyło się tuż przed okresem przedsezonowym. Podpisanie nowego kontraktu to zawsze super sprawa. Wszystko jest już gotowe, teraz muszę tylko skoncentrować się na przygotowaniach do nowej kampanii. Wziąć się do pracy i upewnić się, że jestem gotowy.

To twój trzeci kontrakt od kiedy dołączyłeś do klubu. Wciąż masz te motylki w brzuchu czując, że to jest twoje miejsce? Czy to może w ogóle ulec zmianie?

Nie, to nieustannie będzie obecne przez kolejne lata, które tutaj spędzę. Mam nadzieję, że to będzie długi czas. Te motylki będą pojawiały się za każdym razem, gdy ubiorę tę koszulkę, za każdym razem gdy wysiądę z autobusu wiedząc, że będę grał lub będę po prostu zaangażowany w to co dzieje się w klubie. To miłe uczucie, zwłaszcza dla mnie i mojej rodziny, jako fanów the Reds. Miło jest sprawiać, że są ze mnie dumni. Wtedy ja też czuję dumę. Ale do tego wszystkiego potrzebna jest ciężka praca.

Podpisałeś nowy kontrakt dokładnie rok po tym, jak otrzymałeś pierwszą profesjonalną umowę. Czy czujesz, że jest to wyraz ogromnej wiary, którą pokłada w tobie cały klub i poszczególne osoby?

Oczywiście. Od pierwszego momentu, gdy wszedłem na teren klubu zostało mi to okazane. Myślę, że każdy zawodnik tego doświadcza. Zawsze wierzą w ciebie, zawsze poświęcają ci sto procent uwagi, zarówno na treningach, jak i poza nimi. Chcą abyś był jak najlepszą osobą oraz piłkarzem. Czuję, że pokłada się we mnie wiele nadziei. Jednak ode mnie zależy to, czy wykorzystam swoją szansę i udowodnię, że nikt się nie mylił.

Mogłoby się zdawać, że wszystko przebiegło tak szybko. Trafiłeś tutaj dwa lata temu. Jak wspominasz tamten czas i jak rzeczywistość skonfrontowała się z twoimi oczekiwaniami, które miałeś przychodząc do klubu w 2019 roku?

Szczerze mówiąc to nie potrafiłbym tego opisać. Jest o niebo lepiej niż sobie wyobrażałem. Nie umiałbym wyrazić tego jak szczęśliwy jestem z pobytu tutaj, faktu zyskania tych wszystkich doświadczeń, bycia otoczonym przez ten zespół składający się z grupy fantastycznych osób. Sama kwestia życia w Liverpoolu... to niesamowite miasto, pełne niesamowitych ludzi. To jest rzecz, którą będę miał na uwadze - to jak kapitalną rzeczą jest był pobyt tutaj. Mam nadzieję, że przez wiele lat.

Jakie są twoje krótkoterminowe plany? Oczywiste wydaje się być to, że chcesz wywalczyć sobie miejsce w pierwszej drużynie...

Oj tak, zdecydowanie. Myślę, że to jest cel każdego z nas: dostać się do pierwszej drużyny. Żeby się chociaż wokół niej zakręcić. To nigdy nie przychodzi łatwo, zwłaszcza z tak fantastycznymi i utalentowanymi zawodnikami na pokładzie. Jednak wszystko jest w moich rękach. Wierzę w swoje umiejętności, w to, że mogę tego dokonać. Chcę być jak najbliżej tej drużyny, wspierać ją jak tylko się da.

Wróciłeś do klubu po bardzo produktywnym wypożyczeniu w Blackburn. Zastanawia mnie jak podchodziłeś do perspektywy podjęcia tego wyzwania lub ewentualnego zostania w Liverpoolu...


To jedna z tych decyzji, którą musisz podjąć z myślą o siebie. Myślę, że słuszne było odejście na wypożyczenie, które oferowałoby mi znaczny czas gry oraz pozwoliłoby zyskać doświadczenie w wymagającej lidze. To był dobry wybór. Ale to już przeszłość, teraz muszę skupić się na tym co nadchodzi, na wywalczeniu sobie miejsca w drużynie. Nie mam jednak wątpliwości, że wszystko czego doświadczyłem przez ostatni rok bardzo mi w tych planach pomoże.

Twoje statystyki były dość imponujące: 41 spotkań, siedem bramek oraz 11 asyst w Championship. Czy jesteś zadowolony z tego rezultatu?

Sądzę, że zawsze można zanotować lepsze liczby, zrobić więcej. Straciłem wiele okazji, zmarnowałem wiele podań, które zapewniłby jeszcze lepszy dorobek. Ale taka jest piłka nożna. Ten rok jest kolejną szansą i postaram się ponownie jak najlepiej ją wykorzystać. Poprzednia kampania była bardzo dobra, ale w zasadzie to jedyne co mnie interesuje to ta następna.

Co było najlepszą oraz najgorszą rzeczą, której nauczyłeś się oraz dowiedziałeś o sobie jako piłkarzu podczas pobytu w Blackburn?

Jedną z najważniejszych rzeczy z pewnością było to, że nauczyłem się regeneracji pomiędzy spotkaniami. Zyskałem wiedzę na temat tego co jeść, jak jeść i jak odpoczywać. Czas między kolejnymi spotkaniami jest naprawdę niewielki, a ty musisz nauczyć swoje ciało funkcjonować w odpowiedni sposób. Staram się nie spoglądać za siebie mając na uwadze negatywy. Biorę to na siebie i jeżeli ponownie powtarzam jakieś błędy to uczę się jak sobie z pewnymi kwestiami radzić. To część tego sportu: są pewne aspekty pozytywne i negatywne. Wszystko skupia się na tym jak ty je znosisz.

Kibice Liverpoolu bacznie śledzili twoje postępy. Jak czujesz się z tym, że tak wiele osób jest żywo zainteresowane tym co robisz i jak ci idzie?

Miłość, którą otrzymałem od pierwszych chwil w klubie jest niewyobrażalna. Otrzymuję tak wiele wiadomości! Jestem za nie bardzo wdzięczny. Wsparcie kibiców jest dla piłkarzy jak dwunastu zawodnik na murawie. Bardzo za nimi tęskniliśmy. Fajnie będzie ich mieć ponownie u swojego boku na trybunach stadionów. Mam nadzieję, że udowodnimy im, że warto było czekać. Ich wsparcie jest niewiarygodne, są częścią nas samych; motywują nas, sprawiają, że myślimy pozytywnie. Chcemy dać im jak najwięcej między innymi nieustannie wygrywając, dając z siebie sto procent.

Wiem, że byłeś w ciągłym kontakcie z klubowym personelem i trenerami. Czy poświęcałeś uwagi temu jak gra Liverpool, analizowałeś jak drużyna rozwija się podczas twojego pobytu w innym klubie?

Owszem, to jeden z tych elementów, w którym odzywa się we mnie dusza kibica. Za każdym razem, gdy grałem mecz w tym samym czasie co Liverpool sprawdzałem ich wynik - nawet w przerwie pomiędzy połowami, gdy nie powinienem śledzić wyników innych meczów. Ta "cząstka kibica" zawsze we mnie będzie, niezależnie od tego, gdzie znajdę się w przyszłości; jak wspominałem mam ogromną nadzieję, że będę jak najdłużej właśnie tutaj. To mój klub, moim marzeniem była gra dla niego. Zrobię wszystko co w mojej mocy, aby je zrealizować.

Pewnie musisz być podekscytowany perspektywą spotkania wszystkich po tym długim okresie?


Jasne! Wróciłem na chwilę już w tamtym sezonie, zobaczyłem się więc z wszystkimi chłopakami przed okresem letnim. Ale tak, nie mogę doczekać się, aby zacząć. Mam nadzieję, że w tym sezonie zrobimy naprawdę duże zamieszanie.

To będzie twój pierwszy, pełny okres przedsezonowy wraz z Liverpoolem. Jak się na to zapatrujesz?

To będzie długa droga, ale z pewnością dobra. Nie mogę się go doczekać, chciałbym już pokazać swoje umiejętności. Chcę już założyć tę koszulkę i pracować na maksimum możliwości!

Wiele zależy od dyspozycji, ale czy będziesz chciał dać znać Jürgenowi oraz reszcie sztabu, że jesteś naprawdę ważnym ogniwem?

Zdecydowanie. Muszę oczywiście być w świetnej formie i wybiegać swoje, aby uzyskać oczekiwany rezultat... ale jednocześnie powinienem dać wybrzmieć swojemu talentowi. Skupiam się na tym sezonie, na kolejnych krokach, które będę robił po swojemu... no i ciężka praca, sto procent wszystkiego. Wtedy, mam nadzieję, otrzymam szansę.

Czy Curtis Jones jest dobrym przykładem i wzorem odnośnie tego co chciałbyś osiągnąć w obecnym sezonie? Przebył bardzo podobną drogę do ciebie, a zeszłym sezonie pojawiał się w pierwszym składzie...

Nie mógłbym się nachwalić Curtisa. To świetny gość oraz kapitalny zawodnik. On oraz Trent są świetnymi przykładami drogi, którą można przebyć. Wszystko jest jednak zależne ode mnie. Gdy oglądam Curtisa na boisku to mam wrażenie, że on potrafi wszystko odmienić. Z każdym starciem staje się coraz lepszy. Dużo z nim rozmawiałem i pracowałem, ponieważ jest w tym samym przedziale wiekowym. Bardzo dobrze się dogadujemy. Jest ekstra.

Wspominałeś kiedyś, że jesteś ambitnym oraz pewnym siebie zawodnikiem. To wyzwanie, aby dostać się do zespołu jest oczywiście dużym wyzwaniem w Liverpoolu, ale czy postrzegasz to jako motywację, a nie zniechęcenie?

Perspektywa tego, że możesz zagrać w pierwszej drużynie zawsze jest motywacją. To miłe uczucie zobaczyć swoje nazwisko w kadrze meczowej. Muszę dać z siebie wszystko i udowodnić ludziom, że warto na mnie stawiać. To miejsce w zespole trzeba sobie wywalczyć. Nikt mi tego nie podaruje.

To ekscytujący sezon, na który warto czekać, prawda? Czysta karta, wielu zawodników wraca po kontuzjach...

Sądzę, że to będzie świetny sezon. Mam nadzieję, że uda nam się zbudować coś fantastycznego na dokonaniach z poprzednich lat. Jestem pewny, że reszta chłopaków jest na to gotowa. Ostatni sezon nie poszedł po myśli; wszyscy dawali z siebie absolutnie wszystko. Ale teraz wrócą jeszcze silniejsi i lepsi. Pokażą całemu krajowi oraz światu na co stać Liverpool.



Autor: Kubahos
Data publikacji: 10.07.2021