PNE
Preston North End
Towarzyski
13.07.2025
16:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 2010

Filozoficzny wykład o przegrywaniu dla pana F.

Artykuł z cyklu Artykuły


MyÅ›laÅ‚em, że nic mnie już nie zdenerwuje. OdpadniÄ™cie z Ligi Mistrzów byÅ‚o wszakże stylowo bardzo miaÅ‚kie. Wszyscy eksperci rzucili siÄ™ Å›miaÅ‚ym atakiem na Liverpool a piÅ‚karze próbowali zakÅ‚adać charakterne tarcze, żeby uniknąć Å›miercionoÅ›nych ciosów. Niektórzy nawet zdecydowali siÄ™ na akt heroizmu i podeszli do uderzenia z jedenastu metrów, zepsuli go a w nastÄ™pstwie oznajmili Å›wiatu, że zrobili dobrze i niczego nie żaÅ‚ujÄ…. Ataków byÅ‚o nader dużo i nader czÄ™sto wypÅ‚ywaÅ‚y z innych stron, praktycznie każdego dnia. 

Jednak zgubna była moja wiara. Dodatkowo krótka i słaba. W niedzielę bowiem ekipa Arne Slota, w heroicznym boju miała podjąć walczące o pierwsze trofeum od czasów wybudowania arki przez Noego trofeum. Żeby było jeszcze ciekawiej to miała stoczyć bój finałowy, po wcześniejszym wyeliminowaniu ekipy, która stale ogląda plecy Liverpoolu w tym sezonie. Czy była to idealna okazja, żeby znowu popatrzeć na wszystkich z góry? Oczywiście, że tak. Czy Liverpool znowu przywdział szaty Robin Hooda i stwierdził, że genialnym pomysłem będzie oddanie trofeum kolegom z nad innej angielskiej rzeki? Oczywiście, że tak. Czy Carabao to znaczący puchar? Oczywiście, że... dodajcie sobie sami.

WychodzÄ™ od wielu lat (kibicowskich i tych kalendarzowych) z zaÅ‚ożenia, że jak już siÄ™ jest w finale, to należaÅ‚oby go wygrać. Tym bardziej, kiedy tydzieÅ„ wstecz ogÅ‚osiÅ‚o siÄ™ wszem i wobec, że bÄ™dzie zemsta, bÄ™dzie rewanż, bÄ™dzie siÄ™ dziaÅ‚o. Zabawy nie byÅ‚o i to niestety dla pewnego sympatycznego Holendra mogÅ‚o nie zostać uznane za dobry wystÄ™p. MiaÅ‚a być sztuka, miaÅ‚a być opera a wyszedÅ‚ cyrk. I w sumie nic w tym zÅ‚ego by nie byÅ‚o, gdyby nie fakt, że kupiÅ‚em bilet na opere a nie na oglÄ…danie cyrkowych poczynaÅ„ milionerów w czerwonych koszulkach, którzy dodatkowo zarzekali siÄ™, że zrobiÄ… wszystko, aby zdobyć ten maÅ‚o znaczÄ…cy garnek. 

Najgorsze, że i tak nie to mnie zdenerwowaÅ‚o najbardziej. WydawaÅ‚oby siÄ™, że wszystko zostaÅ‚o powiedziane i napisane. Na konferencjach prasowych żal, zgrzytanie zÄ™bami, mówienie o chÄ™ci poprawy i pokutowanie za niewykorzystane sytuacje (głównie w drugiej poÅ‚owie, bo przecież po pierwszych 45 minutach byÅ‚a tyko jedna sytuacja. StrzaÅ‚ Joty, który ominÄ…Å‚ bramkÄ™ o jakieÅ› dziewięć metrów). ByÅ‚ marsz pokutny, byÅ‚o kajanie kapitana i byÅ‚y sÅ‚owa uznania dla rywali. Za walkÄ™, za heroizm, za ambicje, za te wszystkie cechy, których zabrakÅ‚o, być może przyszÅ‚emu mistrzowi Anglii. Jednak niezależnie jakich figur sÅ‚ownych bym tutaj nie użyÅ‚, czas przejść do sedna. Zatem. 

Drogi Kolego,

Z zainteresowaniem przeczytałem Twój artykuł "Nie pierwszy raz, nie ostatni". Pozwól, że podzielę się kilkoma spostrzeżeniami, choć być może nie będą one zgodne z Twoim podejściem.

Piszesz, że "Carabao Cup nigdy nie byÅ‚ celem samym w sobie". Cóż, być może dla niektórych drużyn trofea sÄ… jedynie dodatkiem, ale dla klubu o renomie Liverpoolu każde trofeum powinno być celem. W koÅ„cu, czy nie po to gra siÄ™ w piÅ‚kÄ™ nożnÄ… – aby wygrywać i zdobywać trofea? Nawet pójdÄ™ krok dalej i zapytam czy istotÄ… grania samÄ… w sobie nie jest wygrywanie? Czy nie mamy już dość dyskusji o tym, jak to nic nie znaczÄ…ce trofea nie wpÅ‚ywajÄ… na sezon a w momencie odejÅ›cia menadżera wspominamy z nostalgiÄ… jakby byÅ‚oby piÄ™knie, gdyby wrzuciÅ‚ jeszcze ze dwa, trzy mniejsze puchary? Chyba wszyscy razem Å‚kaliÅ›my nad sensem istnienia Manchesteru City i tych kilku meczów, dziÄ™ki którym Liverpool mógÅ‚by mieć wiÄ™cej mistrzostw Anglii od Leicester i Blackburn (mówimy o tytuÅ‚ach wyłącznie od czasów istnienia Premier League). Czy aby nie smutno byÅ‚o nam wspominać pierwszÄ…, tak przecież nielubianÄ… LigÄ™ Europy, przegranÄ… w Bazylei? A później kolejnÄ…, przegranÄ… już, na wÅ‚asne życzenie na stadionie Atalanty? 

Zauważasz, że "nie można wygrać wszystkiego" i że "nie można rzucać się na każdy mecz z taką samą intensywnością". Oczywiście, piłka nożna to gra pełna wyzwań, ale czy to nie właśnie intensywność i pasja odróżniają mistrzów od reszty? Może warto zastanowić się, czy brak tej "iskry" nie wynika z takiego właśnie podejścia. A może z podejścia właścicieli, którzy nie pomogli Arne Slotowi wystarczająco w lecie i w zimie? Jakże ironiczne jest to, że gola dającego nadzieję zdobył zawodnik, który nadal może drżeć o to, czy zdobędzie medal za rozegranie pięciu spotkań w lidze. Czy aby nie myślenie minimalistyczne, tworzenie obrazu odrealnionego, nie zatrzymało Arne Slota przed zdobyciem pierwszego trofeum w tym sezonie?

OtrzymaÅ‚ kadrÄ™ po Kloppie. ZmÄ™czonÄ…, wyczerpanÄ…. ObudziÅ‚ wolÄ™ walki w Konate, Gakpo, Salahu. ObudziÅ‚ nawet Szoboszlaia i ten zaczÄ…Å‚ strzelać. StworzyÅ‚ wojownika imieniem Ryan a nazwiskiem Gravenberch. Czy miaÅ‚ jednak możliwoÅ›ci, aby walczyć tym samym skÅ‚adem o inne trofea, skoro ten sam skÅ‚ad przegrywaÅ‚ regularnie walkÄ™ w tym maratonie w ostatnich latach? Ile razy czytaliÅ›my i sÅ‚yszeliÅ›my o mitycznej walce na wszystkich frontach, żeby ostatnie przejść do rozmów o sensownoÅ›ci przejazdu autobusu z piÅ‚karzami Liverpoolu FC po mieÅ›cie. 

Piszesz również, że "to Newcastle bardziej go potrzebowaÅ‚o (pucharu)". Być może, ale czy to usprawiedliwia brak zaangażowania z naszej strony? Czyż nie powinniÅ›my zawsze dążyć do zwyciÄ™stwa, niezależnie od tego, kto jest po drugiej stronie boiska? Czy w spotkaniu z Plymouth nie zabrakÅ‚o tego samego? Czy w meczu, tym pierwszym z PSG Liverpool zachowywaÅ‚ siÄ™ jak Liverpool? Czy w spotkaniu zremisowanym 2:2 z Manchesterem United, w meczu z Wolves, Southampton widzieliÅ›my Liverpool, który chcemy oglÄ…dać? Czy wtedy też inne drużyny bardziej potrzebowaÅ‚y zwyciÄ™stw? Czy Ipswich bardziej potrzebuje zwyciÄ™stw od Liverpoolu? A może Leicester? Pewnie każda drużyna wychodzÄ…ca na boisko pragnie wygrywać i każda na konferencji powie, że chce osiÄ…gnąć sukces. Tylko jedne ekipy nie majÄ… możliwoÅ›ci finansowych, drugie majÄ… problemy kadrowe a trzecie po prostu przesypiajÄ… 45 minut spotkania. Ileż to już razy widzieliÅ›my motywacjÄ™ o kwadrans za późno. Zryw, który byÅ‚ tylko aktem desperacji i chwilowÄ… walkÄ… zakoÅ„czonÄ… niczym. Czy nie mamy dość spoglÄ…dania na ekipy, które grajÄ… zawziÄ™cie caÅ‚e spotkanie? Bo, nawet jeÅ›li przegrajÄ…, to chcÄ… pokazać charakter i chociażby podziÄ™kować kibicom, którzy ich wspierajÄ…? O samych kibicach Liverpoolu nie chcÄ™ tutaj już mówić, bo w podcaÅ›cie, kronikach i w mediach spoÅ‚ecznoÅ›ciowych powiedziano już chyba o nich wszystko. 

Na koniec, wspominasz, że "nie można z tego robić tragedii". OczywiÅ›cie, porażki sÄ… częściÄ… sportu, ale może warto czasem spojrzeć krytycznie na wÅ‚asne błędy, zamiast szukać usprawiedliwieÅ„. Skoro tak chÄ™tnie przytaczamy sÅ‚owa Billa Shankly'ego o tym, że piÅ‚ka nożna to coÅ› wiÄ™cej niż sprawa życia i Å›mierci, to może czas sobie przypomnieć jego inny, mÄ…dry poglÄ…d, którym kupiÅ‚ wielu fanów miasta? Każdy chyba wie o jakim zdaniu myÅ›lÄ™, ale jakby czytaÅ‚ to jakiÅ› mÅ‚ody kibic, który dopiero poznaje historiÄ™ tego klubu, to mu uÅ‚atwiÄ™ zadanie. 

"If you are first you are first. If you are second you are nothing.". Musicie siÄ™ troszkÄ™ wysilić i sobie to przetÅ‚umaczyć. Nie mogÄ™ wszystkiego robić za was. Czemu nam ma zależeć, skoro piÅ‚karzom, których oglÄ…damy nie zależy? Może czas uczciwie spojrzeć na pewne sprawy i po prostu ich pożegnać? 

A może pierwszym krokiem powinna być zmiana mentalności i przypomnienie, że reprezentują jeden z największych klubów na świecie? Czy po przegranym mistrzostwie też mówilibyśmy o tym, że za rok znowu możemy je wygrać? Trofea i puchary. Finały i najważniejsze mecze w sezonie są po to, aby je wygrywać. I zdobywać. I spijać szampany. A nie łykać gorzkie pigułki. Przypomnijmy to sobie lepiej teraz, zanim w lecie będziemy musieli oglądać skład Liverpoolu jeszcze bardziej zmieniony. I osłabiony. Bo ktoś nie chce nadal podpisać trzech najważniejszych zawodników. W myśl zasady, "nie można z tego robić tragedii".

Z poważaniem. 

Sebastian Borawski



Autor: Gall1892
Data publikacji: 19.03.2025